Borussia Dortmund pokonała Schalke 3:0! Na listę strzelców wpisali się Manuel Akanji, Erling Haaland oraz Mats Hummels.
W pierwszej połowie dortmundczycy mieli przewagę w posiadaniu piłki, jednak poważnych prób pokonania Frederika Rönnowa było jak na lekarstwo. Strzały na bramkę gości oddali m.in. Thomas Meunier, Erling Haaland czy Giovanni Reyna. Bliski zdobycia pięknego gola był Mahmoud Dahoud, ale piłka uderzona przez Niemca zza pola karnego odbiła się od poprzeczki. Najlepsza akcja Schalke miała miejsce w 34. minucie, ale strzał Bastiana Oczipki zablokował Meunier. Na przerwę piłkarze obu drużyn schodzili z czystym kontem.
Defensywa gości została przełamana w 55. minucie. Czarno-Żółci kombinacyjnie rozegrali rzut rożny, czego efektem był mocny strzał Raphaëla Guerreiro. Rönnow zdołał odbić piłkę, do której dopadł Manuel Akanji i precyzyjną dobitką otworzył wynik 157. derbów Zagłębia Ruhry. Kilka minut później Erling Haaland wyszedł sam na sam z golkiperem gości. Norweg wykończył akcję podcinką, podwyższając tym samym prowadzenie BVB. Wynik spotkania ustalił w 78. minucie Mats Hummels. Szef dortmundzkiej defensywy trafił głową po dośrodkowaniu Guerreiro z rzutu rożnego. W końcowych fragmentach rywalizacji, podobnie jak przez znaczną jej część, dortmundczycy kontrolowali wydarzenia boiskowe, co ostatecznie przełożyło się na zasłużoną derbową wygraną.
Bundesliga, 5. kolejka
BORUSSIA DORTMUND – FC SCHALKE 04 3:0 (0:0)
BVB: Bürki – Meunier (80. Morey), Akanji, Hummels, Guerreiro – Dahoud (71. Witsel), Delaney – Sancho (77. Hazard), Brandt (77. Reus), Reyna (71. Passlack) – Haaland
Rezerwa: Hitz, Reinier, Bellingham, Piszczek
Trener: Lucien Favre
S04: Rönnow – Thiaw, Sané, Nastasic – Ludewig, Mascarell, Oczipka – Harit, Bentaleb (56. Bozdogan) – Paciência (56. Kutucu), Matondo (71. Raman)
Rezerwa: Langer, Mendyl, Stambouli, Schöpf, Ibisevic, Skrzybski
Trener: Manuel Baum
Gole:
1:0 Akanji (55., Guerreiro)
2:0 Haaland (61., Sancho)
3:0 Hummels (78., Guerreiro)
Sędzia: Felix Zwayer (Berlin)
Żółta kartka: Mascarell
Stadion: Signal Iduna Park (Dortmund)
Widzów: 300
Co do oceny to nie za bardzo jest co oceniać, bo przeciwnik był na poziomie Duisburga z meczu pucharowego, a wynik nie odzwierciedla stylu gry drużyny. Pozostaje wierzyć, że zwycięstwo w derbach da pozytywny impuls i równie pewnie wygrają w środę z Zenitem.
A schalke zostawmy samym sobie. Chyba tylko równie beznadziejne Mainz, Kolonia czy Bielefeld są w stanie ich uratować przed 2 BL.
Zwycięstwo w derbach oczywiście bardzo cieszy, a schalke z taką grą mam nadzieję, że spadnie z ligi.
Kolejny dobry mecz Hummelsa. Najlepszy grasz BVB w tym sezonie jak do tej pory.
W drugiej połowie BVB w końcu dojechała na mecz bo akcja po której Akanji strzelił bramkę była naprawdę świetna zresztą to samo można napisać o późniejszym podaniu Sancho do Haalanda oraz samej bramce, która była naprawdę świetna i bardzo rzadkiej urody. W zasadzie gol na 3:0 ustawił wynik i nie miał już większego wpływu tylko ostatecznie zamknął mecz i nie będę z tego powodu pisał specjalnych zachwytów nad tą bramką hrumcia.
Wg mnie na pochwałę zasłużył Meunier (mimo iż zdarzyły się również w tym meczu błędy), Akanji (świetny mecz do tego gol otwierający spotkanie), Haaland (gol co tutaj więcej pisać), Sancho (kapitalne podanie do Haalanda) no i oczywiście Guerreiro, który moim zdaniem zasłużył na miano Man of the Match oraz Julian Brandt, który zagrał najlepszy mecz od zeszłego sezonu bo w tym częściej wchodzi z ławki lub na pozycjach do jakich nie jest przystosowany tracąc przy tym swoje największe walory.
Jeszcze tak odnośnie taktyki to przy tym ustawieniu Borussia gra zdecydowanie lepiej czyli w ustawieniu 1-4-2-3-1 niż w ustawieniu 1-3-4-3, które zabija jakość oraz styl, a piłkarze się w tym ustawieniu zwyczajnie męczą nie oddając w pełni swojego ogromnego potencjał.
Co do samego schaisse 03+1 w drugiej BL, owszem Revierderby to Revierderby, ale nic tak mnie nie ucieszy jak widok tej niebieskiej zarazy w 2. Bundeslidze, a jeszcze bardziej wywoła u mnie radość jakby grali w regionalnej lidze Westfalii bo tam jest tak naprawdę ich miejsce. Podobnie zresztą myślę zapewne fani schaiise o BVB.
Prost ihr Sä... !
Prost du Sack :)))))
Jeżeli jakiś klub w Niemczech potrzebuje silnego rywala to jest to Bayern który potrzebuje silnej Borussii. Na nas poziom Schalke i liga w której będą grać nie będzie miał żadnego wpływu poza tym że będzie brakować derbów jak polecą.
Na forum jest taki dział o "kfiatkach" i wpis "Mocniejsze Schalke to i mocniejsza Borussia" idealnie tam pasuje.
Rozumiem, że niektórzy nie chcieliby spadku smerfów ze względu na brak derbów, ale dla mnie osobiście widok niebieskich w 2. BL do balsam na oczy i duszę, bo to byłoby dla tego klubu straszne upokorzenie. Może nie od nas, ale od nich samych.
Albo nie przeżyłeś żadnych derbów ?live?, albo nie rozumiesz kibicowskiej istoty Revierderby skoro piszesz takie rzeczy. ?Derbysieg ist wichtiger als ne Meisterschale?, ?Schalke besiegen und dann konnt ihr sogar absteigen?. To nie slogany ale motta setek tysięcy czarno- żółtych serc
? Zresztą co oni zrobili poza tym że są po drugiej stronie barykady? ? ale cieszyć się ich niepowodzeniem??
To są słowa na które odpowiedziałem wpisem.
A czy coś zrobili? No nie. Oczywiście, są po drugiej stronie barykady, nie lubimy ich, wielokrotnie były jakieś nieprzyjemne sytuacje pomiędzy kibicami obu klubów itd ale najważniejsze jest chyba to żeby skupić się na sobie i lać ich niezależnie od tego na jakim są poziomie a nie życzyć im jak najgorzej.
Co do spadku niebieskich to cóż, jeden będzie wolał, żeby zostali, bo derby, inni żeby spadli, nawet za cenę tego widowiska. Mnie już od wielu lat bardziej emocjonują spotkania z wieprzowiną niż derby z schalke, choć ostatnio też coraz mniej, bo ileż można oglądać bęcki i gwałty na BVB.
I wiem że ludzie mają różne opinie tylko po prostu ja nie rozumiem dlaczego dla niektórych większą przyjemnością będzie satysfakcja ze spadku rywala niż emocje w trakcie derbów (które i tak są większe niż podczas innych meczów, niezależnie od tego jak słabe Schalke by nie było).
Wydaje mi się że po to ogląda się ten sport żeby dostarczał on emocji poprzez wydarzenia boiskowe. Wygrana z najwkeszym rywalem powinna dawać największą satysfakcję, większą niż niepowodzenie rywala w innych meczach zakończone spadkiem. No ale jak widać niektórzy podchodzą do tego inaczej.
A co do cieszenia się z niepowodzeń rywala - tak, cieszą mnie niepowodzenia czy to bayernu czy schalke. Oczywiście nie piszę tu o tym, że mam satysfakcję, gdy piłkarz przeciwnej drużyny złamie nogę albo zdechnie mu pies i weźmie wolne. Chujem być nie można, ale taki spadek to co innego. HSV też życzyłem swego czasu spadku, bo grali słabo oraz nie mogłem już patrzeć jak są gwałceni przez wieprze. I cieszyłem się, gdy spadali. Oczywiście BVB też jest ostatnio ich chłopcem do bicia, ale nie będę własnej drużynie życzył spadku. Rywalowi tak, zwłaszcza gdy prezentuje tak beznadziejną grę.
No ale ok, każdy ma inne podejście. Ja po prostu nie do końca to rozumiem.