Borussia Dortmund pokazała znakomitą reakcję na porażkę w Düsseldorfie (1:2), wygrywając z imienniczką z Mönchengladbach 2:1.
Podopieczni Luciena Favre'a spędzą przerwę zimową w fotelu lidera, a rundę wiosenną rozpoczną 19 stycznia ligowym meczem z RB Lipsk.
BORUSSIA DORTMUND ? BORUSSIA MÖNCHENGLADBACH 2:1 (1:1)
Borussia Dortmund: Bürki ? Piszczek, Weigl, Toprak, Hakimi ? Delaney, Witsel ? Sancho (91. Wolf), Reus, Guerreiro (93. Bruun Larsen) ? Alcacer (34. Götze)
Borussia Mönchengladbach: Sommer ? Johnson, Beyer, Kramer (68. Hofmann), Wendt ? Neuhaus (82. Cuisance), Strobl, Zakaria ? Hermann (73. Traore), Plea, Hazard
Rezerwa: Hitz, Pieper, Dahoud, Pulisic ? Sippel, Lang, Drmic, Jantschke
Gole: 1:0 Sancho 42', 1:1 Kramer 46', 2:1 Reus 54'
Sędzia: Zwayer (Berlin), Żółte kartki: Cuisance
Widzów: 81.365
Po słabej grze i porażce z kandydatem do spadku byłem pełen obaw w meczu z wiceliderem, z obrońcą numer 4 i 5. Niemniej jednak Favre wystawił najlepsze co mógł i zwycięstwo jest w pełni zasłużone. Nie zawiódł nawet Gotze, chociaż jak zszedł Paco byłem załamany. Mimo wszystko, uważam że potrzebujemy 2 napastnika.
Reus i Sancho robią grę. Jeżeli uda się zdobyć Mistrzostwo, to w głównej mierze będziemy to zawdzięczać tej dwójce i Witselowi. To co robi Sancho to magia, a Reus bez kontuzji jest jednym z najlepszych piłkarzy na świecie.
Wielkie brawa za walkę do końca i zaangażowanie.
Zasady w Niemczech i zdobywanie bramek po przyjęciu piłki rękami to kpina. Niech od razu wprowadzą zasadę, że można chwycić piłkę do rąk po uprzednim zagraniu jej głową, i wrzucić ją do bramki.
Oby wiosna była równie udana co jesień.
Mecz może i ciężki do obejrzenia ale odnosiłem wrażenie że nic nie robiliśmy nerwowo. Nic na siłę. Spokojne konstruowanie akcji i cierpliwość przyniosły nam trzy punkty. Pressing jak za najlepszych lat Kloopa. Gladbach nie potrafiło wymienić trzech podań. Szkoda że Reuss miał pecha w dwóch sytuacjach. Można byli zakończyć rok z przytupem.
Bardzo dobre spotkanie Weigla. Trochę się bałem o jego dyspozycję ale spokojnie dał radę. Bardzo dobre spotkanie Delaneya i Witsela. Jest to chyba obecnie jedna z najlepszych par środkowych pomocników na świecie. Dobre wejście Maria. Dwie asysty dużo konstruowania akcji ale to jest 10 a nie 9. Potrzeba nam napastnika.
O Reusie i Sancho nie ma co pisać. Klasa sama w sobie. Słabiej zagrał Rafał chociaż był bardzo pomocny w obronie. Aha i wielkie brawa dla Piszcza. Tyle lat na karku A odciął Hazarda jak profesor.
Mile Święta. Dzisiaj świnki niech podziela się punktami z Eintrachtem i petarda.
Brawo drużyna.