To mógł być bardzo nerwowy wieczór dla Michaela Zorca - gdyby nie błąd jednego z obrońców Zenitu, wcale nie jest powiedziane, że Borussia przebiłaby się przez zasieki Rosjan. Po zakończonym meczu, dyrektor sportowy BVB został zaproszony do zabrania głosu.
– To wielka ulga. Jesteśmy szczęśliwi i przede wszystkim usatysfakcjonowani z powodu uzyskania pozytywnego wyniku. Jak widzieliście, to wcale nie było takie proste. Po porażce w Rzymie na zespole ciążyła duża presja, a Zenit nie ułatwił nam zadania parkując dwa autobusy przed swoją bramką. Graliśmy w środkowej części boiska i trochę zapomnieliśmy o wolnej przestrzeni na skrzydłach. Na szczęście nie zostaliśmy za to ukarani, ponieważ nasza defensywa zachowywała się nienagannie. Schodząc na przerwę wiedzieliśmy, że musimy się poprawić. Ten mecz z pewnością nie przejdzie do historii piłki nożnej, ale koniec końców liczą się zdobyte trzy punkty – zaznaczył Zorc.