Hans-Joachim Watzke wypowiedział się na temat drugiego napastnika oraz odniósł się do poniedziałkowych słów Michaela Zorca, który mówił o pozostaniu Jadona Sancho w klubie na kolejny sezon.
— Mamy wiele opcji, jeśli Erling Haaland będzie potrzebował przerwy. A od 20 listopada będziemy mieli drugą dziewiątkę w naszych szeregach. Mówimy o 8 tygodniach, więc nie ma żadnego problemu.
— Uzgodniliśmy wcześniej to, o czym mówił Zorc w poniedziałek. Słowo definitywnie oznacza, że decyzja jest ostateczna. Jadon Sancho zagra w naszym zespole w sezonie 2020/21, nie ma tu miejsca na interpretację.
Oby na tym skończył się ten temat, przynajmniej na ten rok.
Całkowicie się natomiast nie zgadzam że do tego czasu mamy kim zastępować Haalanda. Otóż nie mamy bo ani Reus ani Hazard czy Brandt nie nadają się do gry na szpicy.
Moukoko to melodia przyszłości, jasne może zagrać kilka meczy w razie potrzeby albo dać zmianę w końcówce ale nie możemy się oprzeć na dłuższą metę na 16 latku.
Co do zmiennika do Hallanda: To było oczywiste (już wcześniej o tym pisałem), że Moukoko ma być zastępcą, a w dłuższej perspektywie następcą Hallanda. Przynajmniej taki jest plan. Mimo wszystko na najbliższy sezon sprowadziłbym kogoś pokroju Ramosa lub Philippa na uzupełnienie składu. Stawianie w ataku 16-latka, lub przesuwanie tam Reusa/Brandta/Hazarda nie wydaje mi się dobrym pomysłem (no chyba że ten Moukoko ma naprawdę aż tak wielki talent, że z miejsca stanie się gwiazdą kadry i można na niego śmiało stawiać pod nieobecność Hallanda).
Tylko żeby się czasem nie okazało, że w styczniu znów zarząd będzie płakał do kamery "No popełniliśmy błąd nie sprowadzając zastępcy dla Hallanda - ale kto by przewidział, że będzie tyle kontuzji?"
Co do celów: Jakoś nie łudzę się, że ten sezon będzie inny niż poprzedni. Nie z tym trenerem. Może przez większość sezonu gra będzie cieszyć oko, ale w kluczowych momentach znów polegną. A margines błędu będzie bardzo niski, bo bayern może rozgrywać znów sezon życia z takim składem i z takim trenerem, biorąc też pod uwagę, jak żenująco niski jest poziom Bundesligi (nie mają z kim przegrać prócz nas i może tego lipska).