Borussia Dortmund w wyjazdowym meczu z Lazio zagrała zdecydowanie za słabo, by myśleć o zdobyczy punktowej. Dortmundczycy przegrali spotkanie 1. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów 1:3, a jedynego gola dla Czarno-Żółtych strzelił Erling Haaland.
Już w 6. minucie meczu gospodarze objęli prowadzenie. Thomas Meunier stracił piłkę w pobliżu własnego pola karnego, a po chwili Ciro Immobile stanął na wprost Marwina Hitza i ze stoickim spokojem pokonał Szwajcara. Niedługo potem do remisu mógł doprowadzić Raphaël Guerreiro, ale jego strzał z niewielkiej odległości obronił Thomas Strakosha. 23. minuta to prawdziwy roller coaster dla Hitza. Bramkarz BVB najpierw uchronił swój zespół przed stratą drugiego gola, by chwilę później trafić do własnej bramki, niefortunnie odbijając piłkę dośrodkowywaną z rzutu rożnego. Zaraz po tym trafieniu Thomas Meunier mógł zrehabilitować się za błąd z początku meczu, ale nie potrafił skierować futbolówki do praktycznie pustej bramki, stojąc na wprost niej. Do przerwy prowadzenie Lazio mogło być jeszcze wyższe.
Z biegiem drugiej połowy dortmundczycy nieco śmielej atakowali. Przełamanie nastąpiło w 71. minucie, kiedy Erling Haaland mocnym strzałem pod poprzeczkę wykorzystał dośrodkowanie Giovanniego Reyny. Kontakt Borussii nie trwał długo, bowiem w 76. minucie rzymianie przeprowadzili atak, który golem zakończył Jean-Daniel Akpa-Akpro. W końcowych minutach piłkarze Dortmundu próbowali strzelić drugiego gola, ale bezskutecznie.
Liga Mistrzów, 1. kolejka
S.S. LAZIO – BORUSSIA DORTMUND 3:1 (2:0)
Lazio: Strakosha – Patric, Felipe (51. Hoedt), Acerbi – Marusic, Milinkovic-Savic (67. Akpa-Akpro), Leiva, Alberto (80. Parolo), Fares – Immobile (80. Caicedo), Correa (67. Muriqi)
Rezerwa: Reina, Alia, Anderson, Armini, Escalante, Czyż, Alia
Trener: Simone Inzaghi
BVB: Hitz – Piszczek (65. Brandt), Hummels, Delaney – Meunier, Bellingham (46. Reyna), Witsel, Guerreiro – Sancho, Reus (78. Reinier) – Haaland
Rezerwa: Bürki, Unbehaun, Morey, Dahoud, Passlack, Knauff, Raschl
Trener: Lucien Favre
Gole:
1:0 Immobile (6., Correa)
2:0 Hitz (23., samobój, Felipe)
2:1 Haaland (71., Reyna)
3:1 Akpa-Akpro (76., Immobile)
Sędzia: Clément Turpin (Francja)
Żółte kartki: Alberto, Strakosha – Reyna
Stadion: Stadio Olimpico (Rzym)
Widzów: 1 000
---
Nie wrzeszcz, proszę [mod]
Jedyne co pozostaje to liczyć ze z tymi pastuchami z GE jakoś sobie poradzą
Kluczem jest pomysł i pasja. Wystarczy odpowiednia motywacja (za co odpowiedzialny jest trener). Taki Augsburg, będąc lepszą drużyną był w stanie ich pokonać.
Co do meczu sobotniego to prawdę mówiąc jestem pełen obaw. Bo na obecny Dortmund wystarczą tylko chęci. Jeżeli Baum odpowiednio ich zmotywuje (do tego stopnia, że będą gryźć trawę) to nie wygramy tego meczu.
Hitz, Burki - szmaty/ręczniki w bramce
Hummels - podstarzały gwiazdor który osiągnął już to co chciał osiągnąć i teraz chce tylko spijać śmietankę i dyrygować w obronie ale nie może, bo nie ma składu a sam obrony już nie ogarnie
Piszczek - chęci ma, ciało już nie nadąża, wiek zrobił swoje
Delaney - przeciętniak na poziomie Freiburga, na pewno nie na obronę i przy obecnym składzie co najwyżej zmiennik na "6"
Can - przeciętniak z charakterem, który nie nadaje się na obronę, ale odpowiednio prowadzony byłby niezłym rozgrywającym
Guerreiro - gościu, który traktuje grę w klubie jako przetarcie przed grą w reprezentacji i wie że musi grać bo jest "najlepszy" przy "gwiazdach" typu Schulz, Schmelzer, Passlack
Meunier - kloc drewna, na dodatek tani w utrzymaniu
Brandt - dusi się w klubie przy dziadku, nie mając w nim miejsca i będąc rzucanym jako "zapchajdziura", przy odpowiednim prowadzeniu niezła "8"
Bellingham - utalentowany gówniarz do nauczenia
Witsel - starszy środkowy hamulcowy akcji drużyny
Reus - starszy, inteligentny, krucha szklanka, zmarnowany przez kontuzję talent
Reyna - młody wilczek, który potrzebuje odpowiedniego mentora (jak Klopp, który czasem takich strzelił po mordeczce, czasem przytulił jak ojciec)
Sancho - gówniarz, który uważa się za gwiazdę i z myślami w innym klubie
Halland - sfrustrowany snajper o talencie porównywalnym do Ibrahimovicia (przy odpowiednim prowadzeniu)
Reiner - szrot z Realu
Favre - stary dziad, kiedyś przeciętny trener, obecnie wypalony, bez pomysłu i taktyki, czas na emeryturę
Watzke, Zorc - legendy klubu, stare kutwy
Za to wszystko co napisałeś odpowiada ta dwójka na samym końcu twojego komentarza i pod tym ostatnim akapitem mogę podpisać się obiema rękoma, nogami, a nawet moimi uszami!
Co więcej, została mocno osłabiona przez wystawianie Meuniera w pierwszym składzie.
Trener także robi wszystko, żeby drużynie było ciężej.
Zmiana trenera powinna być priorytetem dla rządzących klubem.
Od sześciu lat na wyjeździe w europejskich pucharach zanotowaliśmy JEDEN wartościowy wynik (remis na Realu). Dwa średnie wyniki (wygrane z Monaco i Sportingiem - ale i tak to trochę naciągane jest). Ograliśmy parę razy zdecydowanie kluby słabsze od nas (Anderlecht, Galata, Legia) oraz parę razy te same kluby na sporym farcie (Slavia, Brugge).
Z czym do ludzi? Nie mając trenera nie osiągnie się wyników. Dziś po golu na 1:3 Favre wyglądał jak totalny przegryw. Jak gość któremu Cugowski mógłby co tydzień śpiewać ZNOWU W ŻYCIU...
Apropo ważnych meczów na wyjazdach. Wiadomo, że w lidze najtrudniejsze wyjazdy są do Monachium. Ostatnie sześć meczów: 1:2, 1:5, 1:4, 0:6, 0:5, 0:4.... No przecież kurwa tam nawet Fortuna Dusseldorf czy inny Freiburg raz na pięć lat zrobi niespodziankę. A my się modlimy by nie dostać siedmiu w łeb. Nasz mental leży. U siebie jesteśmy w stanie wygrywać. Na wyjazdach jest horror. Dlaczego? Bo nie ma kto tego dźwignąć.
A czy my naprawdę nie mamy składu teraz? Gówno prawda. Jak dla mnie za Kloppa ten skłąd wyglądał gorzej. Może poza obroną. W bramce Weidenfeller też nie był jakimś wybitnym bramkarzem - tak samo jak nasze ręczniki. Raz obronił, raz nie. A formacja ofensywna? A pomoc? Ludzie, my wtedy mieliśmy w środku pola Kehla, Bendera i Sahina! No nie powiecie mi że Witsel, Can czy Brandt to słabsi piłkarze. Czym dalej w przód tym jeszcze ciekawiej. Był olśniewający wtedy Gotze, ale do wsparcia miał kupionego za 500 tys euro Kagawę z Japonii i Grosskreutza albo Kubę! Z przodu był kupiony nie za 30 baniek a za 4 bańki młokos z Polski. I szło grać? Szło. Bo ktoś to poustawiał. A my teraz mamy naprawdę fajny ten przód. Tylko za chwilę Sancho i Haaland pójdą w pizdu. A my będziemy polować na kolejnych Meunierów czy Reinierów. Aż dziwne, że Choupo-Moting nie trafił już teraz z Meunierem w pakiecie. Ale spoko. Tuchel ma dość szrotu u Siebie. Weźmiemy jakiegoś Sarabię, albo innego Matę z United chociaż. Przecież czemu Tuchel się pozbył Belga. Bo był zajebisty? No litości. Mogliśmy mieć Hakimiego, który owszem w tyłach orłem nie jest. Ale ciąg na bramkę rywala ma konkretny. To nie, bo siana żal. No to mamy Meuniera, który nie umie ani w przód ani w tył. Zresztą to w którą stronę ten klub idzie widać na przykładzie Passlacka. Gość został odpalony trzy lata temu. W zeszłym sezonie grał w Fortunie Sittard! A teraz ma nas zbawić?
A wiecie co jest najgorsze? To, że w sobotę rozjebiemy Schalke w pył. Ja się tego meczu nie obawiam, bo Schalke jest tak dramatyczne, że samo się zesra przed tym meczem. Wygramy 4:0, oddamy pierdyliard strzałów i znów będziemy się lizać po jajach jacy to jesteśmy zajebiśći.
A zajebiści ostatni raz to byliśmy w sezonie 13/14. A bardzo dobrzy dwa lata później. Tylko Tuchel nie pasował bo za dużo gadał. Ale przynajmniej tamto BVB szło zawsze oglądać .A potem to już jest zjazd po równi pohyłej.
Się rozpisałem.
'a za 4 bańki młokos z Polski. I szło grać? Szło. Bo ktoś to poustawiał.'
Ale już wtedy w meczu z dnia 02.04.2014. Było widać, że jak młokosa z Polski zabraknie to będzie bardzo duży problem, i wtedy nawet Klopp nic nie wskóra. Lewy dla ówczesnej drużyny BVB, był jak KDB dla Wilków, czy VVD/Alison dla LFC wypadło kloppowi dwóch zawodników, którzy bardzo mocno podnoszą poziom jego klubu w obronie, i nawet w meczu z poważnie osłabionym wyprzedanym ajaxem fajerwerków już nie było.
Po co gramy tym 3-4-3?? Po pierwsze nie mamy tylu środkowych obrońców. A jakże inaczej...
Po drugie nie mamy PO. Tylko Rafał pasuje tu do koncepcji. Ciągle się ten dziad teto trzyma. Dla mnie jest skończony
Ale juz zyjemy derbami w sobote z Herne?West. Wciagamy ich nosem jak niegdys Christoph Daum swoj cudowny kolumbijaski proszek do pieczenia :))))) ten 1pkt. im wystarczy !!
Jeszcze cos. Aki podobno nie chce pozegnac sie z BVB i podobno ma zastapic Rauball?a
Ale najważniejsze, że dziadek daje kwalifikacje do LM i się nie odzywa, bo trenerów z jajami (Tuchel) odsyła się, bo za dużo gadają. Niestety, w ogóle się nie zdziwię jak przyjdzie info, że przedłużyliśmy dziadkowi kontrakt o rok, bo "na rynku nie ma nikogo interesującego"
PATOLOGIA!
brakuje w tej drużynie trenera z charakterem, który zaszczepił by w tych zawodnikach mentalność zwycięzców, pasję i radość z gry. Zamiast tego jest stary dziad sprawiający wrażenie że nie wie co się wokół dzieje. Jego miejsce jest na ławce trenerskiej zespołu pokroju Mainz a nie BVB.
Ten mecz to czerwony alarm jeżeli chodzi o trenera, który wyraźnie nie ma ambicji zdobywania trofeów. Mamy niesamowicie mocną pomoc i atak i znowu jest marnotrawione tak dobre pokolenie...... :/
Młody, ambitny, bez kompleksów. Drugi Negelsmann!
borussia.com.pl/news/24691/borussia_dortmund_poniesie_wysokie_koszty_operacyjne_w_zwiazku_z_pozyskaniem_meuniera