W meczu na szczycie Borussia Dortmund przegrała z Bayernem w Monachium 0:5. Oto, co powiedział po spotkaniu Lucien Favre.
? Porażka 0:5 jest trudna do przełknięcia. Dostaliśmy lekcję. Bayern był znacznie lepszy, dużo szybszy i grał w tempo. Na początku meczu mieliśmy wielką szansę na strzelenie gola. Trudno powiedzieć, czy mecz wyglądałby inaczej, gdybyśmy ją wykorzystali. Chcieliśmy stwarzać okazje na dobieg dla Marca, ale nie udało się.
? Musimy skoncentrować się na kolejnych spotkaniach. Zostało sześć meczów. Poprzednie gry były dla nas trudne i pełne napięć. Musimy dać z siebie wszystko. Jeśli jednak zagramy tak, jak dzisiaj, to nie będzie łatwo.
Po drugie: facet w ogóle nie czuje składu i nie wie jak zarządzać tak młodą kadrą. W takiej kadrze potrzebny jest pedagog a nie nauczyciel footballu. Nauczycielem można być dla ludzi ogarniętych, dojrzałych. Dla młodych wilczków, co mają mleko pod nosem potrzebny jest ktoś taki jak Klopp.
Po trzecie: w sumie to mu się nie dziwie. Kim on ma grać skoro co mecz wypada mu ktoś kluczowy, a ławka wygląda nie lepiej niż w takich klubach jak Hannover czy Norymberga. Jednak o wiele lepiej wyglądałaby porażka 3:0 po walce i wymianie ciosów, niż oddaniu meczu bez walki.
Po czwarte: Na taki mecz nie wystawia się takie drewna jak Brunn Larsen, Dahoud czy Zagadou, To jest proszenie się o wpier***.
Optymalny skład, w którym można było przegrać z honorem (tego meczu z takimi absencjami wygrać się nie dało): Burki: Schmelzer, Akanji, Diallo, Piszczek - Weigl, Witsel - Gotze, Reus, Sancho - Philipp.
To tylko pokazuje jak żałosną ligą jest BL. Jak słabym klubem jest Dortmund i jak łatwo jest wygrać tą ligę.
Wszyscy piłkarze frajernu to zwykli karierowicze bez ambicji na zdobywanie prawdziwych trofeów.
W tym klubiku nawet Grzegorz Rasiak w duecie z Franciszkiem Smudą zdobywaliby Mistrzostwo za Mistrzostwem.
Po drugie Bayern niby jest w przebudowie. Ale zwróćmy uwagę, że w zasadzie tylko Gnabry był jedynym zawodnikiem, który nie grał regularnie w Bayernie - oni mają kadrę, która jest z sobą niesamowicie zgrana, my swoją dopiero tworzymy.
Ja dalej wierzę w mistrzostwo, tak jak nasi wspaniali kibice wczoraj - wszystko się może zdarzyć i pozostaje trzymać kciuki, chociaż głównym winowajca za porażkę jest Favre. HEJA BVB