Borussia Dortmund podczas zimowego okienka transferowego prawdopodobnie nie dokona żadnych ruchów kadrowych. Sytuacja powinna jednak zmienić się latem.
– Oczywiście, że o myślimy o tym, co wydarzy się latem, to zupełnie normalne. Przygotowujemy się na różne scenariusze. W tej chwili jednak nic nie jest zaplanowane w jakiejkolwiek formie – powiedział w środę Sebastian Kehl, szef działu licencjonowanych zawodników.
Wraz z końcem sezonu, w Dortmundzie dobiegną końca kontrakty cztery zawodników (Hitz, Passlack, Schmelzer, Piszczek), a Julian Brandt znajduje się na celowniku Arsenalu . Zawodnicy tacy jak Mahmoud Dahoud, Nico Schulz, czy Manuel Akanji także mogą zastanawiać się nad swoją przyszłością. Jeśli Jadon Sancho wróci do dawnej formy, BVB powinno ponownie być obsypywane ofertami dotyczącymi Anglika. To tylko kilka przykładów, jednak wszystko wskazuje, że nadchodzące lato w Dortmundzie będzie bardzo interesujące.
W opinii wielu osób, BVB powinno zdecydować się na pewne roszady już zimą. Chodzi tu między innymi o transfer drugiego napastnika, ale klub preferuje stopniowe ogrywanie 16-letniego Youssoufy Moukoko. Chociaż obecna pozycja Borussii w lidze jest daleka od ideału, a zarząd sprawia wrażenie zadowolonego z obecnego składu (biorąc pod uwagę uwagę realia związane z koronawirusem), według Kehla istnieje jednak pewne prawdopodobieństwo, że BVB dokona zimą jakiegoś transferu.
– Nadal jest bardzo cicho, ale mamy świadomość, że okienko transferowe będzie otwarte do początku lutego. Czekamy na rozwój sytuacji, ale w tej chwili nic nie jest planowane z naszej strony – powiedział Kehl.