Po 28. kolejce w tabeli ligi niemieckiej przewodzi Bayern Monachium. Po zwycięstwie na Signal Iduna Park ich przewaga nad Borussią Dortmund wzrosła do siedmiu punktów. Teraz jakiekolwiek wspominki o tytule mistrzowskim wydają się być marzeniem ściętej głowy. Bawarczycy podobnie jak to miało miejsce w ostatnich latach zdają się pewnym krokiem zmierzać po kolejne trofeum i chyba tylko totalny kataklizm może powstrzymać ich przed jego zdobyciem.
Dla kogo drugie miejsce?
Poza BVB jeszcze RB Lipsk, Borussia M'gladbach i Bayer Leverkusen mają matematyczne szanse na dogonienie Bayernu, ale raczej nie ma się co oszukiwać. Gdyby nie podopieczni Hansiego Flicka, wyścig po mistrzostwo Niemiec wyglądałby naprawdę intrygująco. Borussia nad trzecim Lipskiem ma tylko dwa oczka przewagi. Z kolei Lipsk nad następną Borussią i Bayerem jeszcze dwa. Każda następna seria spotkań może przynieść przetasowania w tabeli, więc jeszcze dużo może się zmienić na tej płaszczyźnie. Co ciekawe, u bukmachera PZBUK można obstawiać to, kto zajmie 2. miejsce w Bundeslidze. Z kodem promocyjnym od Bukmacher-Legalny.pl otrzymacie także bonus w PZBUK. Jeżeli chcecie dodać jeszcze smaczku temu sezonowi, możecie spróbować odgadnąć układ najlepszej czwórki w Niemczech. Największe szanse na zajęcie lokaty tuż za Bayernem ma BVB, więc można na tym niemało zarobić.
Z oddechem Byka na plecach
Kluczowym spotkaniem dla końcowego wyglądu tabeli będzie znów starcie w Lipsku, kiedy to Borussia wybierze się na mecz z Die Rotenbullen. Jednak zanim to, żółto-czarni muszą zrobić swoje w meczach z dołem tabeli. Po drodze trzeba zdobyć komplet punktów z Paderborn, Mainz i Fortuną Dusseldorf. Zwłaszcza biorąc pod uwagę to, że Byki poza Borussią i Hoffenheim nie będą mieć specjalnie wymagających przeciwników. Do Dortmundu oprócz Wieśniaków przyjedzie jeszcze Hertha, która po dwumiesięcznej przerwie robi furorę na niemieckich boiskach. Z perspektywy czasu teraz nawet zajęcie drugiego miejsca może nie być takie proste. Jeśli jednak piłkarze z Nadrenii Północnej Westfalii chcą jeszcze wywrzeć jakąkolwiek presję na Bayernie, muszą wygrywać wszystko jak leci. Trudne, ale nie niewykonalne.
Ktoś będzie poszkodowany
Czwarta i piąta obecnie drużyna ma stratę czterech punktów do drugiej. Na tym etapie sezonu to wbrew pozorom duża różnica. Patrząc na to jakich rywali na rozkładzie mają zarówno Źrebaki jak i Aptekarze, nie mają co myśleć o drugiej pozycji. Oba zespoły myślą raczej o tym, by załapać się na czwartą, gwarantującą udział w Lidze Mistrzów. W poprzednim sezonie to Leverkusen było górą i zagrało w najbardziej elitarnych rozgrywkach w Europie. M'gladbach musiało się zadowolić Ligą Europy, ale niespecjalnie dobrze się spisało w fazie grupowej. Co by nie mówić, różnice punktowe nie są duże, a jeśli utrzymają się do ostatniej kolejki, jedna z drużyn będzie mogła mówić o sporym rozczarowaniu. W niedawnym bezpośrednim pojedynku lepszy był Bayer, ale nie udało mu się odskoczyć później od rywali. Teraz do końca mają dość podobny terminarz, więc wszystko może się rozstrzygnąć w zależności od tego, jak oba zespoły wypadną na tle poszczególnych przeciwników. Bayern Monachium, SC Freiburg i Hertha Berlin. To nazwy tych drużyn przewijają się w kalendarzu zarówno Borussii M'gladbach, jak i Bayeru Leverkusen. Najlepiej, gdyby obie pokonały monachijczyków, ale tego raczej nie ma co się spodziewać. Zapewne w obu obozach emocje będą towarzyszyć kibicom to ostatniego gwizdka sezonu. I o to chodzi.
Ostatnia prosta na spuszczonym powietrzu
Dużo lepiej i bardziej emocjonująco zapowiadałaby się końcówka rozgrywek, gdyby Der Klassiker zakończył się innym rezultatem. Nawet remis dawałby dużo większe nadzieje na sukces, ale jak się nie ma co się lubi… Przede wszystkim należy grać do końca i robić swoje, a nie oglądać się na potknięcia rywali. Zadanie może utrudnić kolejna absencja. Jakby klub miał za mało problemów, w następnym meczu z Paderborn nie wystąpi Erling Haaland, który opuścił przedwcześnie boisko we wtorkowym spotkaniu z powodu urazu. Oby nieobecność Norwega wpłynęła mobilizująco na piłkarzy Luciena Favre’a, tak jak to miało miejsce w Revierderbach. Bardzo ciekawe jak odpowiedzą na domową porażkę z Bayernem. Dowiemy się czy zawodnicy Dortmundu zostali totalnie rozbici, czy nabrali dystansu do sytuacji i teraz przyjdzie im grać z większą swobodą. Może mieć też na to wpływ wcześniejszego meczu Bawarczyków. Dzień przed potyczką w Paderborn, na Allianz Arenie Bayern podejmie Fortunę. Jeżeli goście z Dusseldorfu jakimś cudem ugrają korzystny wynik w Monachium, odpowiedź Borussii może ponownie napędzić falę spekulacji. Nie ma się jednak co specjalnie nakręcać. Poczekamy, zobaczymy. Najlepiej bez nadmiernego ciśnienia, by na końcu nie być niemile rozczarowanym, jak ktoś z dwójki Leverkusen - M'gladbach.