Już w trzecim mecz Bundesligi z rzędu Borussia Dortmund tylko remisuje. Spotkanie z Freiburgiem zakończyło się wynikiem 2:2.
Do przerwy to dortmundczycy prowadzili. W 20. minucie ładną bramkę zdobył Axel Witsel. Chwilę wcześniej boisko z powodu kontuzji opuścił Łukasz Piszczek.
Po zmianie stron Freiburg wyrównał. W 55. minucie Luca Waldschmidt mocnym strzałem doprowadził do remisu. Niedługo potem, Achraf Hakimi wpadł w pole karne gospodarzy, a uderzona przez niego piłka odbiła się od obrońcy Freiburga i wpadła do siatki. Po objęciu prowadzenia, Borussia cofnęła się pod własną bramkę, co poskutkowało golem na 2:2. Niefortunnego samobója zanotował Manuel Akanji.
SC FREIBURG ? BORUSSIA DORTMUND 2:2 (0:1)
SCF: Schwolow ? Kübler (85. Grifo), Koch, Heintz ? Schmid, Abrashi (75. Petersen), Höfler, Günter ? Haberer, Höler (68. Sallai) ? Waldschmidt
Rezerwa: Flekken, Schlotterbeck, Gulde, Borrello, Kwon, Jeong
BVB: Bürki ? Piszczek (14. Brandt, 87. Schmelzer), Akanji, Hummels, Guerreiro ? Witsel, Delaney ? Hazard (63. Sancho), Reus, Hakimi ? Götze
Rezerwa: Hitz, Zagadou, Dahoud, Morey, Weigl, Bruun Larsen
Gole: 0:1 Witsel (20., Hazard), 1:1 Waldschmidt (55., Schmid), 1:2 Hakimi (67., Sancho), 2:2 Akanji (90., samobój, Grifo)
Sędzia: Sven Jablonski (Brema)
Żółte kartki: Hummels, Delaney, Hakimi
Stadion: Schwarzwald-Stadion (Fryburg)
Widzów: 24.000 (komplet)
To jest najgorzej zarządzany klub z czołowych klubów w 5 największych ligach (hiszpańska, angielska,włoska,niemiecka,francuska). Transfery - 1 udany (Hummelsa), reszta kopaczy gra totalne dno.
Brak napastnika. Brak solidnego trenera. Brak obrony (lepiej było wyprzedać 2 solidnych obrońców, bo mają największe drewno od czasów Brzenski - Manuela Akanjego, który potyka się o własne nogi).
Brandt - kolejne drewno. Ale akurat tutaj wydaje mi się, że on drewnem jest dlatego, że trenuje go Favre. Gdyby trafił na ogarniętego trenera to inaczej to by wyglądało.
Kolejny żałosny mecz. Który to już raz w żenujący sposób nie potrafią utrzymać prowadzenia. Obrona nie istnieje, a sam Hummels jej nie poprowadzi. Pozostali obrońcy (Hakimi, Akanji, Guerreiro i spółka) to kpina jak na taki klub.
Potrzebny jest trener z jajami. Bardzo, ale to bardzo rozczarował mnie Favre. Myślałem że to będzie żywiołowy trener, który umie reagować i motywować tych piłkarzy. A tymczasem ten sezon to jest dno i wodorosty. Nie ma żadnej motywacji i nie widać ani odrobiny ambicji. GORZEJ - nawet tacy piłkarze jak Sancho czy Reus mają totalnie w dupie grę.
Po kolejnym takim meczu oczekiwałby PUBLICZNEGO ochrzanu. Ktoś powinien wyjść do prasy i powiedzieć że grają jak panienki i ktoś powinien wziąć za to odpowiedzialność. ŻENUJĄCA JEST TA BORUSSIA!! Za Favre tylko PÓŁ sezonu grali dobrze. OD WIOSNY tego roku grają totalną kichę.
Dlaczego Sammer nie może zostać prezesem? On wiedziałby jak to poukładać i wstrząsnąć. On nie patyczkowałby się i dyplomatycznie powtarzał "murem za trenerem". Dlaczego siedzi teraz cicho? Dobrze wie co należałoby powiedzieć, ale zapewne jest uciszany przez Watzke.
TA DRUŻYNA (jeżeli można ich tak nazwać) JEST BEZ JAJ, BEZ CHARAKTETU i po raz kolejny pokazują, jak żałośnie wyglądają na tle słabiutkiej Bundesligi.
Oczywiście można zremisować raz na czas, można nawet przegrać (pozdrawiam WIeśniaków - gratulacje).Ale drużyny które mienią się czołowymi europejskimi nawet przegrywając muszą robić to z klasą. Można przegrać/remisować, ale wypadałoby przynajmniej STARAĆ SIĘ wygrać. Oddają 7 strzałów przez cały mecz i dać się zepchnąć PO RAZ KOLEJNY ekipie, która powinna walczyć o utrzymanie to jest KPINA i SKANDAL. Żadnego z ostatnich 5 meczów nie można zaliczyć do tych, w których kontrolowali spotkanie. A grali z mocarnym Eintrachtem, Werderem, Freiburgiem i Slavią Praga.
Jest wielu DOBRYCH WOLNYCH trenerów (Mourinho, Allegri, Blanc, Wenger...). NIE WIERZĘ że przynajmniej 1 z nich nie chciałby podjąć się pracy w klubie z potencjałem. POTENCJAŁEM, który jest niszczony w osobie takiego trenera jak Favre, który powinien już sobie dać spokój z trenowaniem. Stracił motywację facet i już jej nie odzyska.
Niestety u nas działania podejmowane są zbyt późno i czas reakcji jest ograniczony przez osobę, która od kilku lat już tym klubem zarządzać nie powinna.
CZAS NA ZMIANY. DOPÓKI ZMIAN NIE BĘDZIE, NIE BĘDZIE TROFEÓW. A TO JEST SOLĄ PIŁKI, A NIE ŁADNA GRA !!!!
Dupa wolowa a nie trener.
Freiburg przyzwyczaił nas do spotkań, w których zamyka się na swojej połowie i trudno się przebić. Ale wczoraj zobaczyliśmy też Freiburg, który przechodzi do ofensywy. Zaskoczenie, które było wielką okazją dla BVB, aby grać swoją piłkę, zaatakować i objąć pewne prowadzenie. Zamiast tego było "ostrożnie", spokojnie i często niecelnie, co przy jednobramkowej przewadze jest niedopuszczalne.
Widok tablicy z numerami 19 i 29 odebrał mi mowę. Nie potrafię tego logicznie wyjaśnić...