Borussia Dortmund podczas trwającego okienka transferowego przeprowadziła kolejny transfer w swoim stylu, pozyskując z Birmingham City utalentowanego Jude Bellinghama. Angielski pomocnik został tym samym kolejnym po Jadonie Sancho, Erlingu Haalandzie i Giovannim Reynie piłkarzem, który w przyszłości może kosztować krocie, a już niebawem do tej listy może dołączyć także Youssoufa Moukoko.
Dziennik Bild uzyskał ekspercką prognozę od Matthiasa Seidela z portalu Transfermarkt.de dotyczącą pięciu młodych gwiazd. Wynik: w najbliższej przyszłości mogą być warci nawet 500 milionów euro.
Jude Bellingham (17), aktualna wartość rynkowa 27 milionów euro. Seidel o Bellinghamie: – Jeśli jego rozwój będzie utrzymywał się na takim samym poziomie, wartość rynkowa na poziomie 40-50 milionów euro na koniec sezonu nie jest nierealna.
Erling Haaland (20), obecnie 80 milionów euro. Seidel o Haalandzie: – Myślę, że trzycyfrową wartość rynkowa na koniec sezonu jest możliwa. To, czy będzie to 120 czy 150 milionów, zależy od rozwoju sytuacji w dobie koronawirusa.
Giovanni Reyna (17), obecnie 15 milionów euro. Opinia Seidla: – Ma potencjał, aby w tym sezonie przekroczyć granicę 50 milionów. Decydującym czynnikiem jest to, czy w dłuższej perspektywie wygra rywalizację z Reusem i Brandtem.
Jadon Sancho (20), obecnie 117 milionów. Opinia Seidela: – To najcenniejszy zawodnik U21 na świecie. W jego przypadku chodzi o trwałe potwierdzenie swoich wyników przed podjęciem nowych wyzwań.
Youssoufa Moukoko (15), największy niemiecki talent ofensywny, nie ma podanej wartości rynkowej, ponieważ będzie mógł grać w pierwszym zespole dopiero w dniu swoich 16. urodzin, które będą mieć miejsce 20 listopada. Opinia Seidela: – Obecnie szacujemy, że jego wartość rynkowa wynosi około 25 milionów. Jeśli uda mu się pokazać tylko ułamek swojego potencjału w Bundeslidze, to moim zdaniem może bardzo szybko zostać nowym Haalandem.
Między juniorami a seniorami jest przepaść co pokazywało już wielu, Passlack też miał być gwiazdą jakich mało ;) bo w juniorach był kozakiem jakich mało..
Oczywiście ja również liczę na to,ze Moukoko odpali i będzie realnym wzmocnieniem w przyszłych latach aczkolwiek wydaje mi się,że za bardzo już na niego presję narzucają media i kibice ;) Ma duuużo czasu, oby tylko żaden chciwy menedżer nie mieszał za szybko w głowie i trzymam oczywiście kciuki za to żeby poszedł podobną ścieżką co np Ansu Fati w Barcelonie i był wzmocnieniem naszego składu w młodym wieku :)