Po wczorajszym blamażu 1:5 ze Stuttgartem, dni Luciena Favra w Dortmundzie były policzone. Pytaniem jakie zadawali sobie ludzie związani z BVB już nie było czy a kiedy.
Funkcję pierwszego trenera przejmie Edin Terzić, jego sztab szkoleniowy stworzą Otto Addo oraz Sebastian Geppert.
Razem z Favrem Borussię Dortmund opuścił jego najbliższy współpracownik, Manfred Stefes.
Nareszcie jakiś pozytyw, ale powinni zrobić to już dawno temu.
Niestety ostatnia runda była fatalna, brak stylu, brak formy poszczególnych piłkarzy i niektóre decyzje, które nijak miały się do wydarzeń boiskowy, a także co do składu jaki Szwajcar wystawiał wołały o pomstę do niebios. Szczególnie Brandt może coś na ten temat powiedzieć. To jedna z tych wielu rzeczy i decyzji o które mam największe pretensje do Favre'a, a najbardziej o tym zdecydowała sobotnia kompromitacja ze Stuttgartem po bezpłciowej porażce obnażające największe słabości obecnej Borussii.
Cóż tak czasami jest nie zawsze człowiek ma racje w kwestii wyboru trenera i tym razem też tak było w moim przypadku bo byłem naprawdę zadowolony pierwszy raz od czasów Kloppa, a tutaj przyszło takie rozczarowanie. Niestety.
Wczoraj komentatorzy zadali słuszne pytanie: który z zawodników BVB zrobił progres w stosunku do poprzedniego sezonu? Wymienili Akanjiego ponieważ zeszły zeson miał fatalny. Do tego dodałbym Reynę - tyle, że to młokos.
Cała reszta zjazd. Sancho...cień zawodnika. Reus...degrengolada
Całość osiągnięć Favra musi być oceniona negatywnie. Ten trener nie ma mentala zwyciezcy. Z nim i tak byśmy nic nie osiągnęli. Gdyby został do końca sezonu, skończylibyśmy w środku tabeli. Mam nadzieję, że da się jeszcze odwrócić to co jest teraz. Oby nie było za późno.
Generalnie cała drużyna zaliczała naprawdę spory regres czego kulminację widzieliśmy w sobotniej kompromitacji ze Stuttgartem. Natomiast do grona tych piłkarzy jacy są bez formy dorzuciłbym następującą listę:
- hrumcio,
- Can,
- Sancho,
- Hazard,
- Reus,
- Witsel,
- Meunier (tutaj mam wątpliwości bo on od początku gra tragicznie i jego kontuzja jest tak jakby wzmocnieniem).
- Dahoud,
- Brandt za wyjątkiem Haalanda oraz Guerreiro, ale nawet oni dwaj mieli gorsze mecze czyli jakby nie patrzeć cały zespół. Reasumując nie można tak na dobrą sprawę przez pryzmat ostatnich miesięcy tylko i wyłącznie negatywnie ocenić pracę Favre'a, ale ogólnie jeśli miałbym być szczery to w porównaniu z ostatnimi mitycznymi 8 latami progresu żadnego nie było. Bo czym jest drugie miejsce wobec dominacji bajernu? Wg mnie niczym jedynie potwierdzeniem jak bardzo wiele danej drużynie w BL do nich brakuje. Dlatego nie sądzę, aby Tarzić zmienił lub poprawił na lepsze w tak krótkim czasie. Tutaj potrzebna jest głębsza "rewolucja", a nie klepanie się po ramieniu i robienie dobrej miny do złej gry w ramach mitycznej rodzinnej atmosfery w klubie.
Karolis
Bo to też trzeba umieć, a niektórzy niestety tego nie potrafią zrobić tylko jak co do czego przychodzi to się tego wypierają.
Co do naszej sytuacji, to zyczylbym sobie zeby tymczasowy trener okazal sie na tyle ogarniajacy, zebysmy nie musieli szukac juz jakiegos pierwszego lepszego trenera, chyba ze zarzad ma na prawde jakies hit na oku, ale w to bym watpil patrzac na ambicje klubowe.
W momencie zatrudnienia wydawało mi się, że Favre jest najlepszą dostępną opcją ale wyniki jakie osiągnął świadczą o tym, że rola trenera BVB go przerosła.
Tu nie chodzi tylko o obecny fatalny sezon gdzie oglądanie meczów sprawia że oczy krwawią. Już w poprzednich sezonach nie potrafiliśmy wygrywać z najlepszymi drużynami.
Favre życzę powodzenia w klubie ze środka tabeli bo do klubu mającego ambicję wygrywać potrzebna jest inna mentalność.
Sezon raczej jest stracony bo nie oczekuję, że Terzić będzie drugim Flickiem ale mam nadzieję że TOP 4 uda mu się wyszarpać i nie da sobie wleźć na głowę naszym "gwiazdom".