W meczu 2. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów Borussia Dortmund pokonała na własnym stadionie Zenit St. Petersburg 2:0 po bramkach Jadona Sancho i Erlinga Haalanda.
Pierwsza połowa toczyła się głównie na połowie gości. Mimo przewagi w posiadaniu piłki Borussia oddała tylko kilka strzałów. Mikhaila Kerzhakova próbowali pokonać Giovanni Reyna, Marco Reus i Erling Haaland, ale futbolówka nie znalazła drogi do bramki.
Druga połowa przez długi czas wyglądała tak jak pierwsza. Obraz meczu zmienił się dopiero po 78. minucie. Próbujący dojść do górnej piłki Thorgan Hazard został przewrócony przez Vyacheslava Karavaeva, po czym Björn Kuipers wskazał na jedenasty metr. Do rzutu karnego podszedł Jadon Sancho, który zamienił jedenastkę na bramkę. Po tym trafieniu Zenit zaczął nieco śmielej atakować, ale dortmundczycy nie dopuścili rywali do stworzenia niebezpiecznej sytuacji. W doliczonym czasie gry Erling Haaland wyszedł sam na sam z Kerzhakovem i ze spokojem wykończył akcję, czym ustalił wynik spotkania.
Liga Mistrzów UEFA, 2. kolejka
BORUSSIA DORTMUND – ZENIT ST. PETERSBURG 2:0 (0:0)
BVB: Bürki – Meunier, Akanji, Hummels, Guerreiro – Witsel, Dahoud (67. Hazard) – Sancho (84. Delaney), Reus (74. Brandt), Reyna (84. Bellingham) – Haaland
Rezerwa: Hitz, Morey, Reinier, Piszczek, Passlack, Raschl
Trener: Lucien Favre
Zenit: Kerzhakov – Karavaev, Lovren, Rakytskyy, Douglas Santos – Barrios (81. Sutormin) – Erokhin, Kuzyaev (71. Ozdoev), Wendel, Driussi (75. Zhirkov) – Dzyuba (46. Mostovoy)
Rezerwa: Lunev, Vasyutin, Krugovoi, Prokhin, Musaev, Shamkin
Trener: Sergei Semak
Gole:
1:0 Sancho (78., rzut karny, faul Karavaeva na Hazardzie)
2:0 Haaland (90.+1, Bellingham)
Sędzia: Björn Kuipers (Holandia)
Żółte kartki: Kuzyaev, Karavaev
Stadion: Signal Iduna Park (Dortmund)
Widzów: –
Sancho beznadziejnie jeśli chodzi o skuteczność w dryblingu.
Reyna kilka bardzo dobrych akcji.
Profesor Hummels na środku obrony.
Hazard ożywił grę swoim wejściem.
Już nawet drewnianość Meuniera potrafię znieść, ale nie tej dwójki: Dahoud nie dający atutów ani w defensywie, ani w ofensywie. Trzeba przyznać że nie miał wielu strat, ale zamiast wytwarzać przewagę zmniejszał dynamikę akcji. Moim zdaniem "gryzł się" z Witselem.
Miałem nadzieję że nie będę musiał tego pisać- totalnie niewidoczny Reus. Na plus dobry strzał z wolnego. I to chyba tyle. Piłkarz widmo, jakbyśmy grali w 10. Niestety nie jest to pierwszy taki mecz w jego wykonaniu. Przykra sprawa. Zamiast w pierwszym składzie powinien wchodzić z ławki. Może wtedy wniesie wartość do gry BVB.
Otóż NIE. Zenit zasługiwał dziś na punkt, a tylko dzięki piłkarzowi tego meczu (Karavaevowi) go nie zdobyli.
Oczywiście bardzo fajnie, że BVB jednak wygrywa takie mecze, ale nie ma się co okłamywać. Wiecznie takiego szczęścia mieć nie będą. Gdyby nie ten karny i to, że potem Zenit już musiał się otworzyć, to mogliby grać i 900 minut i nic by nie strzelili.
Już dawno w takich meczach jak dziś Dortmund nie wygrał po ładnej, kombinacyjnej akcji albo wypracowanej własnymi siłami. Zazwyczaj jak już uda się cudem wygrywać takie mecze (większość remisują, niektóre przegrywają) to przez błędy rywali. Przyjedzie bayern, silniejszy rywal i nie będą wiedzieć gdzie jest piłka, dostając w tyłek znów z 4-5 bramek.
O tym jak słaba jest to drużyna niech świadczy to, że przez 16 minut sam Brandt zagrał lepiej niż cała drużyna razem wzięta. No ale Favre wie lepiej i wystawia Dahouda i Witsela którzy nic nie wnoszą.
Najważniejsze są 3 pkt, ale dalej niesmak pozostaje.
Jorgus wmówił przeciętnym graczom, że są gwiazdami, którymi się stali, natomiast dziadek nie może przekonać gwiazd, że są gwiazdami.....
Jesteśmy drużyną z topu, wiec piłkarskim ABC powinna być umiejętność miażdżenia przeciwnika, który ustawia autobus na swojej polowie. Wystarczy popatrzeć na Lipsk, który wg. mnie kadrowo jest DUŻO słabszy a gra bardzo ofensywna i widowiskowa pilke (pomijam dzisiejsze 0-5) i w zeszłym sezonie LM doszli bardzo daleko.
Mecz był taki jaki się spodziewałem - nuda i strach o wynik.
Dahoud tragiczny, a dziad ciągle go wystawia - nie kumam tego...
Szalke i Zenit strasznie zatuszowaly kryzys w jakim się znajdujemy. Lucjan to cienias bez DNA zwycięzcy i z nim nic nie osiagniemy.
Najchętniej widziałbym Negelsmanna lub trenera Salzburga.
Jorgus wmówił przeciętnym graczom, że są gwiazdami, którymi się stali, natomiast dziadek nie może przekonać gwiazd, że są gwiazdami....."
To jak porównywanie Mercedesa do Poloneza. Niby obydwa są samochodami ale tylko ten pierwszy ma renomę na świecie.
Raczej wątpie, że za Favre powtórzą takie osiągnięcie.
Gówno prawda syf zaczął się w ostatnim sezonie Kloppa dlatego zwalanie wszystkiego na Tuchela jest słabe
Chyba rekord szczelonych goli byl i rekord punktowy jako wice miszcz...
A zaczelo sie walic jak Watzke zaczol sie xxxx Tuchelowi .....
W zasadzie wyróżnić nie ma kogo za to spotkanie bo nawet strzelony karny nie zmieni i tak słabej oceny za grę jaką prezentował Sancho, który aktualnie podobnie jak Reus jest kompletnie bez formy. No może przesadziłem bo na małego plusika zasłużył Bellingham (asysta przy bramce Haalanda) oraz Brandt, którego wejście ożywiło snujących się po boisku kopaczy.
Mam nadzieje, że 1-4-2-3-1 zostanie bo widać, że piłkarzyki lepiej funkcjonują w tym ustawieniu niż w 1-3-4-3, które nijak nie pasuje do profilów piłkarzy jakimi dysponuje Borussia Dortmund, która jeśli w ten sposób ma wygrywać tzn po pierwszej słabej połowie, drugiej nie lepsze, ale jeśli BVB ma zwyciężać to jestem za bo w LM w fazie grupowej najważniejsze są komplety punktów podobnie jak w Bundeslidze.
Teraz czas na Arminię Bielefeld oskalpować z trzech punktów.
Jasne masz do tego prawo to tylko moje spostrzeżenie po zmianie taktyki przez Favre'a. Oczywiście zgadzam się, że jest to kwestia tego jak to ustawisz, ale też jest to kwestia tego jak to funkcjonuje jest również istotne, ale jak sam dobrze wiesz w wykonaniu BVB wyglądało to fatalnie szczególnie w grze defensywnej (no ale ta od kilku lat bez względu na personalia jest dziurawa jak szwajcarski ser). Ogólnie warto zaznaczyć, że te ostatnie spotkania (z schaisse i Zenitem) pomimo niezbyt dobrej gry BVB w ustawieniu 1-4-2-3-1 drużyna zdobyła 5 goli nie tracąc żadnego co ma pewien wymowny atut względem tego jak przeciętnie Dortmund wyglądał w ustawieniu z trójką, gdzie mogłeś w ciemno założyć, ze Czarno-Żółci na zero z tyłu nie grali.
Wtorek Bruggia sobota Bayern ..
Przewiduje 0 ptk i duza gowno burzę