Lucien Favre nie jest już szkoleniowcem Borussii Dortmund, która zdecydował się na rozstanie z nim po kompromitującej porażce z VfB Stuttgart 1:5.
63-letni trener świeżo po rozstaniu z BVB, rozmawiał z niemiecką agencją prasową na temat zakończenia współpracy.
– To przykre, że w tym momencie nasze drogi rozdzielają się. Mieliśmy dwa bardzo udane lata i mamy zespół, który również w tym roku rozegrałby udany sezon. Wciąż jestem o tym przekonany – powiedział szwajcarski szkoleniowiec.
Nawet przewagę 9 punktów rozpierd...i oddać talerz Bajernowi...
Niestety obawiam się, że ambicje Wacka oscylują na tym samym poziomie.....
Ja mam wręcz pewność, że to się pokrywa z "ambicją" Watzke.
Gość wypalił się po Gladbach. To nie ten sam trener co kiedyś. Nie miał motywacji do trenowania Dortmundu i ten klub go przerósł. Dlatego obawiam się, czy Rose da sobie radę w takim klubie jak Dortmund, gdzie oczekiwania są olbrzymie, ale nie mówi się o tym głośno.
A kogo byście chcieli? Pochettino ? Mourinho? Wolne żarty. Dla takich trenerów jesteśmy szarą myszka. To ze mamy fanatycznych kibiców i 80.000 ludzi na każdym meczu - dla takich panów nic nie znaczy
Rose, Marsch i ten Haag to wielkie niewiadome, ale potencjalnie mogą pozwolić Borussii wrócić na szczyt. Ważne, żeby wykazywali więcej motywacji i ambicji niż Favre.
Jednak na razie trzeba się martwić o obecną sytuację, czy Terzić ogarnie ten bałagan i uratuje LM do końca sezonu. Bo oglądając i przypominając sobie czas, kiedy Favre zaniemógł i on dowodził drużyną jako trener w 2019 r. przypominam sobie 3:3 z Hoffenheim Nagelsmanna (z prowadzenia 3:0).
Akurat Mourinho jest ostatnim trenerem jakiego bym u nas widział. Między innymi przez ogromne ego i wieczne przekonanie o własnej nieomylności. Dodaj do tego toksyczny charakter i wiecznie zwalanie winy za porażki na innych dlatego 3 razy nie dla tego parodysty ode mnie.