Mateu Morey przed przeprowadzką do Dortmundu opuścił praktycznie cały sezon z powodu kontuzji. Hiszpan zanotował dobry start w BVB ? dopóki nie zatrzymało go zwichnięcie barku. Teraz 20-latkowi przeszkadza koronawirus.
Trener Borussii Dortmund na jednej z konferencji prasowych został zapytany, czy Mateu Morey jest opcją do gry. Dzień później, BVB podejmowała na własnym boisku SC Paderborn 07.
? Oczywiście nie zapominamy o Moreyu ? powiedział najpierw Favre, a następnie przeprowadził krótką dygresję na temat sytuacji kondycyjnej Hiszpana ? W końcu, po raz pierwszy od dłuższego czasu rozegrał pełne 90 minut.
Byłby to najgorszy możliwy moment na debiut w Bundeslidze. Jak dobrze wiemy, BVB przynieśli sobie wiele wstydu na własnym terenie, albowiem w przerwie dortmundczycy przegrywali aż 0:3.
Patrząc na ostatnie półtora roku Moreya, nie można mówić o szczęściu. W 2017 roku wszystko układało się bardzo dobrze, dwa lata po przeprowadzce z Majorki do barcelońskiej La Masii, zdobył Mistrzostwo Europy z Hiszpanią U17 i otrzymał słynną nagrodę burmistrza miasta Palma de Mallorca.
W sierpniu 2018 roku, chwilę po wygraniu rozgrywek UEFA Youth League, napotkały go same nieszczęścia. 1 sierpnia zerwał łękotkę, przez co pauzował przez pół roku. Niecałe dwa tygodnie po wyzdrowieniu kolano ponownie dało o sobie znać - tym razem było to naderwanie więzadła krzyżowego. W sezonie 18/19 Mateu ani razu nie postawił stopy na murawie.
Rok przerwy w grze nie odstraszył jednak Michaela Zorca, który był już przekonany co do zasadności transferu i od dawna był w kontakcie z agentem zawodnika. Szybkość i bezpośredniość w działaniach były wskazane. W wywiadzie z Ruhr Nachrichten, Mateu potwierdził, że Juventus i Bayern Monachium również się nim interesowały.
Morey obiecująco zaprezentował się podczas swojego pierwszego okresu przygotowawczego w BVB, na dodatek Hiszpan był w 100% sprawny fizycznie. Mogło się wręcz wydawać, że wszystko wróciło na odpowiednie tory i będzie już tylko lepiej. Mateu wyglądał jak prawdziwy piłkarz wychowany w La Masii - bazujący na technice, szybki z ofensywnymi zapędami. Pod tym względem nie różni się od Achrafa Hakimiego.
Mateu przez swoje warunki fizyczne otrzymał od kolegów z szatni pseudonim Terrier. Hiszpan był jednym z najbardziej wyróżniających się piłkarzy w kadrze BVB i nie wykluczone, że zadebiutowałby w finale Superpucharu Niemiec.
Plany pokrzyżował ostatni sparing w Sankt Gallen. Utworzył wtedy z Hakimim bardzo zgrany duet po prawej stronie boiska. Uzupełniali się w obronie i w ataku. Na nieszczęście Morey pod koniec meczu doznał kontuzji.
Dokładnie dwa miesiące później wrócił na boisko. Problem w tym, że przeciwnik nie nazywał się Bayern czy Gladbach, ale Rot-Weiß Oberhausen w lidze regionalnej. 51 minut w barwach BVB U23 przed 800 widzami na Rote Erde były pierwszymi chwilami Moreya na boisku od 15 miesięcy.
? Zerwanie łękotki było moją pierwszą poważną kontuzją. Przez rok nie grałem w piłkę,a teraz wypadłem na kolejne dwa miesiące. Pauzowałem o wiele dłużej, niż początkowo zakładano. Zwykle nie jestem zawodnikiem podatnym na kontuzje, ale ostatnio miałem niesamowitego pecha. To bardzo skomplikowana sytuacja ? mówił Morey.
Dla tak młodego gracza, który jest w samym środku kluczowego dla dalszego rozwoju okresu, tak poważne kontuzje były wyjątkowo niekorzystne. Z jednej strony Morey mógł stracić poprzez to pewność siebie, lecz z drugiej strony mógłby nie otrzymać zbyt wielu szans do gry.
Od czasu powrotu po kontuzji 20-latek stara się nadrobić zaległości i przebić się do seniorskiej drużyny. Pod koniec września Morey po raz pierwszy zasiadł na ławce rezerwowych w Bundeslidze, dwa dni później zadebiutował w drugim zespole. Trener BVB U23 Mike Tullberg korzystał z jego usług jedenaście razy, ostatnim razem 7 marca w Rödinghausen.
? Znowu muszę się wykazać i odzyskać zaufanie trenera. Będę ciężko pracował i starał się jak najszybciej przejść do pierwszego zespołu - mam nadzieję, że z biegiem czasu dostanę szansę. To trudne zadanie, ale dam z siebie wszystko ? mówi Hiszpan.
Kiedy prawy obrońca BVB zaczynał łapać wiatr w żagle, na jego drodze pojawiła się kolejna przeszkoda - koronawirus. Dla zawodnika w jego wieku najważniejsze są regularne treningi i przede wszystkim praktyka meczowa.
Trudno przewidzieć, jaka przyszłość czeka Moreya, który w zespołach młodzieżowych grał również jako środkowy obrońca. Obecnie Borussia prowadzi negocjacje z Łukaszem Piszczkiem, nie wiadomo co zrobi Hakimi. Spekuluje się również, że Thomas Meunier będzie kolejnym przeciwnikiem Hiszpana.
? To z całą pewnością piłkarz z dużym potencjałem, ma przed sobą obiecujące perspektywy ? chwalił Lucien Favre. Pewne jest jedno - Mateu będzie musiał uzbroić się w cierpliwość ? w trakcie i po pandemii.