Szary poranek w Dortmundzie. Pada jesienny deszcz, pomarańczowe liście przykrywają chodnik, a opony aut przejeżdżających przez Rheinlanddamm pryskają na wszystkie strony.
W biurach Borussii Dortmund, usytuowanych w 6-piętrowym bloku, nastroje są tak pozytywne, jak odcień żółtego na herbie BVB. Poprzedniego wieczoru, na buzującym Signal Iduna Park, Dortmund w piorunującym stylu wrócił do mecz przy wyniku 0:2, tym samym podtrzymując nadzieje przejścia do kolejnej rudny Ligi Mistrzów.
Achraf Hakimi był zbawicielem Dortmundu, w 77' minucie meczu zdobył decydującą bramkę. Jego olśniewający występ potwierdzenie pracy klubowego skauta, Markusa Pilawy.
Pilawa pierwszy raz obserwował Hakimiego, kiedy jako 16-letni chłopak przebijał się przez różne szczeble Realu Madryt. Mimo to, niektórzy skauci BVB nie byli pewni co do umiejętności defensywnych młodego Marokańczyka. Pilawa niwelował ich zaniepokojenie argumentem niesamowitej szybkości i kontroli piłki.
Prace nad transferem były długie i nieprzyjemne. Skauci BVB przyglądali się mu przez kolejne trzy lata, kiedy rozpoczynał przygodę z pierwszym zespołem Realu Madryt. Regularnie kontaktowano się także z jego agentem, Alejandrem Camano, którego proszono o informacje o zamiarach zawodnika.
W czerwcu 2018 roku, Pilawa wraz z Lucienem Favrem wybrali się do Genewy, aby przyglądać się Hakimiemu podczas meczu towarzyskiego przed Mistrzostwami Świata. Siedząc na stadionie Stade de Geneve dyskretnie komentowali występ Hakimiego wybierając plusy i minusy młodego prawego obrońcy. Miesiąc później Achraf został zawodnikiem BVB.
Pierwszy sezon Hakimiego nie był idealny, miał wiele trudnych chwil, lecz kiedy zaufanie do młodych zawodników jest zapisane w klubowym DNA, trzeba się z tym liczyć. W zeszłym sezonie były trzy, cztery mecze z rzędu, kiedy błędy Hakimiego kosztowały zespół stratę punktów. Spodziewałem się tego. Kiedy kupujesz młodego zawodnika, musisz liczyć się z brakami na wielu płaszczyznach. Musisz wiedzieć, że będą takie mecz, w których z jego powodu stracisz punkty.?skomentował dla Bleacher Report Markus Pilawa.
Dortmund, przez ostatnie 15 lat, podejmował ryzyko promując młodych piłkarzy. W wielu przypadkach nagroda za takie działanie była ogromna. Zazwyczaj matką takiej filozofii jest, tak jak w przypadku Dortmundu, zderzenie się z perspektywą bankructwa. Taki klub musi znowu zacząć zarabiać i widzieć zysk także na boisku.
Znakiem firmowym Jurgena Kloppa jest szybki, bardzo energiczny futbol. To oznacza, że musiał być bardzo szczęśliwy przejmując Borussię Dortmund w 2008 roku. Razem z Michaelem Zorciem i Svenem Mislinatem zbudowali zespół, który w latach 2011-2013, dwukrotnie sięgał po mistrzostwo kraju i doszedł do finału Ligi Mistrzów. Polityka transferowa polegająca na ściąganiu tanich, młodych zawodników, promowaniu ich na najwyższym poziomie i sprzedaż za bajońskie kwoty znacznie przyczyniła się do powrotu klubu na właściwe tory. Shinji Kagawa, Ilkay Gündogan, Ousmane Dembele, Pierre-Emerick Aubameyang czy Christian Pulisic to jedne z wielu nazwisk, na których Borussia Dortmund zarobiła ogromne pieniądze. W zamian za zysk, zawodnicy otrzymali możliwość gry w Lidze Mistrzów i na niesamowitym Signal Iduna Park. Wiedziałem czego się spodziewać dołączając tutaj. To zespół, który rozgrywa wielkie mecze, zachodzi daleko w Lidze Mistrzów i walczy o najwyższe cele w Bundeslidze. Dlatego zdecydowałem się na transfer.?powiedział Thorgan Hazard w trakcie okresu przygotowawczego.
Michael Zorc porównał zapędy Borussii do walki z największymi zespołami do wyścigu Forda Mustanga z Ferrari. Mimo to, Dortmund kontynuuje swoją pracę i coraz bardziej zbliża się do Bayernu Monachium. W Europie, takie kluby jak Dortmund, potocznie nazywane marketem dla bogatych, w ostatnich latach stały się większą konkurencją niż kiedykolwiek. Aktualnie skauci tacy jak Pilawa nie patrzą na obiecujących piętnasto, szesnastolatków - szukają piętnasto, szesnastolatków którzy za rok mogą zostać zawodnikiem pierwszego składu. Panuje ogromny hype na na 16-latków. Półtorej roku temu, szesnastoletni piłkarz (Pietro Pellegri) przeszedł z Genoi do Monaco za 25 milionów euro. Szesnastolatek. Walka o młode talenty jest niesamowita, za parę lat to wszystko jeszcze wzrośnie. Podpisanie 16-letniego zawodnika będzie wielkim wyzwaniem, ponieważ będziesz wiedział, że kiedy przekroczy 20 rok życia, będzie nie do wyjęcia. To sytuacja podobna do transferów Matthijsa de Ligta czy Frenkiego de Jonga, nie stać nas (Borussii Dortmund) na nich. Oni kosztują od 70 do 100 milionów. Joao Felix, 126 milionów. Kai Havertz także odejdzie za ponad 100 milionów. Nawet Bayern Monachium ma problem z wydaniem takich pieniędzy.?skomentował Pilawa.
W obliczu rosnącej konkurencji przy kupnie młodych graczy, Borussia Dortmund inwestuje w rozbudowę swojego centrum skautingu i wydaje 20 milionów na remont klubowych obiektów szkoleniowych Hohenbuschel w dzielnicy Brackel. Potrzeba nieszablonowego myślenia skłoniła skautów BVB do sprawdzania amerykańskiego i azjatyckiego rynku młodych talentów aby znaleźć drugiego Pulisica lub Kagawę. Wielkie nadzieje pokładane są w Giovannim Reynie - synie byłego reprezentanta Stanów Zjednoczonych, Claudio Reyny - który w czerwcu przyszedł do Dortmundu z Ney York City. 17-latek jest przykładem ostrożności przy wprowadzeniu młodych piłkarzy do pierwszego zespołu. Aktualnie grający w drużynie U19, ofensywny pomocnik przyzwyczaja się do otoczenia i najprawdopodobniej poleci z zespołem do Marbelli na zimowy okres przygotowawczy. Tak jak każdy młody piłkarz w Dortmundzie, Reyna podąża szczegółową ścieżką rozwoju od momentu podpisania kontraktu, w którym opisane jest, jakie są jego szanse na trening, awans do pierwszego zespołu, a nawet kim są jego najwięksi rywale w walce o miejsce w drużynie. Świadomi wartości swoich zawodników i wywieranej na nich presji, Dortmund zapewnia także profesjonalną opiekę duszpasterską.
Były pomocnik BVB, Otto Addo w kwietniu został zatrudniony jako trener dla talentów, który oferuje zaplecze techniczne i pomocną dłoń dla zawodników z pierwszej drużyny, jak i piłkarzy z sekcji U16. Addo spotyka się z zawodnikami na nieformalnych obiadach, przeprowadza z nimi analizę video, organizuje dodatkowe treningi dotyczące niektórych aspektów ich gry i doradza im w kwestii prowadzenia swojej kariery. Dla piłkarzy jest trenerem, ojcem i przyjacielem.
Podczas gdy w ostatnich latach kupno młodych zawodników było priorytetem dla Dortmundu, ostatnie transfery pokazują, że tym razem postawiono na pragmatyczność. Na doświadczenie postawiono w 2018 roku, kiedy głównymi wzmocnieniami byli Axel Witsel i Thomas Delaney. Taki trend został kontynuowany także i w tym roku, kiedy kupiono Thorgana Hazarda, Nica Schulza i Matsa Hummelsa.
Dortmund na arenie międzynarodowej nie może prezentować się tak, jak Freiburg w Bundeslidze. Nie mogą ciągle skupiać się na kupnie młodych zawodników i późniejszej sprzedaży. Dortmund chce wygrywać trofea, same dzieci tego nie zrobią. Wygląda na to, że klub wyciągnął wnioski z tej lekcji.?zaznaczył niemiecki dziennikarz, Uli Hesse.
Działania mające na celu przyciągnięcie doświadczonych piłkarzy są pewnego rodzaju odzwierciedleniem tego, co dzieje się za kulisami w Dortmundzie. Zauważono, że średnia wieku nie jest zrównoważona. Pilawa twierdzi, że to nie jest nagła zmiana polityki transferowej. Starsi zawodnicy tacy jak Hummels czy Witsel wnoszą mentalność zwycięzcy, ale także są autorytetem i przykładem, do którego mają dążyć młodzi zawodnicy.
W najbliższych latach, naszym wielkim, wielkim celem będzie rozwinięcie i wprowadzenie do pierwszego zespołu zawodnika urodzonego w Dortmundzie.
Tydzień temu, po zwycięstwie nad Interem, Borussia przegrała 4:0 w Monachium, po czym strata do lidera wynosiła już 6 punktów. Poza widokiem, w klubowych budynkach i na zielonych boiskach akademii kształtuje się przyszłość, która już za parę lat zadebiutuje na najwyższym poziomie.