Po zaciętym meczu Borussia Dortmund wraca do Westfalii z kompletem punktów. Zwycięstwo BVB 3:2 zapewniły gole Jude'a Bellinghama, Marco Reusa oraz Ansgara Knauffa.
Od początku rywalizacji dortmundczycy starali się przejąć inicjatywę, ale jak często w tym sezonie bywa, jako pierwsi stracili bramkę. W 17. minucie Borna Sosa dośrodkował z lewego skrzydła w pole karne BVB, gdzie strzał głową oddał Sasa Kalajdzic. Parabola lotu piłki zaskoczyła Marwina Hitza – wysoko uderzona futbolówka spadła pod poprzeczkę bramki Szwajcara. Piłkarze Borussii przez pozostałą część pierwszej połowy próbowali wyrównać, ale ich ataki kończyły się niedokładnymi strzałami lub interwencjami defensorów Stuttgartu. Jednocześnie gospodarze okazjonalnie próbowali podwyższyć prowadzenie.
W przerwie Emre Can zmienił Matsa Hummelsa, który z przyczyn zdrowotnych nie mógł wrócić na boisko. Druga część meczu rozpoczęła się udanie dla BVB. Zaraz po wznowieniu gry Marco Reus odzyskał piłkę na połowie Stuttgartu i po kilku podaniach Jude Bellingham mógł oddać strzał ze skraju szesnastki. 17-letni Anglik kopnął na tyle mocno, że interweniujący Gregor Kobel nie zdołał zapobiec utracie bramki i na Mercedes-Benz Arenie mieliśmy remis. Dla byłego gracza Birmingham był to pierwszy gol w Bundeslidze. Chwilę później dortmundczycy już prowadzili. Giovanni Reyna rozprowadził akcję prawym skrzydłem, dograł do biegnącego środkiem Mateu Moreya, ten zagrał w kierunku Erling Haalanda, który przepuścił piłkę zmierzającą w kierunku Reusa. Kapitan BVB bez przyjęcia oddał techniczny strzał, którym pokonał 23-letniego bramkarza. W kolejnych minutach Die Schwaben dążyli do wyrównania, natomiast Czarno-Żółci od czasu do czasu znajdywali się pod bramką rywala, nie potrafiąc jednak skutecznie sfinalizować akcji. W 67. minucie Tanguy Coulibaly powinien był pokonać Hitza, ale nie trafił w piłkę, znajdując się na wprost praktycznie pustej bramki. Defensywa Dortmundu i tak dała się zaskoczyć. W 78. minucie fatalne podanie Moreya spowodowało kontrę VfB z wyraźną przewagą liczebną gospodarzy. Daniel Didavi otrzymał dobre podanie od Coulibaly'ego i spokojnym strzałem obok Hitza ucieszył swoją drużynę. Chwilę później Borussia ponownie prowadziła. Morey odkupił swoje winy, rozpoczynając atak BVB. Ostatecznie piłka trafiła do Ansgara Knauffa, który wcześniej zmienił utykającego Reusa. 19-latek znakomicie zachował się przed polem karnym Stuttgartu, gdzie najpierw nie dał sobie odebrać piłki, a następnie oddał precyzyjny strzał na dalszy słupek, w wyniku którego piłka znalazła się w bramce, a młody skrzydłowy mógł świętować premierowe trafienie dla pierwszej drużyny Borussii w oficjalnym meczu. W końcowych minutach gospodarze za wszelką cenę starali się nie przegrać tego meczu. Mimo że kilkukrotnie pod bramką Hitza było gorąco, dortmundczycy zdołali dowieźć korzystny rezultat do ostatniego gwizdka arbitra.
Bundesliga, 28. kolejka
VFB STUTTGART – BORUSSIA DORTMUND 2:3 (1:0)
VfB: Kobel – Mavropanos (61. Stenzel), Anton, Kempf (87. Churlinov) – Coulibaly (86. Klement), Karazor, Endo, Sosa – Förster (68. Thommy), Klimowicz (61. Didavi) – Kalajdzic
Rezerwa: Bredlow, Kamiński, Ahamada, Massimo
Trener: Pellegrino Matarazzo
BVB: Hitz – Morey (84. Piszczek), Akanji, Hummels (46. Can), Guerreiro – Bellingham (79. Brandt), Dahoud, Delaney – Reyna (79. Hazard), Haaland, Reus (67. Knauff)
Rezerwa: Bürki, Meunier, Schulz, Reinier
Trener: Edin Terzić
Gole:
1:0 Kalajdzic (17., Sosa)
1:1 Bellingham (47., Reyna)
1:2 Reus (52., Morey)
2:2 Didavi (78., Coulibaly)
2:3 Knauff (80., Haaland)
Sędzia: Robert Schröder (Hanower)
Żółte kartki: Sosa, Förster, Kempf, Anton – Hummels, Hitz
Stadion: Mercedes-Benz Arena (Stuttgart)
Widzów: –
Z tego Knauffa może być pociecha.
Jeszcze taka mała szpileczka w stronę Erlinga .. - okej, jest gość fenomenem, jest szalenie dobry ALE, ale czy nie za szybko wszyscy robią z niego Messiego, Ronaldo etc. przed nim jeszcze mnóstwo, mnóstwo pracy a w ostatnich 2/3 meczach gościa nie ma - dziwnym przypadkiem po tym jak jego cudowny agent i troszczący się tatuś postanowili pokazać się światu na ,,wakacjach" po całej Europie. Szkoda, szkoda bo mam wrażenie że narzucanie takiej narracji bardziej szkodzi chłopakowi niż mu pomoże.
Jeszcze jedna kwestia ! BRAWO TERZIC - potrzebowałeś 10 meczy, żeby przejrzeć na oczy że Meunier jest kompletną porażką i wpuściłeś Łukasza - SZACUNEK ..
Lukasz już dawno temu powinien grać
bvb.de/Spiele/Spielberichte/2020/Bundesliga/28-VfB-Stuttgart-Borussia-Dortmund/Nachbericht/Edin-will-dass-ich-mutig-bin
No to ci wuefista.
Ciekawe co marudy robily na wu-efie:)))) pewnie bierki byly w planie :)