Były zawodnik Bayernu Monachium i reprezentacji Niemiec, Lothar Matthäus ponownie skrytykował brak prawdziwego lidera w zespole Borussii Dortmund.
BVB w końcówce 2019 roku straciło kilka ważnych punktów w Bundeslidze i do samego końca walczyło o awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów.
? Borussii brakuje czołowej osoby na boisku, przywódcy. Marco Reus i Mats Hummels są cichymi przywódcami, Axel Witsel również nie jest prawdziwym liderem ? stwierdził Matthäus.
? W Lidze Mistrzów widać było, jak wiele szczęścia miała Borussia. To nie jest dobry znak. Borussia do zwycięstwa u siebie ze Slavią Praga potrzebowała fantastycznego występu bramkarza. To nie powinno tak wyglądać.
? Borussia nie powinna rozdawać punktów w taki sposób (mecze z Lipskiem i Hoffenheim), jeżeli myśli o najwyższych celach.
Przez to zarządzanie klub stoi w miejscu. Przyjdzie Dembele za groszę, zrobi się z niego diament, sprzeda za miliony, Pullisic za grosze - diament - sprzedaż za miliony, Sancho za grosze - diament -.... Gdzie tu jest sukces sportowy??? Bo kasowo jesteśmy ustawieni i żaden kryzys im nie straszny. Niestety nie idzie to w parze z konkurencyjnością w BL. Za niedługo Lipsk nas wyprzedzi pod kątem sportowym, może to zrobić też Hertha jaki ma podobno cel... A Dortmund to jeden wielki supermarket, na którym Watzke i spółka zbijają niezły interes na sprzedaży talentów, których wynajdują.
Jedyne co im trzeba przyznać, to umiejętność inwestowania. Co z tego, skoro młodymi piłkarzami świata sportowego nie podbiją.
a najlepsze jest to udalo by sie zatrzymac te diamenty oferujac projekt dzieki ktoremu wchodzi na europejski szczyt, kasa na wysokie kontrakty tez by sie znalazla, rozwijamy zawodnikow chyba najlepiej w europie wiec o progres sportowy tez nie musieli sie martwic, mamy wszystko aby stac sie potega oprocz zarzadu, ktory wykonuje swoja prace dobrze i nie mozna psioczyc ale kibice domagaja sie troszke innej polityki w klubie, przeciez sukces sportowy niesie za soba i finansowy, trzeba tylko troche zaiwestowac i wiadomo, zaryzykowac
Chodzi o proporcje tych doświadczonych zawodników, którym w kluczowych nie zmięknie rura, a dzieciaków, którzy mają ogromne umiejętności, ale mentalność... dzieciaka. Proporcje są zachwiane, dlatego wyniki są jakie są. Tych 3 liderów nie jest w stanie ogarnąć wszystkiego na boisku.
Ale tak musi być, nie stać nas na mega zawodników, którzy teraz kosztują 100 mln+, dlatego rekompensatą są dzieciaki z ogromnym potencjałem, ale też gorącą głową niewytrzymujących presji w kluczowych momentach.
Polityka klubu jest właściwa, nie da się OT TAK wejść do topu gdzie kluby są w nim już od wielu wielu lat, albo mają jakieś chore budżety pompowane petrodolarami i z miejsca wchodzą na szczyt (PSG).
Zobaczcie ile zespołów ostatnio próbowało się wedrzeć na salony, a teraz mocno cieniuje (Monaco, Napoli, nie mówiąc o jakimś Arsenalu itp.), my niemal co roku jesteśmy w stawce.
Mimo wszystko dalej utrzymujemy się w czołówce Bundesligi, która jakoś silna nie jest ale nadal to top lig w Europie, gramy w 1/8 LM. Jakiegoś strasznego kryzysu od 2011-2013 nie mieliśmy. Regularna gra w LM, czołówka BL, cały czas jesteśmy w stawce. Tylko tytułów brakuje.
Powoli zaczynamy się liczyć, budżety płacowe są zwiększane za co wielki SZACUN, bo tylko to może pomóc w zatrzymaniu kluczowych zawodników, chociaż i tak Dortmund nigdy nie będzie jakimś wymarzonym miejscem do życia dla gwiazdora, nie oszukujmy się.
Jesteśmy najatrakcyjniejszym kierunkiem dla młodego zawodnika ze wszystkich klubów, który daje REALNĄ szansę na rozwój co też jest wielką rzeczą dla rozwoju.
Po mistrzostwach/finale LM apetyty kibiców wzrosły, chciałoby się co roku gnieść Bayern i grać w finale ale trzeba obiektywnie spojrzeć, wtedy to było złote pokolenie zawodników i mieliśmy trenera magika, co nie powtórzy się za szybko. Ogólnie zmierzamy w dobrym kierunku.
Dajcie kilka-kilkanaście lat na zbudowanie stabilnego klubu, potem będziemy oceniać czy to czołowy klub Europy czy kolos na glinianych nogach.