Emre Can zagrał w pięciu meczach w Borussii Dortmund w tym sezonie Bundesligi, zanim mecze zostały zawieszone przez pandemię koronawirusa. Pomocnik zrobił jednak ogromne wrażenie na Signal Iduna Park. Can - który wcześniej grał dla Bayernu Monachium, Bayeru Leverkusen, Liverpoolu i Juventusu - dołączył do BVB (z Juventusu) w styczniu 2020 roku. Strzelił genialną bramkę w swoim pierwszym meczu dla BVB.
Borussia Dortmund niedawno powróciła do treningów, a zawodnicy przestrzegają ścisłych zasad dotyczących bezpieczeństwa spowodowanych pandemią koronawirusa. Piłkarze pracowali tylko w parach.
Emre Can niedawno udzielił wywiadu dla oficjalnej strony Bundesligi. Zawodnik opowiedział o życiu w Borussii Dortmund, a także radzeniu sobie podczas pandemii koronawirusa. Zapraszamy do lektury!
Bundesliga.com: Emre, jak się czujesz?
Emre Can: ? Na szczęście jestem zdrowy i czuję się dobrze. Jak wszyscy inni spędzam większość czasu w domu.
Jaka jest Twoja codzienna rutyna? W jaki sposób trenujesz?
? Trenuję tylko indywidualnie. Nie jest to łatwe, ponieważ uwielbiamy naszą pracę i brakuje nam gry w piłkę nożną. Musimy jakoś pozostać w formie i otrzymaliśmy plan od zespołu fitness. Wszyscy przestrzegamy tego planu. Trenujemy na zewnątrz i pracujemy nad naszą stabilnością w domu. Staramy się zachować formę, ponieważ nie wiemy, kiedy wrócimy do gry.
Biegasz?
? Wolę grać w piłkę nożną niż biegać. Wiem jak biegać, gdy gram w piłkę nożną, ale jeśli biegnę po asfalcie lub w lesie, uważam to za bardzo trudne. Miałem już tak wcześniej. Na przykład moje łydki zaczynają mieć problem i potem nie mogę już biec dalej.
Czy miło było móc na nowo trenować z piłką?
? Zdecydowanie. Nie dotknąłem piłki nożnej od dwóch tygodni i wspaniale było móc pracować z piłką przez chwilę. Miło jest na nowo pracować z piłką, nawet jeśli nie możemy trenować tak jak wcześniej. Ale trening na boisku jest lepszy niż ten w domu.
Jak trudno będzie odzyskać sprawność meczową?
? Nikt wcześniej nie doświadczył czegoś takiego i nie wiemy, kiedy i jak to wszystko się potoczy. Musimy poczekać co się stanie i starać się zachować jak najlepszą formę. Inną sprawą jest gra w piłkę nożną cały czas, ponieważ jest to inny rodzaj sprawności fizycznej, ale musimy starać się pozostać na tym poziomie. Oczywiście jest zupełnie inaczej, gdy trenujesz codziennie i grasz co trzeci dzień, a kiedy biegasz sam. Każdy piłkarz jest w takiej samej sytuacji i musimy być gotowi na to, kiedy wszystko wróci do normy.
Jak opisałbyś swoje pierwsze tygodnie w Dortmundzie?
? Wszyscy byli do mnie pozytywnie nastawieni. Po ciężkich sześciu miesiącach czuję się w Dortmundzie jak w domu. Cieszę się, że znów jestem ważną częścią zespołu i to miłe uczucie. Chłopaki naprawdę dobrze mnie przyjęli i to były bardzo pozytywne miesiące.
Co sądzisz o atmosferze na Signal Iduna Park?
? Jest zdecydowanie wyjątkowa i nie jest czymś, czego często doświadczasz na całym świecie. Prawie nigdy nie widziałem takiej atmosfery na stadionie. Fani zawsze mogą pojawić się na dużych meczach, ale wspaniałą rzeczą w Dortmundzie jest to, że pojawiają się na każdym z nich, nawet podczas tych ?mniejszych?. To właśnie sprawia, że kibice w Dortmundzie są tak wyjątkowi. Jest bardzo głośno na stadionie, więc gra jest świetna.
Czego oczekują od ciebie osoby zarządzające w Dortmundzie?
? To jest coś, o czym rozmawialiśmy. Chcą, żebym przyniósł jakość, zaangażował się i pomógł nadać ton gry. Myślę, że to niektóre z moich mocnych stron. Staram się iść naprzód i po prostu być sobą, zamiast grać jak każdy inny. Chcę pomóc zespołowi i myślę, że byłem w stanie to zrobić w pierwszych kilku spotkaniach.
Opowiedz nam o swojej cudownej walce przeciwko Bayerowi Leverkusen.
? To było uczucie nie do opisania. Zaliczyłem zaledwie kilka minut w moim debiucie i udało mi się strzelić gola, mimo że przegraliśmy. Ten mecz pozostanie ze mną na długo.
Każdy, kto widział gola, może zobaczyć, jak dobrze grasz w piłkę nożną, prawda?
? Dziękuję, to był zdecydowanie dobry znak!
Der Klassiker miał odbyć się 4 kwietnia. Grałeś już w takim meczu (w barwach Bayernu Monachium) - jakie masz wspomnienia z tych spotkań?
? Grałem w Superpucharze (2012) na Allianz Arena i myślę, że to była moja pierwsza profesjonalna gra. Grałem też raz w Dortmundzie, kiedy przyszedłem jako rezerwowy. Zawsze denerwujesz się przed swoim pierwszym spotkaniem, nawet jeśli dokładnie wiesz, czego się od ciebie oczekuje. Miło było móc grać przed tak dużą publicznością, a debiut w Superpucharze był ekscytujący.
Wysoka jakość gry utrudniła Ci debiut?
? Było ciężko, ponieważ gry zawsze różnią się od treningu, a ty musisz szybko dostosować się do jej tempa. Ponadto był to Superpuchar przeciwko takiemu klubowi jak BVB. Nie było łatwo, a ja grałem na lewym skrzydle wtedy, co było dla mnie nieznaną pozycją. Myślę, że ostatecznie dobrze sobie z tym poradziłem.
Masz kontakt ze znajomymi z Anglii lub z Włoch? Jak oni się mają?
? Nie mam z nimi dużego kontaktu i myślę, że sytuacja jest nieco bardziej dramatyczna we Włoszech niż tutaj w Niemczech. Jest trudna dla wszystkich na całym świecie, ale w tej chwili szczególnie dla Włochów, ponieważ wszystko jest zamknięte. Na szczęście my możemy przynajmniej iść na spacer w Niemczech, a tam jest znacznie gorzej. Niestety Włosi mają wysoką śmiertelność spowodowaną koronawirusem, więc mam nadzieję, że kraj szybko stanie na nogi. Cały świat musi wyzdrowieć, ale wydaje się, że Włochy zostały szczególnie dotknięte tym problemem. Mam nadzieję, że liczba zainfekowanych szybko spadnie.