Już we wtorek, o godzinie 18:30, rozpocznie się być może kluczowe spotkanie w walce o mistrzostwo Niemiec. Borussia Dortmund podejmie na własnym stadionie Bayern Monachium.
Borussia z 57 punktami na koncie zajmuje drugie miejsce w lidze, tracąc 4 oczka do Bayernu. Wydaje się zatem jasne, że dortmundczycy, chcąc nadal mieć szanse na końcowy tryumf w Bundeslidze, nie mogą polec w starciu z liderem. W przeciwnym razie strata może okazać się nie do odrobienia.
BVB znajduje się w dobrej formie. Po przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa podopieczni Luciena Favre'a zanotowali dwa zwycięstwa, nie tracąc przy tym bramki (4:0 z Schalke i 2:0 z Wolfsburgiem). W całej rundzie wiosennej dortmundczycy tylko raz stracili punkty (porażka 3:4 w Leverkusen).
Bayern Monachium w 2020 roku zgromadził na koncie jeszcze więcej punktów niż Dortmund – zawodnicy Hansa Flicka stracili zaledwie 2 oczka, remisując bezbramkowo z Lipskiem. Ostatnie dwa mecze Bawarczyków to wygrane 2:0 w Berlinie z Unionem oraz zwycięstwo 5:2 na Allianz Arenie z Eintrachtem Frankfurt.
Wtorkowy mecz, tak jak wszystkie spotkania w Bundeslidze, odbędzie się przy pustych trybunach. Szczególny wpływ może mieć to na BVB. Dortmundczycy w ostatnim czasie świetnie radzą sobie z Bayernem, grając przy wsparciu własnych kibiców. Czarno-Żółci pokonali drużynę z Monachium na początku tego sezonu w meczu o Superpuchar Niemiec (2:0), a także zdobyli 3 punkty w starciu ligowym w poprzednim sezonie (3:2). Piłkarze Borussii dużo gorzej radzą sobie na południu Niemiec – spotkanie w rundzie jesiennej zakończyło się zwycięstwem gospodarzy 4:0. W poprzednim sezonie dortmundczycy musieli zaakceptować jeszcze wyższą porażkę – monachijczycy wygrali bowiem 5:0. W obliczu braku kibiców na stadionie Borussia może stracić swój wielki atut.
Sytuacja kadrowa Dortmundu staje się coraz lepsza. Niedostępni nadal są Marco Reus, Nico Schulz oraz Dan-Axel Zagadou. Od pierwszej minuty będzie mógł za to zagrać kontuzjowany do niedawna Emre Can, a Axel Witsel być może znajdzie się w kadrze meczowej. Mats Hummels, który przedwcześnie zakończył sobotnie spotkanie z Wolfsburgiem, prawdopodobnie będzie mógł zagrać od pierwszej minuty. Nie wiadomo, na jakie zestawienie składu zdecyduje się Lucien Favre. Opcjami do gry w środku pola są wspomniany Can, a także będący w dobrej formie Thomas Delaney i Mahmoud Dahoud. Ostatni z nich jest jednak gorszy w grze defensywnej niż wcześniejsza dwójka, zatem nie wiadomo, na jaki duet postawi szwajcarski szkoleniowiec. Z przodu pewniakiem do gry jest Erling Haaland. Za jego plecami jako fałszywa dziesiątka powinien zagrać Julian Brandt. Tercet ofensywny zostanie dopełniony przez kogoś z dwójki Thorgan Hazard – Jadon Sancho. Nie można również wykluczyć, że Favre zaskoczy wszystkich i wystawi inny skład niż przewidywany.
W Bayernie Monachium z kontuzjami zmagają się Coutinho, Niklas Süle oraz Corentin Tolisso. Dziś okazało się, że w Dortmundzie nie zagra również Thiago. Przewiduje się, że zmagający się z problemami mięśniowymi Jérôme Boateng będzie gotowy do gry. Hansi Flick prawdopodobnie ustawi swój zespół w formacji 4-1-4-1. W środku pola na pozycji numer 6 powinien zagrać Joshua Kimmich, a nieco wyżej Leon Goretzka. Trójkę środkowych pomocników prawdopodobnie dopełni Thomas Müller, który będzie biegał w pobliżu Roberta Lewandowskiego.
Przewidywane składy:
Bundesliga, 28. kolejka
BORUSSIA DORTMUND – BAYERN MONACHIUM
Wtorek, 26 maja, godz. 18:30 (Signal Iduna Park)
BVB: Bürki – Piszczek, Hummels, Akanji – Hakimi, Can, Delaney, Guerreiro – Hazard, Brandt – Haaland
Rezerwowi: Hitz, Balerdi, Morey, Schmelzer, Dahoud, Witsel, Raschl, Reyna, Götze, Sancho
Pod znakiem zapytania: Witsel, Hummels
Nie zagrają: Reus, Schulz, Zagadou
Trener: Lucien Favre
FCB: Neuer – Pavard, Boateng, Alaba, Davies – Kimmich – Coman, Müller, Goretzka, Gnabry – Lewandowski
Rezerwowi: Ulreich, Hernandez, Mai, Odriozola, Cuisance, Javi Martinez, Perisic, Arp, Zirkzee
Pod znakiem zapytania: Boateng
Nie zagrają: Coutinho, Süle, Tolisso, Thiago
Trener: Hansi Flick
Sędzia: Tobias Stieler (Hamburg)
Remis to Status Quo - nic się nie zmieni i wciąż trzeba liczyć na dwa potknięcia bayernu przy równoczesnej perfekcyjnej grze BVB do końca, o co będzie niezwykle trudno.
Porażka praktycznie przekreśli szansę na Mistrzostwo.
Faworytem są oni, ale ostatnia gra BVB naprawa optymizmem. Zobaczymy, czy Favre i jego drużyna są w stanie walczyć o najwyższe cele - o cele o które Borussia zasługuje by walczyć, o utrzymanie spuścizny po Kloppie.
Mecze wyjazdowe z bayernem nie napawają optymizmem. Regularnie ostatnio dostajemy tam baty. Jednak mecze u siebie dają pewną nadzieję. Będzie brakować atmosfery i wspaniałego dopingu, ale wierzę, że ten skład, ten wspaniały stadion ich poniesie i wywalczą zwycięstwo. Aby wygrać, a stać ich na to muszą przez 90 minut zachować pełną koncentracje i przez 90 minut walczyć o każdy centymetr boiska. Jak bayern złapie pewność siebie i wyczuje strach, to skończymy jak większość drużyny w starciu z nimi - z bagażem kilku bramek.
Ten mecz oddzieli chłopaczków od mężczyzn. Wszystko albo nic. Jazda... HEJA BVB.
Lewy zapewne 120% mobilizacja, w końcu nic tak nie smakuje, jak bramki strzelane swojej byłej drużynie.
Tak to u nas winno dziś być. Lewus to nie żaden Bóg, chyba ze dla polskich pismaków
Burki
Piszczek - Hummels - Can
Delaney
Hakkimi - Brandt - Guerreiro
Sancho - Hazard
Haaland
Tak można by powalczyć ze świniami. Albo bierzesz pełna pule albo zostajesz z niczym. Tak gra Klopp nie Favre
Jeśli to spotkanie zakończy zwycięstwem BVB to szanse na tytuł wzrosną, porażka praktycznie zakończy rywalizacje.