Felix Passlack był ważną częścią zespołów młodzieżowych Borussii Dortmund, gdzie zakładał kapitańską opaskę. W sezonie 2016/2017 zaczął zbierać praktykę meczową w pierwszej drużynie BVB, strzelając nawet gola w Lidze Mistrzów. Potem rozwój Niemca przyhamował, a sam zawodnik kolejne lata spędzał na wypożyczeniach w Hoffenheim, Norwich oraz Fortunie Sittard. W dwóch pierwszych klubach grał niewiele, dopiero w Holandii stał się członkiem pierwszego składu. Po udanej przygodzie w Eredivisie wracał do Dortmundu z nadzieją, że uda mu się wywalczyć miejsce w kadrze meczowej Czarno-Żółtych. Początkowo jego powrót określany był mianem chwilowego, wkrótce miał definitywnie odejść z klubu. Zadowalająca oferta nie pojawiła się jednak na stole, a wychowanek BVB po dobrym okresie przygotowawczym zasiadł na ławce rezerwowych w pucharowej rywalizacji z MSV Duisburg, wygranej przez Borussię 5:0. Passlack nie pojawił się na murawie, ale przełom nastąpił w sobotnim meczu z Borussią Mönchengladbach.
W spotkaniu 1. kolejki Bundesligi nie mogli zagrać kontuzjowani Raphaël Guerreiro, Nico Schulz oraz Marcel Schmelzer. Pierwszym wyborem Luciena Favre'a na pozycji lewego wahadłowego okazał się, tak jak w Duisburgu, Thorgan Hazard. Reprezentant Belgii dość wcześnie nabawił się kontuzji uda, która uniemożliwiła mu dalszą grę. Na rozgrzewkę szybko ruszył Felix Passlack, a już po chwili, w 19. minucie spotkania, zameldował się na murawie. Przez cały mecz 22-latek starał się solidnie wykonywać powierzone mu zadania. W fazie defensywnej utrudniał rywalom konstruowanie akcji, dobrze również wyglądała jego współpraca z grającym w pobliżu Manuelem Akanjim. Gdy tylko dortmundczycy przechwytywali piłkę, Passlack podłączał się do ataku, by dać kolegom z drużyny dodatkową opcję do podania. Uniwersalny zawodnik mógł przypieczętować swój występ golem, ale w doskonałej ku temu okazji trafił w znajdującego się na linii bramkowej Matthiasa Gintera. Z perspektywy całego spotkania Felix zagrał poprawnie, bez rażącego błędu w defensywie. Postawę nominalnego prawego obrońcy doceniono w Niemczech. O pochwałach w kierunku piłkarza możemy przeczytać w Bildzie.
Zaraz po spotkaniu trener Dortmundu, Lucien Favre, wyjaśnił, dlaczego Hazarda zastąpił Passlackiem, mając w zanadrzu innych graczy.
– Potrzebowałem obrońcy, ponieważ Thorgan Hazard odniósł kontuzję. Felix wykonał świetną robotę, rozegrał naprawdę dobre spotkanie. Jestem zadowolony z jego gry.
Występ 22-latka ocenił także w Sky legendarny niemiecki piłkarz, Lothar Matthäus:
– Ma za sobą dobry mecz. Przez 3 lata nie grał w Dortmundzie, przebywał na wypożyczeniach, wrócił i zagrał tak, jakby wcześniej nigdzie nie odchodził. Jest dla trenera kolejną opcją na pozycję lewego obrońcy. Passlack rozegrał świetne spotkanie. Zabezpieczał tyły oraz przeprowadzał groźne akcje lewą stroną boiska.
Na uwagę zasługuje również wysoka nota wystawiona przez magazyn Bild. Postawa Felixa została oceniona na „2”, która jest lepsza niż przeciętna. Dodatkowo w artykule możemy przeczytać o zaangażowaniu 22-latka podczas treningów. Jest on jednym z najaktywniejszych graczy.
Wiele wskazuje na to, że Passlack meczem z Borussią Mönchengladbach zapewnił sobie miejsce w szerokiej kadrze BVB w rozpoczynającym się sezonie. Niewykluczone, że wychowanek Borussii Dortmund także w najbliższym spotkaniu (sobota, 26 września, wyjazd do Augsburga) pojawi się na murawie. Do tej pory w treningu nie uczestniczą kontuzjowani Raphaël Guerreiro i Nico Schulz, niezdolni do gry będą również Marcel Schmelzer i Thorgan Hazard. W takiej sytuacji pierwszym wyborem trenera Favre'a na pozycję lewego wahadłowego powinien być właśnie Passlack.
Teraz gra i w następnym meczu też pewnie zagra bo trenerowi najzwyczajniej w świecie nie został już nikt zdrowy na tę pozycję.
Zwłaszcza że Morey to jeszcze niewiadoma a Schulz zazwyczaj grał słabo.