Borussia Dortmund – BVB – aktualności (transfery, mecze, skład)
Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Bellingham: Liczyła się tylko Borussia Dortmund

1 kwietnia 2021, 23:37, IT
Bellingham: Liczyła się tylko Borussia Dortmund

Jude Bellingham nie lubi marnować czasu.

Kiedy miał 14 lat, grał już parę kategorii wyżej, niż mówi jego wiek. Dwanaście miesięcy później, został przeniesiony w Birmingham U23. We wrześniu 2019 roku, mając 16 lat i 38 dni, otrzymał nagrodę zawodnika meczu w wygranym 3:0 spotkaniu z Portsmouth, będąc tym samym najmłodszym zawodnikiem, który kiedykolwiek grał w rozgrywkach brytyjskiego Pucharu Ligi - przebijając Trevora Francisa, który ustanowił ten rekord jeszcze w latach siedemdziesiątych.

Parę tygodni później został najmłodszym strzelcem w historii The Blues. Ta bramka miała podwójne znaczenie, ponieważ dała ona zwycięstwo 2:1 nad Stoke City. Jeśli kiedykolwiek istniały jakieś podręczniki mówiące o wchodzeniu młodego piłkarza do seniorskiego futbolu, powinny zostać przepisane.

– Wewnątrz siebie czułem, że chcę coś udowodnić – powiedział Bellingham w rozmowie z magazynem FourFourTwo.

W trakcie następnych 14 miesięcy, ewoluował na czołowego piłkarza w klubie, w którym się wychowywał - właśnie w tym czasie większość jego rówieśników przygotowywało się do zdania prawa jazdy - aby wyjść na murawę w meczu Ligi Mistrzów i być najmłodszym angielskim zawodnikiem, który kiedykolwiek zagrał w fazie pucharowej tych rozgrywek. Bellingham jest jednak trochę inny niż typowi nastolatkowie. 

Jest zrelaksowany i elokwentny, nawet mówiąc nie brzmi jak 17-latek, pomimo przeprowadzki do innego kraju… Może przejdźmy do tego tematu.

– Nie byłem zdenerwowany. Czułem, że to jest to, czego pragnę, szansa, którą wypracowałem sobie na przestrzeni całego swojego życia. W każdym meczu i na każdym treningu. Gdybym był zestresowany, istniałaby duża szansa, że bym coś zepsuł, więc postanowiłem chwycić tę okazję obiema dłońmi.

I właśnie w taki oto sposób Bellingham dotarł do Dortmundu!.

Angielskie dzieciaki w niemieckim Zagłębiu Ruhry

Najwyraźniej Bellingham miał powody do pośpiechu. W trakcie sezonu 19/20, zdominowanego przez pandemię, młody box-to-box był lekarstwem dla cierpiących z powodu zamkniętych stadionów kibiców Birmingham, jak i kolejnym trudnym do zgryzienia orzechem dla topowych europejskich skautów. 

Prawdę mówiąc, rozmowy z Dortmundem przebiegły błyskawicznie. Kwota wysokości 25 milionów euro, chociaż piorunująco wysoka jak na transfer 17-latka, pasowała każdej ze stron. Jako znak rozpoznawczy tego zawodnika, Birmingham zdecydowało się zastrzec numer 22. Chociaż media miały powody do szydery, nikt w otoczeniu klubu nie miał co do tej decyzji wątpliwości.

– Dla mnie - niezależne od tego co myślą ludzie - jest to niesamowity honor. Klub, który kocham, chce żeby mój pobyt został zapamiętany na zawsze. Oczywiście, można powiedzieć, że nie zagrałem zbyt wielu spotkań w seniorskiej piłce, ale nie o to chodzi. Zostałem symbolem, ikoną dla każdego młodego chłopca dorastającego w tym mieście. Ludziom podobało się oglądanie mnie na boisku. Nie wiem, czy naprawdę zasłużyłem na zastrzeżenie numeru, ale to ogromny powód do dumy, dla mnie, jak i dla klubu. Moje odejście było związane z wielkim zyskiem, więc nie dziwię się, że to było aż tak ważne wydarzenie. 

W czerwcu, Bellingham wylądował w Niemczech. Zaczął kolejny etap swojej kariery. Aktualnie określa siebie jako “pewnego siebie gościa”, tym samym przyznając, że podczas pierwszych treningów oniemiał z wrażenia. 

– Nie do opisania. To była sytuacja w stylu: ‘O Boże, tu stoi Mats Hummels, mistrz świata. W piłce nożnej osiągnął praktycznie wszystko. O, a tam jest Jadon Sancho i Marco Reus’. Wiecie o co chodzi, to prawdziwe ikony futbolu. Kiedy oglądasz ich na boisku widzisz jak oni na siebie wpływają, jak mocno pracują na treningach i jak bardzo są zdeterminowani, aby być z każdym dniem być coraz lepszym. Dla mnie, było to niesamowite. Obudziło to we mnie pragnienie bycia najlepszym. 

Nic dziwnego, że Bellingham szczególne naciska przy nazwisku Sancho. Były zawodnik Manchesteru CIty trafił do BVB w sierpniu 2017 roku, a ruch ten w całej Anglii postrzegany był jako “gamechanger” na rynku. Teraz, po trzech pełnych sezonach w Dortmundzie, kolejni i kolejni zawodnicy podążają jego drogą. Bellingham nie ma ani grama wątpliwości co do tego, jak Sancho wpłynął na sytuację młodych zawodników z Wysp.

– Odgrywa ogromną rolę. Jadon jest przykładem dla każdego chłopaka w moim wieku z Anglii. Chcemy grać, ale konkretnie chodzi nam o to, żeby zrobić kolejny krok w kierunku europejskiej elity - szczególnie, jeśli zaznaczyłeś już swoją obecność na pewnym poziomie. Jadon poradził sobie z tym wszystkim idealnie.

Pomimo wpływu Sancho, Bellingham nie kontaktował się z nim przed przyjściem do Dortmundu. Dzisiaj są dobrymi przyjaciółmi. 

– Kiedy tu trafiłem, on był jednym z pierwszych, którzy mi pomogli. Pytał się czy rozumiem o co chodzi, czy potrzebuję czegoś. Naprawdę wcale nie musiał tego robić. Równie dobrze mógł dbać tylko o swój własny ogródek. To, że poświęcił na mnie swój czas wolny wiele mówi o jego charakterze. 

Styl gry, ubioru i sposób poruszania się po mediach społecznościowych - wszystko to czyni Jadona Sancho wyjątkowym. Czy pojawienie się kolejnego młodego Anglika w Dortmundzie mogło zabrać mu trochę blasku? 

– Cóż, może zabrałem mu lekko pole do popisu, czyż nie? (śmiech) Dobroć jaką mi okazał jest nieoceniona, poza tym fajnie mieć w drużynie kolegę z Anglii. Świetnie, że dodatkowo mamy podobne gusta muzyczne i tym podobne. 

Gdyby rzeczywistość przybrała innego kształtu, obaj panowie również mogliby być w tym samym klubie, ale nie w Bundeslidze a Premier League. Zeszłego lata, Sancho był w samiuteńkim centrum transferowych spekulacji związanych z Manchesterem United. Dodatkowo Bellingham także miał być kuszony przez Czerwone Diabły, był nawet oprowadzany po ośrodku treningowym. Mimo to, Jude myślał tylko o jednym klubie.

– United ma niesamowitą kadrę, ale myślałem tylko i wyłącznie o zainteresowaniu ze strony Dortmundu. Naprawdę cieszyłem się z tego powodu, ten klub był moim pierwszym wyborem, nie było żadnego rozważania. Liczyła się tylko Borussia Dortmund, właśnie tak to wyglądało. Martwiłem się jedynie o to, żebym mógł znaleźć optymalne miejsce do rozwoju. Z czasem stało się dla mnie jasne, że jeśli będę każdego dnia dawał z siebie wszystko na treningach, pewnego dnia otrzymam swoją szansę.  

“Super Sweet 17”

– To było szalone. Nie masz wyboru, żeby kiedyś cofnąć się w czasie, aby ponownie przeżyć swój pierwszy występ w Lidze Mistrzów. Swoją drogą przegraliśmy 3:1, więc raczej nie chciałbym mieć takiej okazji. W czerwcu grałem na poziomie Championship, broniliśmy się rękami i nogami, aby się utrzymać. Już trzy miesiące później wyszedłem w pierwszym składzie na mecz Ligi Mistrzów.

Chociaż Dortmund słynie z wprowadzania młodych zawodników, wejście Bellinghama było szczególnie szybkie. Jako porównanie może posłużyć Sancho, który na dobre zagościł w pierwszej drużynie dopiero podczas swojego drugiego sezonu.

– Oczywiście to był wielki krok naprzód, ale byłem na to gotowy. W zeszłym sezonie zagrałem 44 spotkania, więc moja sytuacja była trochę inna niż Jadona. Przerwa między sezonami była bardzo krótka, ale już podczas niej nie mogłem powstrzymać myśli, że chciałbym jak najszybciej pokazać wszystkim na co mnie stać. Jeśli wychodzisz ze środowiska Birmingham i od razu trafiasz do Dortmundu, musisz momentalnie dorosnąć. Musisz zostawić za sobą przyzwyczajenia, które towarzyszyły ci w dzieciństwie. Bez tego nie dorównasz swoim kolegom z drużyny, a jeśli tego nie zrobisz, będziesz dużym rozczarowaniem. Jeśli mam być w pełni szczery, jestem pewien, że gdybyś zapytał o to moich rodzicach, nadal by odpowiedzieli, że jestem niedojrzały (śmiech).

Rodzina pełni bardzo dużą rolę w życiu Bellinghama. Urodzony w Stourbridge, 13 kilometrów od Birmingham, już w wieku siedmiu lat został przyprowadzony na pierwsze treningi w The Blues.  

– Mało kto wysyła swoje dziecko na pierwsze treningi od razu zakładając, że kiedyś będzie zawodowcem. On po prostu dobrze się bawił, to było dla nas najważniejsze – zaznaczyła Denise, mama Jude’a. 

Denise Bellingham przeprowadziła się z synem do Niemiec, mieszkają w apartamencie na przedmieściach. Obydwoje uważają, że Dortmund i Birmingham są bardzo do siebie podobne i jako przykład podają to, że ludzie szanują twoją prywatność, nie rzucają się na ciebie, aby za wszelką cenę zrobić zdjęcie. "Mama Bellingham" bardzo pomaga swojemu synowi. Dba o to, żeby zawsze był zrelaksowany, zarówno na boisku, jak i poza nim.

Ojciec Jude’a, Mark, może pochwalić się 20-letnią karierą piłkarza. Do chwili zawieszenia butów na kołek w 2017 roku, Bellingham Senior grał w takich klubach jak między innymi Stourbridge, Halesowen, Bromsgrove, Leamington czy Sutton Coldfield. Podobno zdobył blisko 700 bramek, ale jak śmieje się z niego sam Jude, wszystkie zostały strzelone z obrębu pola karnego. 

Mark został na Wyspach i kontynuuje pracę w miejscowej policji. Ponadto pomaga swojemu młodszemu synowi, Jobe’owi, który również robi furorę w młodzieżówkach Birmingham. 

– Mój transfer jest naszym pierwszym długoterminowym rozstaniem - 50 procent rodziny poleciało do Niemiec, drugie 50 zostało w Anglii. Myślę, że mój brat pod wieloma względami będzie lepszym zawodnikiem ode mnie. Trudno na ten moment ocenić jego potencjał, ale mogę jedynie dodać, że jego rozwój na przestrzeni ostatnich miesięcy jest gwałtowny. Jestem z niego naprawdę dumny i nie mogę się doczekać kiedy za dwa, może trzy lata zobaczę kolejne efekty jego pracy. Od zawsze razem siebie napędzaliśmy. Nigdy z nim nie konkurowałem, ale kiedy spoglądam na tamte czasy z szerszej perspektywy, nasze życie krążyło wokół tego kto jest lepszy na boisku – wspomina Jude.

Profesjonalny piłkarz czy nie, Bellingham nigdy nie zapomina o nauce. Dużo czasu poświęca nauce nowego języka. 

– Z dnia na dzień czuję, że coraz lepiej znam ten język. Mam lekki problem z wymawianiem słów po niemiecku - sposób ich mowy jest dla mnie dziwny, ale rozumiem zdecydowanie więcej. Na szczęście każdy biegle mówi po angielsku. Trener woli niemiecki, ale w szatni zawsze jest ktoś, kto mi pomoże. Teraz kiedy jestem już tu od paru miesięcy, łamię zdania na części po trzy wyrazy i staram się wyłapać o co chodzi trenerowi. Jest dobrze.

Dorastanie pod skrzydłami Axela

Pomimo dostosowania się do nowego otoczenia, Bellingham musiał się także odnaleźć w nowych realiach taktycznych, co tylko rozwinęło jego repertuar. 

– Przyszedłem tutaj z 2. ligi angielskiej, gdzie całkiem popularna jest bardzo brutalna gra. Myślę, że tutejszy styl można porównać do szachów. Każdy ruch, każda zmiana, każda formacja jest dostosowana pod to, aby wywołać u przeciwnika określoną reakcję, która da nam okazję do zdobycia bramki. Przebywanie w tym środowisku jeszcze rozwinie moją wiedzę o futbolu. Doświadczyłem brutalnej strony tego sportu i to mnie doprowadziło do miejsca, w którym jestem. Teraz kontynuuję naukę niemieckiego stylu gry. 

Do momentu kontuzji w meczu z Lipskiem, Bellingham bardzo często dzielił i rządził w środku pola w parze z Witselem. 

– Axel pasowałby do Championship jak ulał. Nigdy mu tego nie mówiłem, bo nie szukam wrogów w drużynie (śmiech). 

Witsel, 100-krotny reprezentant Belgii, jest jednym z wielu piłkarzy klasy światowej, których teraz Bellingham może nazywać kolegami.

– Przy całym szacunku do moich kolegów z Birmingham, którzy zawsze byli dla mnie w porządku, przeskok jakościowy był ogromny. Nawet podczas rutynowego treningu. Myślę, że nikt nie ma nic przeciwko temu co powiedziałem. Praca z takimi zawodnikami sprawia, że każdego dnia chcesz się wykazać, grać w bardziej atrakcyjny sposób. Nie dość, że z takimi zawodnikami wokół siebie jest znacznie łatwiejsza, czujesz w sobie ambicje, że musisz dać z siebie jeszcze więcej. Sytuacja idealna.

Sancho i reszta napastników BVB regularnie pojawia się na okładkach światowych magazynów piłkarskich. Zdaniem Bellinghama, w Dortmundzie gra jeden bardzo niedoceniany zawodnik.

– Zawodnikiem, o którym mówi się stosunkowo mało, a prezentuje najwyższy światowy poziom, jest Raphael Guerreiro. Szczerze, chociaż on używa tylko lewej nogi, jego niektóre zagrania - podania, dryblingi - sprawiają, że piłka nożna wygląda prościej. Kręci się, biega wokół wszystkich, jest dosłownie wszędzie - właśnie to mu sprawia radość. Kiedy Jadon jest przy piłce, obrońcy rywali są przerażeni. Niektóre rzeczy jakie on zrobił są naprawdę straszne, a jestem tu dopiero od paru miesięcy.

Sancho może jednak opuścić klub w 2021 roku, ale polityka klubu jest na tyle mądra, że potencjalni następcy znajdują się już w klubie - superstrzelec Haaland, 18-letni Reyna czy 16-letni Moukoko. 

 – Myślę, że gra z takimi zawodnikami jest łatwiejsza, ponieważ między nami istnieje solidna nić porozumienia. Jesteśmy na tej samej łodzi, w podobnym momencie kariery, ale są chwile, w których dobry balans w drużynie jest nieoceniony. Wspominałem już wcześniej, że młodzi zawodnicy błyszczą, kiedy wszystko idzie po myśli. Bardziej doświadczeni zawodnicy pomagają nam przejść przez te trudniejsze mecze. 

Pomimo świetnego startu w BVB, Bellingham ma jeszcze jedną pozycję na odhaczenia na swojej liście - gra przed Żółtą Ścianą. 

– Na mecz z Freiburgiem przyszło 11 i półtysiąca kibiców i już było niesamowicie. Było bardzo głośno, nie mogę się doczekać kiedy wyjdę na boisko przy aż 80-tysiącach. Każdy fan piłki nożnej kojarzy Dortmund ze świetnymi kibicami.

Z drugiej strony, im więcej kibiców, tym większa odpowiedzialność. Dortmund jest jednym z najbardziej utytułowanych klubów w Niemczech, tylko w ostatniej dekadzie zdobyli dwa mistrzostwa kraju i dwa Puchary Niemiec. Nie da się ukryć, że z każdym kolejnym mistrzostwem Bayernu Monachium, na Dortmundzie ciąży coraz większa presja. 

– Nie ukrywamy tego, że chcemy zdobywać puchary, ale to też nie jest tak, że wokół tego kręci się nasz świat. Koniec końców trofea zdobywane są poprzez dobrej postawie na przestrzeni całego sezonu. Właśnie na tym jesteśmy najbardziej skupieni. Chcemy wygrywać mecz za meczem.

Powołanie Bellinghama do seniorskiej reprezentacji Anglii również przyszło szybciej niż powinno. Młody pomocnik “zyskał” na kontuzji Jamesa Warda-Prowsa. Dzięki temu istnieje całkiem duża szansa, że 17-latek pojedzie na EURO 2020.  

– Oczywiście, że reprezentowanie swojej ojczyzny jest marzeniem każdego, ale finalna decyzja należy do selekcjonera. To nie jest dla mnie sprawa niecierpiąca zwłoki. Chcę po prostu kontynuować swoją dobrą grę dla Dortmundu. 

– Często można usłyszeć, że zawodnicy zmieniają otoczenie, bo w obecnym czują się źle i właśnie po odejściu z klubu czują się jeszcze gorzej. Ja po prostu chciałbym cieszyć się piłką nożną i szukać elementów, które wymagają poprawy. Futbol nie jest sportem, który uprawiasz na pół etatu. Cały twój świat musi kręcić się wokół piłki nożnej. Niektórzy nie są w stanie się poświęcić, niektórzy każdego dnia dają z siebie wszystko. To właśnie ci drudzy na koniec dnia otrzymają swoją szansę. Tu po prostu chodzi o ciężką pracę z szerokim uśmiechem na ustach.

Łatwo się mówi o takich rzeczach komuś takiemu jak Bellingham. Skoro dzięki temu doszedł tak daleko, jak mógłby twierdzić inaczej?

Źródło: www.fourfourtwo.com / Foto: www.bvb.de / Foto:
4 komentarze ODŚWIEŻ
2 kwietnia 2021, 01:34
Taki trochę casus, Nuriego Sahina, też w bardzo młodym wieku, wybijał sie na tle dzieciaków i grał, dojrzały futbol.
0 0
2 kwietnia 2021, 11:18
Oby tylko na tym podobieństwa się skończyły bo wszyscy dobrze wiemy jak skończył sahinek.
1 0
2 kwietnia 2021, 14:28
Tylko zanim "skończył" to był mózgiem mistrzowskiej drużyny z sezonu 10/11 i jednym z głównych autorów tamtego tytułu. Jeśli Bellingham przyczyni się do choć jednego mistrzostwa w podobnym stopniu to nie mam nic przeciwko żeby potem tak samo "skończył".
3 0
2 kwietnia 2021, 14:48
Fajnie się go słucha i oby podążał tą drogą cały czas.
Żeby jego nastawienie się nie zmieniło i ? nie zawróciły w głowie a będziemy mieli z niego sporo pożytku :)
1 0

tabela ligowa
Drużyna M Z R P PKT
1. Bayern Monachium 26 19 5 2 62
2. Bayer Leverkusen 26 16 8 2 56
3. FSV Mainz 26 13 6 7 45
4. Eintracht Frankfurt 26 13 6 7 45
5. RB Lipsk 26 11 9 6 42
6. SC Freiburg 26 12 6 8 42
7. Borussia Mönchengladbach 26 12 4 10 40
8. VfL Wolfsburg 26 10 8 8 38
9. FC Augsburg 26 10 8 8 38
10. VfB Stuttgart 26 10 7 9 37
11. Borussia Dortmund 26 10 5 11 35
12. Werder Brema 26 9 6 11 33
13. Union Berlin 26 7 7 12 28
14. TSG 1899 Hoffenheim 26 6 8 12 26
15. FC St. Pauli 26 7 4 15 25
16. 1. FC Heidenheim 26 5 4 17 19
17. Holstein Kiel 26 5 4 17 19
18. VfL Bochum 26 4 5 17 17
cała tabela
shoutbox
FilipSantana
FilipSantana Wczoraj, 10:14

Oczywiście, że nie będziemy się bic o utrzymanie ale obawiam się, że także nie będziemy walczyć o LM. Hoeness przedłużył umowę ze Stuttgartem do 2028 roku, więc oficjalnie olał ciepłym moczem Lipsk i BVB. Podobno Alonso zostaje w Leverksuen na jeszcze jeden sezon, Bayern zawsze będzie w LM i zostje BVB oskubane z pucharów, bez zawodników i bez trenera oraz ze szrotem, który będzie bardzo cięzko sprzedać. Myślę, że awans do LE w przyszłym sezonie to będzie duży sukces.

Kapolini76
Kapolini76 1 dni temu, 2025-03-22

Nie będziemy bić się o utrzymanie bez przesady zdecydowanie muszą być jakieś ruchy ale na pewno tak źle nie będzie

artur1973
artur1973 1 dni temu, 2025-03-22

Zobaczycie za rok będziemy bić się o utrzymanie. Ale wierchuszka dalej będzie przychodzić w komplecie na stadion więc karawana Watzke pojedzie dalej

dawid2468
dawid2468 1 dni temu, 2025-03-22

Brak LM nie powinien być problemem, bo przecież będą pieniądze z KMŚ. Być może uda się sprzedać piłkarzy do których nie mamy już zaufania. Poza tym jak raz byśmy wyszli na minus transferowy to czy zaraz zbankrutujemy? Tym bardziej, że jeśli nie przebudujemy drużyny to w przyszłym sezonie będziemy w strefie spadkowej.

Gentoo100
Gentoo100 2 dni temu, 2025-03-22

@Mattii @Walczi09 Z jednej strony można mówić że Kovac nie jest wszystkiemu winny ale z drugiej strony należy też pamiętać że ostatni sezon gdzie on pokazywał że może być przyzwoitym trenerem miał prawie dziesięć lat temu w eintrachtcie gdyby nie to że facet jest chorwatem i ma odpowiednie kontakty, to już by dawno spadł z rowerka po tylu wpadkach, youtu.be/gsoHOoVZhc4?t=1586 narazie póki co te słowa o nim, się potwierdzają w stu procentach.

konop
konop 2 dni temu, 2025-03-22

Bedzie mniejszy budzet i beda sprzedaze/zmiany - i to nam wyjdzie na dobre.

Waszek_1995
Waszek_1995 2 dni temu, 2025-03-22

Champions Legue już nie będzie na 100% więc teraz jest czas by zacząć wszystko od nowa czyli 1.Nowy trener 2. Sprzedać -Brandta,Sabitzera,Sule,Cana,Reyne,Ozcana ja do tego dodałbym Kobela który już pewnego poziomu moim zdaniem nie przeskoczy +- 50 mln O takim bensebainim którego tu wgl nie powinno być nie będę pisał bo i tak zostanie tak jak Anton drewniany. I zacząć budować drużynę na takich zawodnikach jak Nmecha,Adeyemi,Guirassy,Schloterback,Reyerson W tym zespole jest już wesoła rodzina tu nie ma rywalizacji gra czy nie gra i tak zadowolony musi być konkurencja i zdrowa rywalizacja na każdym treningu jak było za kloppa

FilipSantana
FilipSantana 2 dni temu, 2025-03-21

Podobbno Brandt chce odejść latem wedlug SKY

Danzig
Danzig 3 dni temu, 2025-03-21

Koniec narzekania.Cieszmy się tym, co mamy.Gramy w 1 Bundeslidze i w 1/4 finałów CL. Następne mecze w CL około 2030 r.

waldekzsk
waldekzsk 3 dni temu, 2025-03-20

Niesamowite że Pascal Groß jest w wejściowej 11 w kadrze Niemiec.

flammen
flammen 4 dni temu, 2025-03-20

osa - Sammer wiadomo czym się zajmuje... fermentem wewnątrz klubu.. w mojej opinii świniaki podrzucili nam konia trojańskiego... znają po prostu nasze słabości...

FilipSantana
FilipSantana 4 dni temu, 2025-03-20

Osa lepiej bym tego nie podsumował

Osa As
Osa As 4 dni temu, 2025-03-20

4. L. Ricken: całkowicie podporządkowany HJW i realizujący jego chorą politykę, nie widzi winy w zarządzie tylko w piłkarzach. Patrzy nie tam, gdzie powinien, zwalnia nie tych, co trzeba. Tendencja: Przedłużenie kontraktu! 5. M. Sammer: zajmuje się nie wiadomo czym, obciąża budżet, gada oczywiste oczywistości. Niewykluczona podwójna rola (bawarska wtyka) Tendencja: Przedłużenie kontraktu! 6. Żólta ściana: zajmują się polityką i zjawiskami społecznymi zamiast kwestiami sportowymi, nie reagują bądź reagują za mało na skandale w klubie, mają minimalny wpływ na politykę klubową, tolerują zarząd, tolerują zdrajców. Mają chłodne głowy. Piłka jest tylko dodatkiem do kiełby i piwa. Tendencja: Więcej kiełby i piwa!

Osa As
Osa As 4 dni temu, 2025-03-20

A co z: 1. S. Kehl: mało doświadczony, łasy na kasę i stanowiska, często popełnia błędy, całkowicie podporządkowany HJW. Tendencja: Przedłużenie kontraktu! 2. Sztaby medyczne i sportowe: nie rozpoznają kontuzji i chorób (nawet tych ciężkich) zawodników, częste kontuzje, brak wydolności. Tendencja: przedłużenie kontraktów! 3. HJW: mimo wielu lat działalności sportowej zachowuje się, jakby nie miał o piłce bladego pojęcia. Stawia finanse na piedestale, uprawia kumoterstwo, pomaga zdrajcom, prowadzi skrajnie ugodową politykę, jego naiwność wykorzystują inni działacze sportowi. Przyspawany do fotela. Tendencja: Dożywotnie przedłużenie kontraktu i budowa pomnika chwały!

ryś
ryś 4 dni temu, 2025-03-20

Drużynę zniszczył Sahin, a wcześniej rozlużnienie dyscypliny zaaplikował Terzic. Obaj preferowali "koleżeński" styl prowadzenia drużyny, a to droga prosta droga donikąd. Piłka nożna na pewnym poziomie wymaga odpowiedniej ,ciężkiej pracy, a tej zabrakło w przygotowaniach do sezonu aplikowanych np. przez Sahina. Dodatkowo drużyna zaczęła mieć bardzo miękkie DNA. Nie pomogły też transfery i sprzedaż kluczowych zawodników, a odejście Hummelsa, który był ostatnim łącznikiem sukcesów ,dopełniło reszty. A teraz KOVAC - jest na pewno innym trenerem od dwóch uprzednio wymienionych ale jestem prawie pewien, ze to w zamyśle miał być i jest tylko "strażak", który ma ugasić pożar, a nie trener na dłuższy okres czasu. On już w swojej "historii" miał jawny bunt piłkarzy w Bayernie, a w innych klubach także nie odniósł sukcesów, więc dlaczego miałby to zrobić w Borussi i to w takim stanie mentalnym w jakim klub jest obecnie. Klub jeżeli chce wrócić na właściwe tory czeka rewolucja i pottrzebuje na dłuższa metę naprawdę dobrego trenera.

Mattii
Mattii 4 dni temu, 2025-03-20

Z drugiej strony to sami decydują, że grają? Czy to jednak trener ich wystawia widząc w jakiej są formie? Generalnie ciężko będzie ocenić pracę Kovaca bo do końca sezonu już nie daleko i ciężko żeby coś odmienił w ciągu kilku meczy. Niemniej jednak, jeśli dalej będziemy przegrywać wszystko seryjnie z każdym w lidze, ta Kovac nic nie będzie próbował zmienić w składzie to będzie znaczyło, że nie ma pomysłu jak naprawić grę. Wtedy trzeba się pożegnać. Chyba, że zarząd planuje go na kolejny sezon i da mu zbudować kadrę po swojemu.

Walczi09
Walczi09 4 dni temu, 2025-03-20

Wesoły Julek ktory nie potrafic kopnąć piłki z normalną siłą na dalej niż 10 metrów, Sabitzer ( nie trzeba dawac komentarza).. chyba sami wiecie co tutaj nie gra

Walczi09
Walczi09 4 dni temu, 2025-03-20

Czemu mamy zwalniac Kovaca? 26strzałów i brak gola w meczu z Lipskiem to wjna trenera? Ma wejsc i sam strzelic? Tego meczu akurat wyjatkowo nie moglem obejrzec, ale powtorki niewykorzystanych sytuacji są po prostu śmiechu warte. Spojrzcie jakich my tu mamy pilkarzy i oceńcie czy to napewno jest kwestia trenera..

dawid2468
dawid2468 4 dni temu, 2025-03-20

Ale kto w jego miejsce?

FilipSantana
FilipSantana 5 dni temu, 2025-03-19

Koszt rozstania z Niko Kovačem byłby do udźwignięcia. Dortmund musiałby zapłacić Kovačowi i jego asystentom około trzech milionów euro odprawy. Od początku nie był postrzegany jako idealne rozwiązanie długoterminowe. Kierownictwo BVB, w tym Lars Ricken, początkowo chciało go zatrzymać tylko do lata i prowadziło nawet rozmowy z Ralfem Rangnickiem. Ponadto Kovač wszedłby w nowy sezon już uszkodzony - postrzegany jako trener, który nie potrafił odwrócić losów meczu. Nie jest postrzegany jako innowator, ale raczej jako pragmatyczny pracownik i surowy dyscyplinarz. Sprzedanie go jako twarzy nowego początku dla krytycznej bazy fanów Dortmundu byłoby trudne. [ @SkySportDE ]

FilipSantana
FilipSantana 5 dni temu, 2025-03-19

Sześciu graczy, którzy wejdą w ostatni rok swoich kontraktów: 1. Julian Brandt: Opinie na jego temat są głęboko podzielone. Szefowie początkowo chcieli przedłużyć jego kontrakt wcześniej, ale teraz zawiesili negocjacje. To sytuacja 50:50, ale mógłby przynieść Dortmundowi znaczną gotówkę. Tendencja: Klub chce go sprzedać! 2. Gio Reyna: Nie ma już dla niego realnej przyszłości w Dortmundzie. Tendencja: Klub chce go sprzedać! 3. Niklas Süle: W tej chwili odejście latem nie wchodzi w grę, mimo że szefowie chętnie pozbyliby się jego pensji. Tendencja: Klub chce go sprzedać! 4. Salih Özcan: Jego wypożyczenie do Wolfsburga zostało przerwane zimą z powodu braków w składzie, ale nadal nie ma dla niego przyszłości w Dortmundzie. Tendencja: Klub chce go sprzedać! 5. Emre Can: W tej formie klub powinien kontynuować z nim planowanie przyszłości. Tendencja: Przedłużenie kontraktu! 6. Pascal Groß: Główny cel Kehla i jego zespołu przed sezonem, ale nie zawsze spełniał oczekiwania. Jego największą słabością jest brak tempa. Tendencja: Prawdopodobne jest odejście! Inne potencjalne wyjazdy latem: -Jamie Gittens - Marcel Sabitzer -Yan Couto BILD

Trotyl
Trotyl 5 dni temu, 2025-03-19

nie ma już biletów, a Ci co odsprzedają na necie to po kilka tysięcy euro XDDD chorzy ludzie XDD

danielek3
danielek3 5 dni temu, 2025-03-19

Witam. Czy komus udalo sie dostać bilety na mecz z Barca?

flammen
flammen 6 dni temu, 2025-03-18

Też tak uważam. Mike powinien zostać do końca sezonu...

FilipSantana
FilipSantana 6 dni temu, 2025-03-18

Borussia Dortmund nie skorzysta z opcji kupna Carneya Chukwuemeki za 35 milionów euro. Czy kolejna pożyczka jest realna i czy klub jej pragnie, okaże się dopiero latem, czy i jeśli tak, to w jakich europejskich rozgrywkach klub będzie grał. RN

FilipSantana
FilipSantana 6 dni temu, 2025-03-17

myślę, że chcieli odciąć pępowinę i skończyć z łatką posad po znajomości, innymi słowy po eksperymencie Sahinie nie chcieli kolejnego eksperymentu tylko doświadczonego trenera

TytanowyTerzic
TytanowyTerzic 6 dni temu, 2025-03-17

waldekzsk - "mogli dać Tullbergowi dokończyć ten sezon i zobaczyć co z tego wyjdzie. " Nie mogli tylko powinni dać dokończyć mu sezon. Zatrudnienie Kovaca na 1,5 roku to kolejny błąd zarządu.

artur1973
artur1973 6 dni temu, 2025-03-17

Tom Nie będzie żadnej otwartej sprzedaży. Nawet na mecze z pachciarkami z Bundesligi jest komplet więc zapomnij. Członkowie z kartami klubowymi i fan cluby

tom
tom 6 dni temu, 2025-03-17

Będzie ciężko kupić bilet na mecz z Barca u nas? Bo trzeba poczekać na otwartą sprzedaż

jasiu85
jasiu85 6 dni temu, 2025-03-17

Bayern, Bayer, Eintracht. Więc Mainz bądź Freiburg nie zagra w przyszłorocznej edycji LM, pewnie obydwie drużyny wypadną poza top4.

statystyki
Użytkownicy online: Metyl1987Wro
Gości online: 36
Zarejestrowanych użytkowników: 10265
Ostatnio zarejestrowany: glowas1717
Zaloguj się
Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?
Zarejestruj się
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Rozumiem