Borussia Dortmund po bezbarwnej grze przegrała w wyjazdowym meczu 17. kolejki Bundesligi z Hoffenheim 1:2. Jedynego gola dla BVB strzelił Mario Götze.
W pierwszej połowie Borussia miała przewagę, jednak zdołała zdobyć tylko jedną bramkę. W 17. minucie Mario Götze otrzymał dobrą piłkę od biegnącego bokiem boiska Achrafa Hakimiego i oddał lekki strzał na bramkę Olivera Baumanna. Futbolówka zdołała dotoczyć się do bramki i razem z próbującym ratować sytuację Sebastianem Rudym znalazła się za linią bramkową. Zawodnicy Hoffenheim w ciągu pierwszych 45 minut nie wykreowali sobie żadnej klarownej okazji.
Sytuacja zmieniła się po przerwie. Za kontuzjowanych Matsa Hummelsa i Thorgana Hazarda na murawie zameldowali się Łukasz Piszczek oraz Jacob Bruun Larsen. Przez znaczną część drugiej połowy gospodarze starali się doprowadzić do wyrównania, a podopieczni Luciena Favre'a od czasu do czasu próbowali zaatakować, co zazwyczaj kończyło się niedokładnym zagraniem w kluczowej fazie akcji. Minimalizm zaprezentowany przez dortmundczyków musiał zostać ukarany. W 79. minucie Sargis Adamyan skorzystał z nieporadności defensorów BVB, wyrównując wynik meczu. Kilka minut później obrona przyjezdnych ponownie zaspała, a prowadzenie TSG dał Andrej Kramaric. W doliczonym czasie gry piłkarze Borussii próbowali uratować choćby punkt, jednak ta sztuka im się nie udała.
TSG HOFFENHEIM ? BORUSSIA DORTMUND 2:1 (0:1)
TSG: Baumann ? Rudy, Nordtveit, Hübner, Skov ? Samassekou (46. Adamyan), Grillitsch, Geiger (65. Locadia) ? Bebou, Kramaric, Baumgartner (78. Kaderabek)
Rezerwa: Pentke, Bicakcic, Stafylidis, Vogt, Akpoguma, Ribeiro
BVB: Bürki ? Akanji, Hummels (46. Piszczek), Zagadou ? Hakimi, Brandt, Weigl, Schulz ? Götze (85. Alcácer), Hazard (46. Bruun Larsen), Sancho
Rezerwa: Hitz, Guerreiro, Balerdi, Morey, Raschl
Gole: 0:1 Götze (17., Hakimi), 1:1 Adamyan (79., Locadia), 2:1 Kramaric (87., Adamyan)
Sędzia: Felix Zwayer (Berlin)
Żółta kartka: Akanji
Stadion: PreZero Arena (Sinsheim)
Widzów: 30 150 (komplet)
Anyway jeśli kogoś winić dziś za porażkę to Sancho i Favre za to że go nie zdjął..... Anglik sam zepsuł z 6/7 akcji bramkowych.
To nie jest już nawet antyfootball w wykonaniu Borussii, tylko patofootball.
Poziom zażenowania grą i zaangażowaniem tej drużyny przekracza normy więcej razy niż krakowski smog. Ale po co się starać, skoro nie będzie wyciągniętych żadnych konsekwencji wobec lekkomyślnej i lekceważącej gry. Z drugiej strony po letniej wyprzedaży nie ma kto grać w obliczu kontuzji.
Coraz mniejsze złudzenia pozostają na Mistrzostwo. Musieliby zagrać idealną rundę, niczym za najlepszych czasów Kloppa a może i lepiej. Jeszcze jedna czy druga strata punktów i można szykować się do walki o jakiekolwiek puchary.
Smutno patrzy się na upadek klubu, który potencjałem i zaangażowaniem Kloppa mógł dołączyć do czołówki światowej. Niestety miernotą i brakiem ambicji zarządu są gdzie są i dopóki oni pozostaną na swoich stanowiskach, Borussia może co najwyżej walczyć o wyjście z grupy w LM i walką o LM w ligowej tabeli.
Uważaj bo zostaniesz ?objechany? przez inteligjencje tej strony :-) choć masz pełna racje.
Jeeszcze raz powtórzę:
1)
Zarząd to najwięksi hamulcowi klubu. Ich mentalność ?bez ambicji? spływa na trenera, zespół etc. Są tylko ekonomistami, którzy na pewno sprawdzili by się w banku a nie w rozwijającym się klubie sportowym
2)
Trener. Na piwie w Alt Berlinerze po meczu z Hertha mówiłem ze po raz pierwszy nie cieszę się wielce z wygranej bo stagnata Favre zostanie nadal trenerem. Potem byli amatorzy z Fortuny i Mainz no i fura szczęścia w LM i nagle Watzke i Zorc w pory ze szczęścia narobili. Ten pan jest skończony i dawno powinien stracić posadę
3)
Piłkarskie przeciętniactwo - tacy wirtuozi jak Larsen, Dahoud powinnin dawno temu być out. Goetze, Schulz, Akanji, Weigl nie wnoszą wiele więcej. Potrzeba wielu wzmocnień ale dusigrosze z punkty 1) nic w tym temacie nie zrobią. Nie łudźcie się.
4)
Dlatego ten sezon będzie obfitował w same porażki i upokorzenia. Możemy się spotkać tylko przy piwku ze znajomymi Borussen
Do zobaczenia w Gladbach Wolfsburgu Düsseldorfie i na zakończeniu sezonu z Hoffe
Spokojnych Świat i mniej zmartwień w Nowym Roku Borussen
Uważaj bo zostaniesz ?objechany? przez inteligjencje tej strony :-) choć masz pełna racje.
Jeeszcze raz powtórzę:
1)
Zarząd to najwięksi hamulcowi klubu. Ich mentalność ?bez ambicji? spływa na trenera, zespół etc. Są tylko ekonomistami, którzy na pewno sprawdzili by się w banku a nie w rozwijającym się klubie sportowym
2)
Trener. Na piwie w Alt Berlinerze po meczu z Hertha mówiłem ze po raz pierwszy nie cieszę się wielce z wygranej bo stagnata Favre zostanie nadal trenerem. Potem byli amatorzy z Fortuny i Mainz no i fura szczęścia w LM i nagle Watzke i Zorc w pory ze szczęścia narobili. Ten pan jest skończony i dawno powinien stracić posadę
3)
Piłkarskie przeciętniactwo - tacy wirtuozi jak
Powtarzam po raz kolejny: tylko Hummels trzyma w ryzach tą defensywę. Z nim w składzie taki Zagadou raz na jakiś czas potrafi zagrać bardzo dobry mecz.
Bez Hummelsa wszystko sypie się jak domek z kart. Oczywiście z Hummelsem czasem też wygląda to słabo ale bez niego niemal zawsze jest problem. Akanji gra na poziomie max średniaka BL
Rezerwowi zawodnicy odstają poziomem. Dziwie się, że Paco mimo że jest zdrowy, prawie nie gra.
Wczorajszy mecz to był pokaz minimalizmu. Nie kontrolowaliśmy tego meczu. Wszyscy chcieli po prostu dograć rundę do końca i pojechać do domu.
Dlaczego oni nie proboja strzelic z dystansu???? dlaczego gramy tymi skrzydlami i probujemy wrzutek w pole karne nie majac ***an**o napastnika....
O Larsenie w skladzie i Gotzem na spzicy juz nawet nie chce mi sie pisac.
Czy czegoś nam to nie przypomina, uważam iż z okazji Świąt kiedy jak nie teraz, powiniśmy rozdawać prezenty i pomóc Hoffenheim, zakończyć rok z przytupem.
Po meczu z Lipskiem, zamówiłem okolicznościową koszulkę #Borussia Dortmund-Prezenty Ekspert!#
Ktoś jeszcze chętny na koszulkę!?
Frajerstwo czy kompromitacja pomału stają się symbolem BVB co patrząc na wielkość klubu jest wręcz zastanawiające dla postronnego obserwatora, ale nie kibiców, szczególnie dla tych, którzy chcą widzą co się dzieje,a ci którzy nie chcą dalej mają różowe klapki na oczach niech dalej bujają w obłokach ich sprawa.
Niestety za aktualny stan rzeczy odpowiada obecny zarząd, którego w pełni satysfakcjonuje minimalizm. Minimalizm czyli czcze opowiastki o tytule, ale prawda jest brutalna i tak przykładem ostatnich celem samym w sobie jest awans do CL bo przecież wiadomo, że tytuł i tak trafi do bayernu (tak na 95%) chyba, że lipsk albo BMG (czego im życzę jeśli BVB nie ma zostać mistrzem bo mistrzostwo dla lipska czy bayernu to w zasadzie to samo).
Dopóki nie zmieni się podejście zarządu z Watzke na czele to jego słowa na temat mistrzostwa można tak na dobrą sprawę wsadzić między bajki kto pamięta jak chociażby Pulisić był karcony za podobne słowa.
To samo transfery o ile ofensywa w postaci Brandta i Hazarda została wzmocniona o tyle defensywa osłabiona bo tak należy ocenić zamianę Diallo na hummelsa, który owszem miewa lepsze mecze, ale czy jest lepszym piłkarzem od pozostałych defensorów z Akanji'm? Jedynym, którego mimo wszystko można wyróżnić to Zagadou, który jednak potrzebuje dużo lepszego partnera niż tych, których ma obecnie.
Moim zdaniem nie i bayern doskonale widział jak po raz pierwszy śmieje się w twarz Watzke, który jak naiwne dziecko, które po raz kolejny zostało oszukane jak w przypadku Rode czy goetze po raz kolejny przepłacając za te trzy transfery maksymalnie jak się da. Ot taki symboliczny obraz dominacji bayernu nad BVB w wielu aspektach.
Czy wiosna będzie lepsza? Nie wiem, ale mam nadziej, że klub pójdzie po rozum do głowy i dokona wzmocnień wiosną na newralgicznych pozycji.
Czy zmienić trenera? Jeśli coś to da? Można spróbować. Niestety w tej kwestii śmiem wątpić czy takowa zmiana coś przyniesie jeśli dalej będzie to wyglądać jak wygląda bo przecież najważniejsza dla zarządu i tak Champions League, którą zapewnił nawet Stoger, który tymczasowo pełnił funkcje trenera.
Dargos i artur1973
Niestety zarząd i tak wie swoje bo i tak nie wiele z tym zrobi