Borussia Dortmund – BVB – aktualności (transfery, mecze, skład)
Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Lucien Favre w Dortmundzie - sukces czy porażka?

25 stycznia 2021, 20:42, donpedro
Lucien Favre w Dortmundzie - sukces czy porażka?

Kiedy w połowie 2018 roku Hans-Joachim Watzke, po wielu perypetiach związanych z obsadą funkcją trenera doprowadził do zatrudnienia w Dortmundzie szwajcarskiego szkoleniowca, Luciena Favre'a, wśród kibiców czarno-żółtych zapanowały mieszane uczucia. Jedni do tej nominacji podchodzili z nadzieją na uspokojenie sytuacji w klubie po przedwczesnych rozstaniach z Tuchelem i Boszem i po ratunkowej misji Stögera, inni zaś spoglądali z niepokojem na profil nowego trenera BVB dostrzegając dziwne jak na panujące standardy zachowania Favre'a podczas jego pracy w Herthcie Berlin i Borussii M'gladbach. Generalnie jednak przeważał optymizm połączony ze wzrostem oczekiwań na nawiązanie walki o tytuł mistrza Niemiec.

O ile jeszcze na początku kampanii 18/19 jakiejś wielkiej euforii nie było, to mniej więcej po pięciu kolejkach zapanowała ekstaza. Borussia Dortmund zmiatała z boiska kolejnych rywali, prezentując fantastyczną dyspozycję, widowiskową, pełną polotu grę, a przy okazji fundując kibicom niezapomniane przeżycia. Favre przekonał do siebie wszystkich, dał nadzieję na zdystansowanie Bayernu, na powrót do czasów świetności drużyny Kloppa.

Nieliczni dostrzegali delikatne rysy na wspaniałym portrecie Szwajcara takie jak odsunięcie na boczny tor Paco Alcacera, którego trener nie chciał w kadrze, brak koncentracji w niektórych fragmentach meczów czy tracenie zbyt dużej liczby bramek. Jednak była to zdecydowana mniejszość fanów Borussii, zresztą oni sami nie podnosili zbyt dużego alarmu, być może kładąc te problemy na karb bardzo ofensywnego i intensywnego stylu gry, który zaproponował Favre. Jesień Dortmund zakończył na szczycie tabeli z zaledwie jedną porażką na koncie.

Runda rewanżowa okazała się katastrofą. Co prawda sam początek nie zwiastował problemów (w pewnym momencie zespół miał aż 9 punktów przewagi nad Bayernem + bramki), ale od meczu 21. kolejki na własnym boisku przeciwko TSG Hoffenheim, w którym w ostatnim kwadransie Borussia Dortmund roztrwoniła trzybramkowe prowadzenie zaczął się koszmar. Przewaga w lidze topniała w oczach, trener nie potrafił zapanować nad coraz większym chaosem. Posypała się gra, posypali się piłkarze oraz ich morale i pewność siebie. Favre nie miał pomysłu jak temu zaradzić. Okazało się, że kadra nie jest jednak dobrze zbalansowana – przy kontuzjach podstawowych graczy zmiennicy nie byli w stanie w pełni ich zastąpić, a nieliczne próby modyfikacji stylu gry takie jak np. gra fałszywą dziewiątką przynosiły więcej szkody niż pożytku. Na finiszu BVB zajęło drugie miejsce w tabeli, tracąc 2 punkty do Bayernu zaprzepaszczając tym samym w niewytłumaczalny sposób ogromną szansę na mistrzowski tytuł.

Podobnie jak w lidze, Borussia Dortmund wypadła w Europie. Fantastyczny mecz przeciwko Atletico Madryt u siebie i żenująco słaby rewanż czy oba starcia z Bruggią to wizytówka fazy grupowej. Z kolei w 1/8 finału Tottenham Hotspur po raz kolejny obnażył braki Borussii Dortmund jako zespołu i Favre'a jako trenera zmiatając ją w dwumeczu z boiska. Czary goryczy w tym sezonie dopełniła natomiast pucharowa porażka z Werderem.

Przed kolejnym sezonem w Dortmundzie padły oficjalne deklaracje walki o mistrzowski tytuł. O zgrozo, najbardziej przed takimi planami zaczął bronić się sam trener. Taka reakcja na stanowisko działaczy w połączeniu z przebiegiem rundy wiosennej poprzedniego sezonu powinna zapalić w głowach zarządu już nie tyle pomarańczowe, co czerwone światło. Nie zapaliło żadnego. Sprawę delikatnie wyciszono i można było zaczynać atak na pozycję Bayernu.

Niestety od samego początku sezonu, rozgrywki były przewidywalne. Borussia Dortmund nie czarowała już tak, jak w pierwszym sezonie Favre'a. Co prawda drużyna od czasu do czasu rozgrywała bardzo dobre spotkania, kosmiczne liczby w statystykach wykręcał Jadon Sancho, ale summa summarum losy mistrzowskiej patery rozstrzygnęły się bardzo wcześnie. Powtórzyły, a właściwie jeszcze bardziej uwidoczniły się problemy trenera z reakcją na niekorzystny obrót wydarzeń na boisku w trakcie nieukładających się meczów, których było coraz więcej. Zdjęcia z bezradnie patrzącym zza linii bocznej Szwajcarem praktycznie co kolejka obiegały media, a przepaść pomiędzy Borussią, a Bayernem, pogłębiała się w zastraszający sposób. Efekt? 13 punktów straty do rywala z Monachium na finiszu sezonu.

Sezon 2019/20 to nie tylko ogromna strata punktowa do Bayernu, ale również kompletnie niezrozumiałe pomysły Favre'a z Schulzem na skrzydle, brak pomysłu na zagospodarowanie rewelacyjnego w Leverkusen Brandta, brak sensownej reakcji na fatalne występy przeciwko takim zespołom jak Werder, Paderborn, Schalke czy Mainz oraz kolejny blamaż na Alianz Arena. Wszystko to dopełniło obrazu szkoleniowca, który przestał panować nad sytuacją, którego po prostu przerosło prowadzenie takiego klubu jak Borussia Dortmund.

Gdyby choć Liga Mistrzów lub Puchar Niemiec w jakiś sposób powetował słabszy sezon w Bundeslidze, istniałoby jakiekolwiek alibi dla Szwajcara. Niestety ponownie progiem nie do przekroczenia w Lidze Mistrzów okazała się faza 1/8 finału i Paris Saint-German na drodze Dortmundczyków. W Pucharze Niemiec lepszy znów był Werder Brema.

Jakimś usprawiedliwieniem takiego stanu rzeczy z pewnością była i właściwie ciągle jest pandemia koronawirusa, która całkowicie na dłuższy czas sparaliżowała rozgrywki. Brak meczów, a później gra przy pustych trybunach z pewnością wywarły duży wpływ na postawę nie tylko BVB, ale takiej skali problemów nie sposób tłumaczyć tylko tym faktem.

Nie brakowało głosów, że koniec sezonu 19/20 był odpowiednim momentem na zakończenie współpracy między Borussią Dortmund, a Lucienem Favre'm. Watzke i spółka nie zdecydowali się jednak na taki krok (doszło nawet do przedłużenia umowy z trenerem pod koniec pierwszego sezonu jego pracy), co dla wielu obserwatorów było nie do końca broniącą się, a nawet wręcz niezrozumiałą decyzją. Przejdźmy jednak do końcowej fazy przygody Szwajcara w Dortmundzie. Pięć zwycięstw w pierwszych sześciu meczach sugerowało, że zarząd podjął słuszną decyzję zostawiając trenera na stanowisku. Nawet porażka na własnym boisku z Bayernem nie zachwiała zbytnio tym wnioskiem, Borussia poległa po bardzo dobrym pojedynku wobec czego taki rezultat był do zaakceptowania tym bardziej, że największy rywal też tracił punkty w lidze. Dopiero porażka z beznadziejną Kolonią uruchomiła proces pożegnania, a klęska ze Stuttgartem wydała wyrok. Czas Luciena Favre'a w Dortmundzie dobiegł końca.

Nie zamierzam analizować pracy trenera pod kątem statystyk, z pewnością już takie opracowania już istnieją i zainteresowani mogą je znaleźć w sieci – zresztą osobiście nie jestem fanem tego typu zestawień. Mnie bardziej interesuje spojrzenie na tę kwestię od strony zwykłego kibica i próba odpowiedzi poprzez ten tekst na postawione w tytule pytanie. Wiem też, że moja ocena jest w pełni subiektywna i biorę za nią całkowitą odpowiedzialność. I ta ocena jest negatywna z tym, że nie określiłbym pracy jaką wykonał w Dortmundzie Favre mianem kompletnej klapy lub sromotnej klęski. Nazwałbym to raczej zaprzepaszczeniem ogromnej szansy i niewykorzystaniem wielkiego potencjału jaki oferowali piłkarze i stabilny, poukładany klub oraz cierpliwi działacze.

Nie potrafię oprzeć się wrażeniu, że w kluczowych momentach trener po prostu się wystraszył ryzyka, które trzeba było podjąć aby wygrać tytuł, odwrócić losy meczu czy zażegnać mocniejszym słowem albo zdecydowaną reakcją nadchodzący kryzys. Z pewnością znane są opinie, że Favre to doskonały nauczyciel futbolu, zwracający uwagę na masę detali, które mają sprawić aby piłkarze stawali się coraz lepsi. Dla mnie jednak jest to jedna z głównych przyczyn porażki. Tego typu szkoleniowcy mają pole do popisu albo w akademiach albo w klubach, które dopiero aspirują do czołówki w danej lidze.

W takim zespole jak BVB, gdzie aspiracje sięgają tytułu czy przygotowania zawodnika do transferu za wielkie pieniądze potrzebny jest ktoś kto potrafi wpoić piłkarzom schematy odpowiednie dla konkretnych wydarzeń na boisku, kto do minimum ograniczy liczbę i rodzaje indywidualnych błędów kosztujących utratę goli i kto potrafi uderzyć pięścią w stół wtedy gdy mimo deklaracji po przegranym meczu, w kolejnym zawodnicy znów przechodzą obok gry. Poprawą ustawienia stóp na murawie czy rodzajem skarpet zakładanych na stopy nie można wygrać rywalizacji tak z Bayernem Monachium jak i z  FC Köln.

Favre nie zostawił po sobie spalonej ziemi – na pewno nie w sferze stricte sportowej. Nie będę poruszał problemów mentalnych, ponieważ w tej kwestii na równi z Favrem winę ponosi też kilka innych osób, ale to temat na inną okazję. Podwaliny pod grę trójką środkowych obrońców, przesunięty na wahadło Hakimi, stworzenie Sancho, szansa dla Reyny, wielorakość rozwiązań i kładzenie nacisku na szybkość gry w ataku to niepodważalne plusy pracy Szwajcara. Wspomniana wcześniej fałszywa dziewiątka, Brandt, Schulz, częste stawianie na będących pod formą piłkarzy, czy koszmarna ilość fatalnych błędów indywidualnych, które bezpośrednio skutkowały stratą bramek i w konsekwencji punktów nie działają jednak na korzyść Favre'a. Do tego dochodzi roztrwonienie kosmicznej przewagi na półmetku sezonu 18/19, co po prostu nie miało prawa się wydarzyć. Jest to jednocześnie największy zarzut w stosunku do byłego już trenera Borussii z mojej strony. Favre przegrał wojnę, w której wróg nie miał już kim walczyć. Przegrał sam ze sobą, a przez to klub przegrał szansę na tytuł, która już się w takiej formie nie powtórzy.

Źródło: www.borussia.com.pl / Foto: www.bvb.de / Foto:
8 komentarzy ODŚWIEŻ
25 stycznia 2021, 21:22
Trener, który nigdy niczego nie osiągnie.
0 0
25 stycznia 2021, 21:36
Hmm, a Schulz był pomysłem Favre czy zarządu? Teraz pewnie nikt nie będzie chciał się przyznać ;)
Edytowano dnia: 25 stycznia 2021, 21:36
1 0
25 stycznia 2021, 21:43
Dla BVB trzy sezony z Favre to czas stracony zarówno sportowo jak i organizacyjnie tym bardziej,że mieliśmy wówczas na horyzoncie Nagelsmanna i to w jego kierunku należało wówczas pójść, ale skąpstwo HJW po raz kolejny wzięło górę.
Edytowano dnia: 25 stycznia 2021, 21:48
2 0
25 stycznia 2021, 22:08
Nazwałbym to rozczarowaniem.
2 0
25 stycznia 2021, 22:11
Zwolnienie go było dobrym rozwiązaniem, ale szczerze mówiąc to będzie najgorszy sezon od wielu, wielu lat. Tak brzydko grającej BVB nie widziałem od wielu lat (nawet w najsłabszym, ostatnim sezonie Kloppa), nie ma pomysłu na grę a Lipsk, Gladbach i Bayer nie powinny oddać LM.
W najlepszym wypadku jak poprawią grę mogą dostać się do LE, ale jak to będzie dalej wyglądać w ten sposób, to równie dobrze mogą nawet w Conference League nie zagrać. No chyba że przez puchar.
1 0
25 stycznia 2021, 23:07
Kopara mi opadła Żylet ! . Tak bym to ujął gdym potrafił .
0 0
26 stycznia 2021, 01:22
Autor bardzo trafnie, wypunktował "grzeszki" trenera, ale są też pewne plusy, jak chociażby SPN. Oczywiście jest to swojego rodzaju puchar pocieszenia, ale coś też do gabloty "dziadzia" włożył.
2 0
26 stycznia 2021, 14:36
Sukces? Porażka? Stagnacja...
0 0

tabela ligowa
Drużyna M Z R P PKT
1. Bayern Monachium 18 14 3 1 45
2. Bayer Leverkusen 18 12 5 1 41
3. Eintracht Frankfurt 18 11 3 4 36
4. VfB Stuttgart 18 9 5 4 32
5. RB Lipsk 18 9 4 5 31
6. FSV Mainz 18 8 4 6 28
7. VfL Wolfsburg 18 8 3 7 27
8. SC Freiburg 18 8 3 7 27
9. Werder Brema 18 7 5 6 26
10. Borussia Dortmund 18 7 4 7 25
11. Borussia Mönchengladbach 18 7 3 8 24
12. FC Augsburg 18 6 4 8 22
13. Union Berlin 18 5 5 8 20
14. FC St. Pauli 18 5 2 11 17
15. TSG 1899 Hoffenheim 18 4 5 9 17
16. 1. FC Heidenheim 18 4 2 12 14
17. Holstein Kiel 18 3 2 13 11
18. VfL Bochum 18 2 4 12 10
cała tabela
shoutbox
Alex3110_
Alex3110_ 14 minut temu

No nie należało, bo nikt sensowny za Niego teraz nie przyjdzie, a kolejny amator taki jak np. Terzic, tego nie poukłada. Trzeba było podziałać na rynku transferowym i dać Sahinowi wypić piwo, którego nawarzył. Ponieważ z Nim, czy bez Niego, z takim zarządzaniem klubem, możecie zapomnieć o top6 w tym sezonie.

Wojtyła z Dortmundu
Wojtyła z Dortmundu 44 minut temu

Wahi we Frankfurcie za 26 mln + 3 w bonusach

Rebe Jankiel
Rebe Jankiel godzinę temu

Pytanie za 100 punktów. Który z trenerów potrafił ulepić coś z gówna i miał najlepsze osiągnięcia od czasów Kloppa. Podpowiadam, że nie był to uwielbiany przez Alexa Nuri Sahin, którego nie należało zwalniać do końca sezonu.

aguero82
aguero82 godzinę temu

Fachowcem przez duże F

Alex3110_
Alex3110_ 2 godzin temu

P.S. Nazwać Terzica fachowcem, to odważna sprawa :)

Wojtyła z Dortmundu
Wojtyła z Dortmundu 2 godzin temu

Aczkolwiek do nas i tak nie trafi

Wojtyła z Dortmundu
Wojtyła z Dortmundu 2 godzin temu

Teraz będzie kosztować 3 razy tyle

Wojtyła z Dortmundu
Wojtyła z Dortmundu 2 godzin temu

Natomiast Mislintat chciał Cherkiego gdy był dostępny uwaga za 12 MLN EURO poprzedniego lata

Alex3110_
Alex3110_ 2 godzin temu

Ja nie zatrudniałem Sahina, natomiast z ET dziś bylibyśmy w tym samym miejscu w tabeli, i szczerze, chętnie bym zobaczył powrót Terzica teraz, kiedy trzeba coś zbudować.

Wojtyła z Dortmundu
Wojtyła z Dortmundu 2 godzin temu

Ten sezon niech dojadą nawet z Papa Smerfem u steru a w kolejny trzeba wejść z Hoenessem na ławce i tyle, tylko że do Seby trzeba dzwonić już a nie jak STRAŻAK nas opuści.

Wojtyła z Dortmundu
Wojtyła z Dortmundu 2 godzin temu

Jak już widzę spekulacje, że Kovac ma dostać robotę z możliwością przedłużenia to skończy się to tak, że w jakiś sposób trafimy do np Ligi Europy a Kovac dostanie robotę na jeszcze kolejny sezon.

Wojtyła z Dortmundu
Wojtyła z Dortmundu 2 godzin temu

Tym bardziej nikt nie chce tego wziąć teraz bo skoro my nie zamierzamy w żaden sposób wzmocnić zespołu, Malen odszedł już kilka dni temu a oni nadal nie zainwestowali w żadnego zawodnika pomimo, że kadra jest goła i NIE wesoła

Danzig
Danzig 3 godzin temu

Z Brzęczkiem nikt z BVB nie rozmawiał, a Jurek jest gotowy w każdej chwili.Michniewicz też. Czesław czeka na 712-ty telefon.

maślanka
maślanka 4 godzin temu

Żaden poważny trener nie obejmie klubu w kryzysie i to tydzień przed końcem zimowego okienka. Jakby zwolnili Sahina miesiąc temu, to byśmy byli w innej sytuacji.

Osa As
Osa As 4 godzin temu

Wyrzucić wszystkich!

nick
nick 4 godzin temu

Teraz znowu piszą, że Mislintat też chciał Grossa i Antona, a Kehl jest odpowiedzialny za Couto i Beiera. Terzic za przedłużenie Cana i nie kupienie Alvareza. Kehl chciał przedłużyć kontrakt z Hummelsem i dodatkowo sprowadzić Huijsena. Z drugiej strony Kehl maczał swoje palce przy transferach Sule i Sabitzera.

wola
wola 4 godzin temu

Roger Schmidt jest gotów do rozmów od lata, a do Kovaca nawet nie zadzwonili. Widocznie liczą na cud w sobotę i będą tak ciągnąć jak z ET, a może wypali zTullbergiem? Nie trzeba będzie płacić wysokiej pensji trenerowi.

libero180
libero180 4 godzin temu

Czytam newsy i kilku kandydatów nie chce obejmować BVB teraz tylko ewentualnie od lipca, w jakim my aktualnie okresie BVB żyjemy to szkoda pisać.

aguero82
aguero82 5 godzin temu

No i oczywiście Ricken powinien również podać się do dymisji. To on zaufał wizji Kehla i Sahina którzy pewnie obiecali mu że Borussia będzie grała jak za najlepszych czasów Kloppa. A tym czasem mamy burdel jakiego nie było conajmniej od dekady. Tymczasem fachowcy tacy jak Terzic czy Mislintat zostali odstawieni na boczny tor. Terzic nie potrafił się dogadać z Kehlem w kwestii transferów a Mislintat miał zgrzyty z Sahinem bo ten nie chciał Cherkiego. No i mamy w Borussii co mamy. Czyli totalny burdel.

Wojtyła z Dortmundu
Wojtyła z Dortmundu 5 godzin temu

Cherki już dawno powinien wylądować w BVB, Brandt j Reyna na 10 to się nadają ale do Werderu a nie BVB

Wojtyła z Dortmundu
Wojtyła z Dortmundu 5 godzin temu

Powiedział że kibicuje BVB to go wzięli

Wojtyła z Dortmundu
Wojtyła z Dortmundu 5 godzin temu

A dziadziu Gross to nieporozumienie

Wojtyła z Dortmundu
Wojtyła z Dortmundu 5 godzin temu

Cherki i Minteh to by grali w 1 składzie teraz

nick
nick 5 godzin temu

Sahin miał również naciskać na transfer Kadioglu. Z perspektywy czasu nawet dobrze wyszło, że go nie wzięli.

nick
nick 5 godzin temu

Na jaw wychodzą szczegóły związane z letnimi transferami. Sahin chciał Grossa i tym samym zrezygnował z zakupu Cherkiego bo nie było już budżetu na zakup dwóch zawodników. Cherki to był główny cel Mislintata. Pokłócił się przez to z Sahinem. Mislintat chciał również sprowadzić Minteha, z którym sam prowadził rozmowy, co z kolei nie spodobało się komuś innemu z zarządzających.

waldekzsk
waldekzsk 6 godzin temu

A ja liczę na natychmiastowy efekt nowej miotły.Nie mogę się doczekać soboty,bez oglądania Sahina fryzury.Jedyne co on potrafił układać to włosy.Zawsze się gra trudno na zespoły, które zmieniły trenera.

Rebe Jankiel
Rebe Jankiel 6 godzin temu

Dać Sahinowi prowadzić BVB to jak dać małpie karabin. Albo go zepsuje, albo wszystkich pozabija.

aguero82
aguero82 6 godzin temu

Ciekawe ile trofeów zawitało by do gabloty BVB? :))))

aguero82
aguero82 6 godzin temu

Alex, po meczu z Bologna dalej uważasz że Sahin powinien zostać do końca sezonu trenerem BVB? :)

aguero82
aguero82 6 godzin temu

Pytanie kto się podejmie naprawiania tego burdelu który Sahin zostawił po sobie. Dziwne że Kehl nie poleciał razem z turkiem. To on był odpowiedzialny za zatrudnienie Sahina.

statystyki
Użytkownicy online: DD102, piotrullo, maślanka
Gości online: 183
Zarejestrowanych użytkowników: 10230
Ostatnio zarejestrowany: Ewa66
Zaloguj się
Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?
Zarejestruj się
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Rozumiem