Dzisiaj odbyło się coroczne walne zgromadzenie z akcjonariuszami. Obecny prezydent klubu, Reinhard Rauball, został ponownie wybrany na to stanowisko na kolejne trzy lata. Oto co na zgromadzeniu miał do powiedzenia Hans-Joachim Watzke odnośnie ostatnich sportowych problemów klubu z Zagłębia Ruhry.
? Wszyscy, którzy świętują bramki strzelone przez naszych przeciwników, powinni po prostu opuścić naszą społeczność. Nigdy nie powinniśmy tracić solidarności jako Borussia Dortmund.
? Intensywnie analizowaliśmy sytuację sportową. Podchodzimy do siebie krytycznie. Nie chcę jednak wchodzić w szczegóły. Naszym celem wciąż jest mistrzostwo.
? Popełniliśmy błąd. Zdecydowanie powinniśmy byli sprowadzić drugiego napastnika.
? Lucien Favre nadal cieszy się zaufaniem. Ale w piłce nożnej najbardziej liczą się wyniki. Teraz musimy usprawnić naszą grę w meczach w Barcelonie i Berlinie.
Naszym celem w tej chwili jest walka o jakiekolwiek puchary. Żeby walczyć o Mistrzostwo trzeba pozbyć się trenera, który nic już nie wyciągnie z tej drużyny. 9/10 szanujących się klubów w Europie po takiej kompromitacji jak ta z Paderbornem wyciągnęłoby konsekwencję wobec trenera (zwolnienie) i wobec drużyny (kary, karne treningi itp.).
Obecnie tylko Ci piłkarze (z prawie 30 w zespole) chce grać dla BVB:
- Reus (bo jest kapitanem, liderem drużyny i kocha ten klub, bo jest z Dortmundu)
- Piszczek (bo ma sentyment do tego klubu, kocha go i wie, że zaraz będzie kończyć karierę)
- Witsel (tylko dlatego, że nieźle zarabia i ma niedaleko do domu)
- Burki (bo niezależnie jak gra ciągle jest numerem 1 i nie zależnie jak schrzani, to i tak będzie na niego stawiane. A i tak wie, że w lepszym klubie by sobie nie poradził, a ma ambicję, żeby bronić)
Pozostali tylko czekają na okienko i okazję żeby odejść. Nie mają ani trochę motywacji do gry dla BVB, która stała się trampoliną do sławy. W tym klubie już od dawna nie gra się dla klubu tylko dla siebie.
Dopóki BVB nie stanie się konkurencyjnym i liczącym się w Europie klubem, będzie trwał chaos i zamęt.
Smuci mnie i poważnie zastanawiam się, czy chcę oglądnąć kolejne kompromitacje w Barcelonie (nie mam złudzeń, że nas zmiotą z powierzchni ziemi) i w Berlinie, gdzie zawsze grało się trudno (na 32 mecze wygraliśmy tylko 9).
Trenerzy są i to do wzięcia od zaraz ale Watzke to dusigrosz, który nie da porządnej pensji i stad kłopot. Myślisz, ze taki Pochettino czy Ragnick nie przyszli by trenować BVB??? Przyszli ale się cenią i lubią niezależność. A to dwie kwestie, których Watzke nie przełknie
Bo to było kiedyś w czasach kryzysu o czym wszyscy pamiętają i tego nikt mu nie odbiera, ale na chwilę obecną Watzke bardziej szkodzi BVB niż pomaga swoją polityką prowadzenia klubu.
co to za prezes który po prawie połowie sezonu się zorientował że jeden napastnik to faktycznie za mało...
coraz częściej jestem za tym że Wacek out...