Borussia Dortmund przegrała w szlagierowym spotkaniu 28. kolejki Bundesligi z Bayernem Monachium 0:5.
Podopieczni Luciena Favre'a nie potrafili wkomponować się w rytm spotkania rozrywanego na Allianz Arena i bezdyskusyjnie ulegli drużynie aktualnego mistrza Niemiec.
W związku z porażką, BVB straciło fotel lidera Bundesligi na rzecz Bayernu.
BAYERN MONACHIUM ? BORUSSIA DORTMUND 5:0 (4:0)
Bayern Monachium: Neuer ? Kimmich, Süle, Hummels, Alaba ? Martinez (77. Goretzka), Thiago ? Gnabry, Müller (80. Sanches), Coman (68. Ribery) ? Lewandowski
Borussia Dortmund: Bürki ? Piszczek (69. Wolf), Akanji, Zagadou (46. Weigl), Diallo ? Witsel Delaney ? Sancho, Dahoud (62. Götze), Bruun Larsen ? Reus
Rezerwa: Ulreich, James, Rafinha, Boateng ? Hitz, Philipp, Schmelzer, Toprak
Gole: 1:0 Hummels (10., Ecke Thiago), 2:0 Lewandowski (17.), 3:0 Martinez (41.), 4:0 Gnabry (43., Müller), 5:0 Lewandowski (89., Gnabry)
Sędzia: Gräfe (Berlin), Żółte kartki: Lewandowski ? Zagadou
Widzów: 75.000
Wielki szacunek dla Hummelsa że nie celebrował radości w przeciwieństwie do Lewego ( bez glutenu) który pokazuje brak szacunku do byłego klubu.
W tym meczu, i chyba w kontekście całego sezonu nie ma jednego argumentu, aby bvb zasłużyła na mistrzostwo jako zespół dominujący. Wiele meczy to męczarnie, a nie dominacja.
Życzę bvb jak najlepiej, ale my po prostu jesteśmy przeciętnym zespołem. Jeżeli nie wydarzy się cud to bayern i w tym i w następnym będzie mistrzem bundesligi. A w europie bundesliga ma się coraz gorzej.
Ta druzyna ma znacznie solidniejsze fundamenty niz ekipa Kloppa. Raczej obstaje przy tym, ze to nie Bayern byl taki wspanialy, tylko BVB dala niesamowicie ciala.
Byłem bardzo za przyjściem Favre, nasze miejsce w tabeli jest ciągle dobre ale gość nie wyciąga wniosków i nie potrafi motywować.
Reus na szpicy to dla nas strata piłkarza, to samo Gotze więc niech skończy już te eksperymenty, skoro Alcacer nie może grać to już lepiej dać tam Larsena albo Philipa i tak nic nie strzelą ale lepiej wykorzystamy Marco i Mario. Zagadou już w poprzednim meczu był ogrywany przez Lewusa wiec też żadna niespodzianka. Zorc też ma swoje za uszami - brak drugiego napastnika, który to już sezon? Po tej kompromitacji powinni spiąć poślady i wygrywać wszystko do końca. Skończył się dzień dziecka i głaskanie.
Tytuł został przegrany w lutym a nie w tym meczu.