W piątkowym meczu 12. kolejki Bundesligi Borussia Dortmund przegrywała do przerwy aż 0:3 z SC Paderborn przed własną publicznością. Choć ostatecznie udało się doprowadzić do remisu, złe wrażenie pozostało i wywołało niemałe poruszenie w klubie.
Bezpośrednio po meczu odbyło się spotkanie kryzysowe, podczas którego do późnych godzin nocnych analizowano bieżącą sytuację zespołu. Lucien Favre, jego asystent, Marco Reus oraz Łukasz Piszczek opuścili stadion trzy godziny po końcowym gwizdku arbitra.
Choć z wypowiedzi wynika, że trener, drużyna i zarząd tworzą kolektyw, doniesienia mediów są zgoła inne. Jak donosi Bild, w przypadku porażki na Camp Nou, gdzie w środowy wieczór BVB zmierzy się z Barceloną, Favre zostanie zwolniony. Na ten moment nie wiadomo, kto miałby objąć funkcję trenera Borussii po 62-latku.
Dziwne jest tylko to, że dostaje ultimatum przed meczem z tak silnym przeciwnikiem. Grając na wyjeździe z Barcą można przegrać nawet będąc w optymalnej formie, czego oczywiście nie można powiedzieć o Borussi.
Ktoś wcześniej pisał, że w Bayernie mają jaja bo wywalili Kovaca od razu.
Po pierwsze nie wywalili go od razu tylko tolerowali kiepską grę przez długi czas (tylko Lewemu zawdzięczają to, że wciąż są wysoko w tabeli BL.
Po drugie Bayern na stanowisku asystenta miał wówczas Flicka, z tego co się orientuję był on asystentem u kilku trenerów. Zna więc drużynę jak mało kto i mógł czerpać od wiodących szkoleniowców.
Tak czy siak spodziewam się wywalenia Favre'a po mecz z Barcą a te kilka dni jest na dzwonienie po potencjalnych kandydatach na zastępstwo.
Zwalniać jak tylko będzie ugadany nowy trener bez czekania na kolejny kompromitujący występ.
Tu przeraża wszystko. Pomyśleć ze niebieskie śmierdziele zatrudniły zwykłego trenera ale z jajem i banda drwali jest wyżej w tabeli od nas. To już nawet nie jest śmieszne ...
Nic więcej nie chce powiedzieć...
Favre nie musi ?skakać jak małpa?, ale musi mieć pomysł na grę i wyniki. A tu ani jednego ani drugiego. Prawda choć bolesna