Chociaż w styczniu Erling Haaland podpisał z BVB kontrakt ważny do 2024 roku, mało prawdopodobne jest to, że wypełni zawartą umowę.
Otoczenie Norwega już nie raz dawało znać, że kolejka klubów zainteresowanych jego usługami jest coraz większa. W trakcie programu telewizyjnego Sky90, Lothar Matthäus zapytał dyrektora sportowego Red Bulla Salzburg, Christopha Freunda, który zespół będzie w przyszłości reprezentował Haaland. Odpowiedź była jasna.
– Negocjacje z Dortmundem były bardzo krótkie, wystarczyło już to, że osiągnęli porozumienie z zawodnikiem. Oczywiście nie mieliśmy wpływu na to, co się wydarzyło, ale wszystko wyszło po naszej myśli. Cała kolejka klubów była po niego ustawiona, wiele z nich podjęło z nami bezpośredni kontakt. Ostatecznie zawodnik podjął dobrą decyzję – zaznaczył Freund i kontynuował – Erling może grać w dosłownie każdym klubie na świecie, moim zdaniem koniec końców wyląduje w Liverpoolu. Jego mentalność, determinacja i pewność siebie... Na przestrzeni najbliższych dziesięciu lat jeszcze odciśnie swoje piętno na światowym futbolu.