Borussia Dortmund przegrała wyjazdowe spotkanie 13. kolejki Bundesligi z Unionem Berlin 1:2. Jedynego gola dla BVB strzelił Youssoufa Moukoko.
W pierwszej połowie dortmundczycy częściej utrzymywali się przy piłce, ale sytuacje podbramkowe stwarzały obie drużyny. Gola dla Dortmundu mógł strzelić Jadon Sancho, ale jego uderzenie obronił Andreas Luthe. Bramkarz Borussii, Roman Bürki, także zaliczył dobrą interwencję. Sytuacje berlińczyków często były efektem fatalnych zagrań gości, m.in. Thomasa Meuniera czy Manuela Akanjiego. Mimo to drużyna Edina Terzicia mogła schodzić do szatni z prowadzeniem, ale Youssoufa Moukoko trafił w słupek.
Obraz meczu wyglądał podobnie w początkowych fragmentach drugiej części gry. W 57. minucie dortmundczycy kolejny raz pokazali, że bronienie przy rzutach rożnych jest im obce. Do siatki Bürkiego trafił bowiem Taiwo Awoniyi. Borussia po kilku minutach doprowadziła do remisu za sprawą Youssoufy Moukoko, który strzelił swojego pierwszego gola w Bundeslidze. 16-latek wykorzystał prostopadłe podanie Raphaëla Guerreiro, posyłając piłkę w okolice okienka bramki rywala. W 78. minucie gracze BVB znów zapomnieli o kryciu we własnym polu karnym. Dośrodkowanie z narożnika boiska na bramkę zamienił Marvin Friedrich. W końcówce spotkania goście dążyli do wyrównania, ale po końcowym gwizdku to gospodarze mogą świętować zwycięstwo.
Borussia Dortmund zakończy 2020 rok na czwartym lub piątym miejscu. Klub z Westfalii w ciągu trzynastu kolejek Bundesligi zdobył tylko 22 punkty. Przed Czarno-Żółtymi pozostał jeszcze jeden mecz przed świąteczną przerwą. Dortmundczycy we wtorek zmierzą się w Brunszwiku z Eintrachtem w 2. rundzie Pucharu Niemiec.
Bundesliga, 13. kolejka
UNION BERLIN – BORUSSIA DORTMUND 2:1 (0:0)
Union: Luthe – Trimmel (72. Ryerson), Friedrich, Knoche, Lenz – Prömel – Becker, Griesbeck, Teuchert (85. Gießelmann), Bülter (66. Endo) – Awoniyi (86. Gogia)
Rezerwa: Karius, Hübner, Maciejewski
Trener: Urs Fischer
BVB: Bürki – Meunier (80. Morey), Akanji (85. Schulz), Hummels, Guerreiro – Witsel, Can (80. Bellingham) – Sancho, Reus (72. Brandt), Reyna – Moukoko
Rezerwa: Hitz, Zagadou, Piszczek, Delaney, Dahoud
Trener: Edin Terzić
Gole:
1:0 Awoniyi (57., Prömel)
1:1 Moukoko (60., Guerreiro)
2:1 Friedrich (78., Teuchert)
Sędzia: Harm Osmers (Hannover)
Żółte kartki: Bülter – Witsel
Stadion: Stadion An der Alten Försterei (Berlin)
Widzów: –
Zęby aż bolały od tej gry. Jedyna kreatywność to Guerreiro. Środkowi pomocnicy nie potrafią zagrać piłki do przodu. Sancho znowu irytująco słaby, Akanji sabotuje mecze, Meunier trzyma równy poziom.
Dlaczego przy rzucie rożny zakończonym golem nikt nie stał przy słupku? Przy żadnym słupku. W meczu z Koln padły 2 takie same gole po rożnych i tam nikt nie krył "długiego" słupka.
Trener potrzebny od zaraz. Angielskie media pisały coś o Pochettino... Szczerze to nie mam przekonania do Rose. Terzic też tego nie ogarnie.
Wiadomo było od początku że zespół nie będzie walczył o mistrzostwo bo nie zrobili żadnych wzmocnień, wręcz osłabili zespół szrotami typu Meunier i Renier, ale oczekiwał bym więcej po reszcie.
Bellingham jest kupiono tylko po to zęby sprzedać z zyskiem.
Typowałem na remis 1:1 i znowu tracę pkt w typerze przez tych grajków...
1) Drużyna jest zajechana fizycznie, ciągłe kontuzje, przerwy w treningach, mecze co 3 dni.
2) Drużyna jest nieprzygotowana taktycznie: Favre pozostawił zgliszcza, a Terzić jest raczej motywatorem niż taktykiem - on ich tego nie nauczy (np. jak bronić przy stałych fragmentach gry, bo tu trzeba zacząć od podstaw)
3) Drużyna jest nieprzygotowana psychicznie: mental na poziomie 0, liczę, że jednak Terzić chociaż trochę ich odbuduje
4) Indywidualnie piłkarze są totalnie bez formy: Reus, Sancho, Witsel, Can, hummels, Brandt.... w połączeniu z dołem psychicznym ciężko cokolwiek wygrywać
5) Obrona nie istnieje: sam szrot, a najlepszy piłkarz na tą pozycję: hummels to poziom Borussii, ale tej z Gladbach
6) Boki obrony są niestabilne: na lewej Guerreiro sam nie wygra meczu, na prawej Piszczek jest już za stary, pozostali to totalny szrot
7) Środek pomocy istnieje tylko teoretycznie: z 7 środkowych pomocników żaden nie jest gwarantem stabilizacji
8) Skrzydła są bez formy albo ich nie ma: Sancho zasługuje na głęboką rezerwę... pytanie kto miałby zagrać za niego, skoro jedynych skrzydłowych jakich posiada Borussia to właśnie sancho i hazard - wiecznei kontuzjowany
9) 10 bez formy i wiary, a Reyna gra na boku: pozycją Reyny jest właśnie 10, tam najwięcej daje drużyny
10) Napastnik leczy kontuzje a w jego brak następcy: Tak cieszę się z braki młodego, ale przez 89 minut on jest zagubiony i jeżeli nie dostanie piłki na nos to nic z tego nie zrobi. To nie jest typ walczaka, a piłki które są mu zagrywane są na walkę !!!
11) Brak transferów ....: nie łudzę się nawet, że sprowadzą 1 gościa z 4 ligi polskiej.
12).... bo brak pieniędzy: taaa.....
13) Brak piłkarzy, którzy mogą coś zmienić
14) Brak zarządu, który mógłby coś zmienić
Efekt? Pieniędzy nie ma bo COVID = transferów nie ma bo nie ma pieniędzy = wartościowych piłkarzy nie ma bo nie ma transferów = zwycięstw nie ma bo nie ma wartościowych piłkarzy = kwalifikacji do CL nie ma bo nie ma zwycięstw = nie ma pieniędzy bo nie ma kwalifikacji do CL = transferów nie ma ... [BŁĘDNE KOŁO]
Obecnie Borussia jest na poziomie Borussii sprzed 3 lat... też w tym samym miejscu co za Stogera.
Dziękuje bardzo Watzke za zrujnowanie obiecującego klubu.... To co z takim wysiłkiem zbudował Klopp, próbował podtrzymać Tuchel zostało wysadzone (jakkolwiek brutalnie to zabrzmi) kilka lat temu.
Nie mam już sił do bezgranicznego im kibicowania. Jest mi po prostu przykro, że nikt się już z tą Borussią nie liczy i trudno się dziwić. Powielane są te same błędy, nikt się nie uczy na porażkach. Borussia Dormtund stała się synonimem looserów. Nieudaczników, którzy i tak nic nie osiągną i która jest marketem dla potęg.
Trzeba się pogodzić z tym, że sukcesem w tym klubie będą cyferki i dbanie o "rozsądne wydatkowanie", a nie sukces sportowy.
Pomysł na odbudowę (oczywiście bezwzględnie przy radykalnej zmianie polityki):
1) Sprzedać Sancho, Reyne, Haalanda a pieniądze zainwestować w zdolną młodzież i walczyć o coroczną kwalifikację do Conference League.
2) Zadłużyć się i porobić odpowiednie transfery....
3) Wyprzedać się, a na zgliszczach rozpocząć budowę nowej Borussii jak za czasów Kloppa - priorytetem jest wyciągnięcie Nagelsmanna
4) Znaleźć bogatego sponsora i się sprzedać...
Żadne z powyższych pkt mnie nie sastysfakcjonuje, co za tym idzie Borussia Dortmund nigdy wielkim klubem nie będzie.
Dużo można by było napisać ale napiszę to co, mnie boli najbardziej i czego kompletnie poniekąd nie rozumiem.
1) Sancho - ja wiem umiejętności top level itp. ale gość jest kompletnie bez formy. 90% pojedynków przegrywa, marnuje sytuacje, nie wraca się po stratach, kompletnie przechodzi obok tego wszystkiego - a my? No jak to my na siłę staramy się odbudować zawodnika tylko po to by za rok go sprzedać bo przecież obecnie jego wartość rynkowa leci na łeb.. w normalnym klubie taki zawodnik leci na ławkę, że o trybunach nie wspomnę - żeby nie było jestem pełen podziwu dla jego umiejętności ale nikt nie powinien być świętą krową - grasz piach > lądujesz na ławce - prosta sprawa.
2) Środek pomocy, a konkretniej postać Axela Witsela - bardzo gościa lubię pod względem takim czysto wizerunkowym, i mentalnym ale jego postawa przypomina mi postawę pewnego zacnego zawodnika reprezentacji Polski, którego ,,uwielbiam" po stokroć - Grzegorz Krychowiak - naczelny dreptacz środka pola, główny hamulcowy zespołu, zawodnik który w momencie przyjęcia piłki już wie że warto odwrócić się tyłkiem do rywala i zatrzymać aby ten przebiegł 20m i wleciał w niego - efekt faul i uspokojenie gry..
Podsumowując - kreatywność środka pola jest na poziomie 0 - okej jest Can którego uwielbiam za waleczność i taki pazur sportowy ale no nie czarujmy się Emre również popełnia masę głupich błędów i raczej jest zawodnikiem który sfauluje, powalczy a niżeli zagra piękną piłkę do napastnika. Aaaa zapomniałem w sumie że my nie mamy zbyt dużo w napadzie, no ale komuś tam poda.
3) Manuel Akanji - oooo ludzie! Co w tym chłopaku siedzi to ja nie wiem. Czasami patrzę na niego jak ratuje jakąś sytuację w obronie (tak zdarza się że coś uratuje) i mówię sobie o kurde - megaaaa, po czym dostaje piłkę od Burkiego i przewraca się o własne nogi, no ileż można! Wydaje mi się że w tym sporcie ważny jest rozwój/progres, a ten chłopak nie robi w tym kierunku nic. Elektryczny, nie pewny, chaotyczny - ale najwyraźniej Borussi w to mi graj, emocje muszą być.
Reasumując napisać można felieton ale komu będzie się chciało to czytać.. więc odniosłem się do 3 zawodników którzy mnie osobiście zawodzą najbardziej.
TAK JESZCZE POZA RANKINGIEM TOP 3 - TOOOOOMA MENIEEE - jest mi po prostu przykro, że osoba która harowała dla tego klubu przez tyle lat swój ostatni sezon spędza na ławce rezerwowych kiedy na jego pozycji biega on, niezwykle utalentowany Belg z wielkiego Paryskiego PSG - powiedzcie mi proszę w czym Łukasz Piszczek ustępuje temu gościowi o co chodzi z jego wielkim fenomenem, który dostrzegają wyłączne działacze Dortmundu.
Dziekuję .. :)
Dzisiaj nawet beniaminki grają z nami otwarcie, jak równy z równym i to się im opłaca. Straszny regres przeszedł ten klub. Obyśmy nie poszli drogą Werderu, Stuttgartu, Hamburga i schalke.