Po trudnych czasach w Barcelonie Paco Alcacer zadomowił się w Borussii Dortmund. Dla Hiszpana BVB nie jest jedynie przystankiem.
Choć hiszpański napastnik w rundzie jesiennej zmagał się z problemami mięśniowymi, zaprezentował się swoim nowym kibicom z bardzo dobrej strony. W czarno-żółtych barwach Alcacer zyskał pewność siebie, której brakowało mu w Barcelonie. Znakiem zaufania ze strony klubu bez wątpienia było skorzystanie z opcji wykupu po zaledwie kilku miesiącach współpracy.
? Jestem bardzo szczęśliwy w Dortmundzie, a klub jest prawdopodobnie zadowolony z moich dotychczasowych występów. Wszystko idzie bardzo dobrze, więc byłem zadowolony z tej decyzji i jestem bardzo wdzięczny BVB. Ich zaufanie jest jednym z powodów, dla których otrzymałem powołanie do reprezentacji. To wiele dla mnie znaczy ? powiedział Alcacer w rozmowie ze Sport Bildem.
Przenosiny do Dortmundu były przez niektórych rozpatrywane jako trampolina do większego klubu dla snajpera. 25-latek nie zgadza się z tym stwierdzeniem.
? W mojej karierze grałem już w trzech klubach i nigdy nie traktowałem żadnego z nich jako trampoliny. BVB też nie. Myślę tylko z dnia na dzień i o tym, jak jeszcze mogę się poprawić. Bardzo się cieszę, że miałem okazję pracować u boku wielu wspaniałych graczy i uczyć się od nich.
? Przeprowadziłem się do Dortmundu, bo uważam ten klub za ekscytujący projekt. Klub chciał mnie pozyskać, trener też, miałem szansę, aby tu przyjechać. Powiedzmy to sobie jasno: nie opuściłbym Barcy dla żadnego innego klubu. Mam cele i ambicje. Dortmund to najlepszy klub ? zakończył Hiszpan.
Bardzo cieszą mnie takie słowa Paco, jednakże nie ma co się ekscytować. Niech dokończy sezon na takim poziomie na jakim grał dotychczas, niech gra jak najlepiej bo w gadki tym jak się uwielbia dany klub nie wierzę.
Sprowadzenie Alcacera było znakomitą decyzją, chociaż nie pozbawioną pierwiastka ryzyka. Ryzyka, które opłaciło się podjąć, mimo że nie we wszystkich meczach Paco zdołał udowodnić, że jest kluczowym graczem naszego zespołu.
A tak na marginesie, uważam, że powinniśmy sprowadzić dla niego zmiennika o diametralnie odmiennej charakterystyce, tj. takiego typowego Bundesligowego napastnika ? może nieco bardziej ?surowego? technicznie i nie tak efektownego jak Hiszpan, ale posiadającego lepsze warunki fizyczne i potrafiącego robić z nich dobry użytek. Kogoś, komu fizycznością blisko do takich graczy jak Bas Dost, czy nawet upgrade?owany Diego Klimowicz. Ktoś taki byłby bardzo przydatny do odciążenia Alcacera, który nie zawsze jest w pełni zdrowy. Ponadto stanowiłby prawdziwą alternatywę w ataku, bo niestety nie jesteśmy Barceloną w szczytowego okresu tiki-taki i z ?napadziorami? typu Gotze czy Philipp, przy całym szacunku dla ich umiejętności piłkarskich i wkładu, jaki wnoszą do BVB, daleko nie zajedziemy.
Paco w przeciwieństwie do pewnego murzynka wie,że wygrać rywalizacji z Suarezem i Messim na dłuższą metę nie można dlatego podjął jedyną słuszną w tym momencie decyzje.
Mateta tez mi wpadl w oko, wydaje sie dobra opcja na drugiego napadziora dla nas. Oczywiscie Haller marzenie.