Środowe spotkanie Ligi Mistrzów pomiędzy Realem Madryt, a Manchesterem City zakończone porażką ekipy Królewskich, wywołało niemałe zawirowania w klubie z Estadio Santiago Bernabeu.
Jak donosi Radio Marca, w czwartek wieczorem władze Realu Madryt skontaktowały się z Borussią Dortmund. Rozmowy miały dotyczyć przyszłego transferu norweskiego napastnika, Erlinga Haalanda.
Władze Realu Madryt są podobno zaniepokojone ostatnimi wynikami zespołu i chcą pozyskać zawodnika, który w przyszłości mógłby być dla klubu równie ważną postacią jak do niedawna Cristiano Ronaldo.
Póki co nie ma żadnych przesłanek, aby Haaland miał opuścić Borussię zaledwie pół roku po podpisaniu umowy, zwłaszcza że w jego kontrakcie znajduje się klauzula odstępnego, która w życie wejdzie dopiero w 2022 roku.
Mówi się, że rozmowy miały charakter niezobowiązujący, mające na celu podtrzymanie dobrych relacji między klubami.
Tym strzelaniem bramek przez Benzemę to chyba teraz sobie żartujesz bo typ potrafi strzelać głównie słabeuszom plus potrafi mieć 2 miesięczne, a dłuższe przerwy. Więc w sumie trochę nie dziwi mnie to "zainteresowanie hiszpańskich mediów" Haalandem.
To tak odnosząc się do kwestii napastnika (mhmm chociaż to i tak wyolbrzymienie w jego przypadku), którego kiedyś wielu tutaj piszących widziało w BVB.