Wraz z odejściem Cristiano Ronaldo, ofensywa Realu Madryt znacząco straciła na sile ognia. Ani Mariano Diaz ani Luka Jovic nie byli dotychczas w stanie sprostać pokładanych w nich oczekiwaniom, a za strzelanie bramek w dalszym ciągu odpowiedzialny jest krytykowany na przestrzeni lat Karim Benzema.
Według dziennika Marca, klub z Estadio Santiago Bernabeu rozwiązania swoich problemów upatruje poprzez transfer Erlinga Haalanda z Borussii Dortmund.
19-letni Norweg dołączył do BVB podczas zimowego okienka transferowego, jednak jego szumny początek kariery w Bundeslidze sprawił, że Królewscy odbyli już nieformalne rozmowy z kierownictwem niemieckiego klubu.
? Haaland zostanie w Dortmundzie tak długo, jak będzie to dla niego dobre. To prawda, że ??jest piłkarzem, który spodziewa się następnego kroku w rozwoju szybciej, niż mogłoby się wydawać. Szczerze mówiąc nie sądziłem, aby był to właściwy czas, kiedy opuścił Salzburg. Nie sądzę jednak, aby wyjechał z Dortmundu latem ? powiedział kilka dni temu agent napastnika, Mino Raiola zapytany o jego przyszłość.
Aktualnie Borussia znajduje się w komfortowej sytuacji. Klub z Zagłębia Ruhry co prawda zgodził się na zawarcie w kontrakcie Haalanda klauzuli, na mocy której będzie on mógł opuścić Dortmund, jednak nie wejdzie ona w życie latem 2020 roku.
Oznacza to, że podczas ewentualnych zapytań ze strony Realu Madryt, Borussia Dortmund będzie rozdawać karty i będzie mieć możliwość swobodnego podbijania stawki.
Informacje o zainteresowaniu Haalandem niosą jednak ze sobą pewne znaki zapytania:
? czy Hiszpanie w dobie pandemii koronawirusa zdecydują się na złożenie astronomicznej oferty?
? czy otoczenie Haalanda będzie gotowe na zrobienie kolejnego dużego kroku w karierze Norwega już w tym momencie?
Po drugie wiemy, ze Sancho i inni mogą z BVB odchodzić za ?drobne? wiec i Haalanda można sprzedać już za jakieś max. 30 mln bo skoro jest koronawirus to Dortmund będzie najlepszym marketem outletowym Europy :-)