Borussia Dortmund ma za sobą passę słabszych wyników. Po remisie z Eintrachtem Frankfurt i odpadnięciu z Pucharu Niemiec po starciu z Werderem Brema, piłkarze z Westfalii mają za sobą kolejny mecz bez zwycięstwa.
W spotkaniu 21. kolejki Bundesligi, podopieczni Luciena Favre zremisowali na Westfalenstadion z TSG Hooffenheim 3:3, mimo że prowadzili przewagą trzech bramek.
BORUSSIA DORTMUND ? TSG HOFFENHEIM 3:3 (2:0)
Borussia Dortmund: Bürki ? Piszczek, Weigl, Diallo, Hakimi ? Witsel, Dahoud ? Sancho, Philipp (71. Alcácar), Guerreiro (90.+2 Wolf) ? Götze (83. Toprak)
TSG Hoffenheim: Baumann ? Bicakcic, Posch, Hübner ? Kaderabek, Grillitsch, Schulz ? Bittencourt (70. Nelson), Demirbay (46. Geiger) ? Joelinton, Kramaric (46. Belfodil)
Rezerwa: Hitz, Pulisic, Schmelzer, Bruun Larsen ? Stolz, Amiri, Brenet, Szalai
Gole: 1:0 Sancho (32., Piszczek), 2:0 Götze (43., Dahoud), 3:0 Guerreiro (66., Götze), 3:1 Belfodil (75., Kaderabek), 3:2 Kaderabek (83., Schulz), 3:3 Belfodil (87.)
Sędzia: Fritz (Korb), Żółte kartki: Grillitsch, Demirbay, Geiger
Widzów: 81.365
Za tydzień pewnie kolejna strata punktów bo gramy z Norymbergą więc nasze "gwiazdy" wyjdą z nastawieniem jak na trening.
JAK FRAJERZY
Kolejny mecz co Paco wchodzi i jest straszna lipa . Od momentu jak bylo info ze juz kupilismy go przestal strzelac bramki. Wiec chyba cos nie tak
Sporo meczów kończyło się naszym ogromnym szczęściem - z Sinsheim powinniśmy wyjechać z bagażem 3-4 goli, a udało się przez splot szczęśliwych okoliczności wywieźć cenny remis 1-1. Do tego Augsburg i Paco na 4-3 w 97'. Bayern borykał się z kontuzjami w wąskiej kadrze i dwukrotnie przesrał w mecze z outsiderami u siebie w niewytłumaczalny sposób (Freiburg i Fortuna odrabiające straty w doliczonym czasie gry).
To wszystko wystarczyło na 6 punktów. Te wszystkie okoliczności musiałyby się może nie tyle powtórzyć, ale żeby liczyć na mistrzostwo, przynajmniej ich trend musiałby pozostać na tym poziomie. Patrząc chłodnym okiem to jest marzenie ściętej głowy. Cieszmy się, że po letniej rewolucji drużyna, jej gra i charakter poszły do przodu, a chłopaki zajmą swoje zasłużone drugie miejsce w szeregu raczej bez mniejszych kłopotów.
Mimo wszystko nie możemy przestawać wierzyć w tą drużynę. Z***ali, ale prawdziwy kibic wierzy i kibicuje niezależnie od okoliczności, stylu czy miejsca w tabeli. Dopóki szansa na mistrzostwo jest, trzeba o to mistrzostwo walczyć
Heja BVB !
Nie napisałem ani słowa, że tak miałoby być. Podzielam Twoje zdanie. Heja.
Bramki piękne po obu stronach, ale jeden punkt to katastrofa...
BVB forever!!!!
Mądrego?
Haha dobre
No chyba że pisanie że już przegraliśmy mistrzostwo mimo przewagi 5 punktów i że mamy bezpieczne 2 miejsce jest ok.
No spoko.
Pierwsza połowa poza pierwszymi minutami, gdzie goście dochodzili do sytuacji po stałych fragmentach obudził BVB i po bramce Sancho lider objął prowadzenie potem przyszła bramka na 2:0. Niestety dla Borussii przyszła przerwa...
po której mogliśmy zobaczyć zupełnie inaczej grających wieśniaków tzn bardziej agresywnie (to czego im brakowało do przerwy), a także konsekwencje czego potwierdzeniem był gol niby nieistotny na 3:1, ale jakże istotny mentalnie, który sprawił, że Hoffenheim uwierzyło w korzystny wynik, a BVB tak jakby od 75 minuty przestała grać co de facto nie przyniosło chluby tylko wstyd, kompromitację oraz jedno wielkie frajerstwo bo jak drużyna, która jest liderem BL oraz kilku punktową przewagę nad najgroźniejszym rywalem sportowym traci w taki sposób gole?
To się w głowie nie mieści. To nie jest przypadek już takie sytuacje można było zaobserwować w meczu Pokalowym z Bremą, gdzie również kiedy Dortmund prowadzi to i sfrajerzył przyszły karne i pa pa krajowy pucharze.
Jest to tym bardziej niepokojące ze względu na to iż za chwilę czyli w środę 13 lutego BVB będzie grać niezwykle ważny mecz z Totkami w CL, a potem dalsza rywalizacja o nieroztrwonienie przewagi nad bawarczykami co będzie piekielnie trudnym zadaniem zwłaszcza w momencie kiedy w grze drużyny góruje pewnego rodzaju nonszalancja czy brak koncentracji.
W tej rundzie obecnego sezonu był już był taki mecz bodajże z Augsburgiem podobna wymiana ciosów co prawda tamto starcie jak ironię również odbyło się na boisku BVB. Jeżeli Borussia chce zdobyć mistrzostwo to nie może w tak głupi sposób tracić jakże cennych punktów bo to właśnie takimi meczami zdobywa się tytuły.
Uznałem, że nie będę oceniał piłkarzy, ale drużynę zbiorą całość zasłużyła na krytykę za to, że nie utrzymali prowadzenia 3:0 (sic!) i dali sobie wbić trzy gole w pełni zasłużyli na podział punktów, który należy traktować jako porażkę i tak ja traktuje ten remis.