W meczu 1. kolejki Bundesligi Borussia Dortmund pokonała Borussię Mönchengladbach 3:0. Wynik spotkania otworzył Giovanni Reyna, potem dwa trafienia dołożył Erling Haaland.
Od początku spotkania żadna ze stron nie przejęła inicjatywy. Groźny strzał oddał głową Jadon Sancho, ale piłka przeleciała nad poprzeczką. Pod drugą bramką również było niebezpiecznie, lecz instynktowną interwencją popisał się Roman Bürki. W 19. minucie boisko opuścił kontuzjowany Thorgan Hazard, a zmienił go Felix Passlack. Pierwsza bramka na Westfalenstadion w nowym sezonie padła w 35. minucie spotkania. Emre Can wstrzelił piłkę w pole karne gości, tam Jude Bellingham dobrze podał do Giovanniego Reyny, a ten dokładnym strzałem po ziemi posłał piłkę obok Yanna Sommera. Do przerwy utrzymała się jednobramkowa przewaga BVB.
Niespełna 10 minut po wznowieniu gry było już 2:0. Reyna przewrócił się w polu karnym Gladbach po wślizgu Ramy'ego Bensebainiego i choć najpierw dr Felix Brych nakazał kontynuację gry, po obejrzeniu powtórki zdecydował się wskazać na jedenasty metr. Do rzutu karnego podszedł Erling Haaland, który podwyższył prowadzenie. Po chwili mogło być 3:0, jednak Passlack mając na linii bramkowej tylko Matthiasa Gintera, trafił właśnie w niego. Co prawda w tej sytuacji odgwizdano spalonego, ale powtórki pokazały, że była to błędna decyzja, zatem gol zostałby uznany. Futbolówka w końcu ponownie wpadła do bramki Sommera. W 77. minucie dortmundczycy przeprowadzili błyskawiczny kontratak po rzucie rożnym BMG, a długi rajd Jadona Sancho sfinalizował Haaland. W końcowych minutach obie drużyny na zmianę utrzymywały się przy piłce.
Bundesliga, 1. kolejka
BORUSSIA DORTMUND – BORUSSIA MÖNCHENGLADBACH 3:0 (1:0)
BVB: Bürki – Can, Hummels, Akanji – Witsel – Meunier, Bellingham (67. Delaney), Reyna (79. Brandt), Hazard (19. Passlack) – Sancho (79. Reus), Haaland
Rezerwa: Hitz, Dahoud, Reinier, Wolf
Trener: Lucien Favre
BMG: Sommer – Ginter, Elvedi, Bensebaini – Lainer, Neuhaus, Kramer, Wendt (69. Herrmann) – Wolf (57. Thuram), Hofmann – Stindl (57. Plea)
Rezerwa: Sippel, Lang, Traore, Jantschke, Müsel, Reitz
Trener: Marco Rose
Gole:
1:0 Reyna (35., Bellingham)
2:0 Haaland (54., rzut karny, faul Bensebainiego na Reynie)
3:0 Haaland (77., Sancho)
Sędzia: Dr. Felix Brych (Monachium)
Żółte kartki: Akanji – Stindl
Stadion: Signal Iduna Park (Dortmund)
Widzów: 9 300
Dobry początek, oby więcej takich meczy.
Coś co mi się nie podobało to duży chaos na początku, oraz jak zwykle defensywa. Jestem przekonany, że jeszcze nie raz w tym sezonie będę ją przeklinał. Can się tam nie nadaje - jak śpiewa sanah - "No sorry".
Młodzież z Dortmundu robi świetną robotę. Gdyby mieli trenera z pasją to tacy piłkarze jak Bellingham, Reyna (swoją drogą świetny mecz), Sancho, Halland dawali by jeszcze więcej. Na razie wystarcza, ale na rywali z TOPu raczej nie.
Oby z Hazardem nic poważnego, swoją drogą Passlack też niezbyt mi się podobał, ale na standardy BL wystarczy.
Teraz kilka stosunkowo łatwiejszych rywali. Oby do Derbów pozostać z kompletem pkt i upokorzyć raz jeszcze schalke.
Oby tak dalej ! Heja BVB
Generalnie to co mi utkwiło w pamięci z tego meczu to bardzo solidny występ Passlacka, który nie przestraszył się i dał radę (wbrew temu co pierdzielił jak opętany Borek ze swoją blond koleżanką robią podobno za "eksperta" c+) oraz Akanji, który poza idiotyczną żółtą kartką popełnił mniej głupich błędów niż Can (wg mnie jeden z najsłabszych w BVB).
Teraz czas na FC Augsburg, z którym już tak łatwo i przyjemnie nie będzie bo raz, że BVB gra na wyjeździe, a dwa ze składu wypadł Hazard, ale do tego meczu wróci Guerreiro.