Pozyskując Erlinga Haalanda Borussia Dortmund sprowadziła do siebie jednego z najbardziej pożądanych graczy na rynku transferowym.
Po raz pierwszy również od czasu Maria Götzego, BVB musiało zgodzić się na zamieszczenie w umowie klauzuli odstępnego. Znane są wstępne jej zapisy.
Po niechlubnym odejściu Maria Götzego do Bayernu Monachium, szef Borussii Dortmund, Hans-Joachim Watzke zagwarantował, że nigdy więcej nie zaakceptuje klauzuli odstępnego w kontraktach piłkarzy BVB.
Watzke złamał dane słowo dla Erlinga Haalanda, a warunki klauzuli zawarte w umowie norweskiej gwiazdy wchodzą w życie wcześniej niż wielu się spodziewało.
Jak donosi Sport Bild, Haaland może już skorzystać z zapisu umownego już latem 2022 roku, co oznacza, że jego transfer jest już możliwy w mniej więcej połowie umowy, która została zawarta do 2024 roku.
Kwota? Sport Bild nie zdradza żądnych szczegółów, a angielski magazyn internetowy Athletic, który pisał już na ten temat twierdzi, że jest to znacznie więcej niż 59 milionów euro, o których wcześniej informowano w angielskich mediach.
A to, że w sprawie klauzuli Watzke ?złamał dane słowo?, no cóż, to relatywnie niewielki koszt w obliczu całej gamy skutków, jakie pociągnął za sobą błąd w postaci braku zakupu napastnika przed rozpoczęciem obecnego sezonu.