Od dawna trwa dyskusja odnośnie braku rezerwowego napastnika w BVB. Zarząd klubu nie jest jednak chętny na sprowadzenie kogoś na tę pozycję.
Michael Zorc podał 3 powody, dla których Borussia nie sprowadzi zimą napastnika:
– Po pierwsze: wszyscy znamy Erlinga. Chce być na boisku w każdej możliwej minucie. Kiedy dużo gra, jest to dla nas dobre. Po drugie: chcemy zbudować Youssoufę i nie stawiać kogoś przed nim. Mamy nadzieję, że w najbliższych tygodniach i miesiącach dostanie swój czas, bo pokazał na treningach, że jest gotowy. I po trzecie: muszę być szczery. W dzisiejszych czasach po prostu nie ma na to podstaw ekonomicznych.
Po pierwsze wielki panie managerze: Haaland jest numerem 1 i chyba nikt tego nie kwestionuje, ale chyba nie obraziłby się, gdyby NIE MUSIAŁ grać co 3 dni w angielskie tygodnie. A efekt wykorzystywania go co 3 dni doprowadził właśnie do tego z czym mamy do czynienia
Po drugie wielki panie managerze: Moukoko to jeszcze nie jest materiał na numer 2. Owszem, trzeba go powoli wprowadzać i dawać mu szanse, ale czy w jakimkolwiek, średnio szanującym się klubie 16 latek jest numerem 2 w kadrze? Może za rok można tak powiedzieć, ale w tym on jest za bardzo zagubiony. Chyba że udowodni mi to w najbliższych tygodniach, kiedy nie będzie jeszcze Haalanda, że może go zastąpić.
I po trzecie wielki panie managerze: Nie ma kasy na napastnika, ale to nie przeszkadza wydawać 23 mln na 7 środkowego pomocnika? I to nie przeszkadza opłacać totalne drewna takie jak Meunier, Reinier?
Jak to ktoś ostatnio określił - jestem totalnym amatorem, ale mimo to mógłbym mu polecić kilku fajnych napastników w cenie utrzymania wyżej wymienionych.
Także Panie managerze, proszę zadzwonić to panu pomogę. Wystarczy poprosić. I zrobię to zupełnie "pro bono".