Już po raz drugi w krótkim odstępie czasu, Borussia Dortmund zorganizowała na swoim koncie twitterowym akcję, podczas której piłkarz odpowiadał na pytania fanów. Tym razem po drugiej stronie monitora siedział Thomas Delaney.
Pamiętasz twoją bramkę z Revierderby? Jakim uczuciem jest zdobycie bramki w tak ważnym meczu?
– To było szalone! Tak naprawdę nie potrafię sobie przypomnieć, jak to się stało. Wszystko działo się tak szybko. Czułem się, jakbym został uderzony w głowę! To, koniec końców, było miłe uczucie. W końcu dałem od siebie coś, co znaczy dla kibiców i klubu tak wiele.
Jestem zakochany w tobie i twoim sposobie gry w piłke. Skąd bierze się ta dusza wojownika, którą pokazujesz w każdym meczu?
– Odkąd byłem młody, zawsze mi mówiono, że mam dawać z siebie wszystko, że muszę wnosić do gry intensywność oraz dobrą mentalność w każdej sytuacji. Tego wszystkiego nauczyłem się grając w miejscu, z którego pochodzę.
Jaki był twój najlepszy moment w koszulce BVB?
– Myślę, że to mój debiut z Lipskiem. Od samego początku meczu przegrywaliśmy, na stadionie panowało ogromne napięcie. Po pięknej bramce Mo i wspaniałych nożycach Axela, odwróciliśmy wynik meczu. To był początek pięknej podróży.
Co myślisz o młodych zawodnikach?
– Myślę, że mamy najlepszą młodzież na świecie, grają tu naprawdę ogromne talenty. Każdy zna Jadona, to prawdziwa gwiazda. Jude już teraz imponuje, Gio to wielki zawodnik. Mamy też zawodników, którzy są młodzi, choć już o tym zapomnieliśmy, na przykład Dana-Axela Zagadou.
Który zawodnik jest szatniowym DJ'em?
– To Jadon, bez dwóch zdań. Zawsze puszcza amerykański rap i muzykę, której nigdy wcześniej nie słyszałem. Manu też często podłącza się do Bluetootha, podobnie jak Mo, który puszcza najlepsze arabskie hity.
Kto jest twoim piłkarskim idolem?
– Jestem fanem Andrei Pirlo, podobnie wygląda sytuacja z Gattuso. To jest dwójka, od której zawsze mogę się wiele nauczyć. Zawsze byli ogromnymi gwiazdami.
Jeśli utknąłbyś na bezludnej wyspie i mógłbyś zabrać tam ze sobą trzy rzeczy że swojego domu, na co byś się zdecydował?
– Takie pytania są zawsze trudne! Oczywiście, wziąłbym piłkę, książkę "Hrabia Monte Christo" i może nóż, jako hobby. Przede wszystkim upewniłbym się, że mój telefon został w domu.
Poza piłką nożną, jaki jest Twój ulubiony sport?
– Nie mam tak naprawdę ulubionego sportu poza piłką, ale grałem w tenis ziemny oraz hokeja. W obu tych sportach nie można faulować, więc nie bawiłem się wtedy zbyt dobrze. Jeśli mam jednak wybrać, moim drugim ulubionym sportem jest jedna z odmian tenisa, czyli padel.