Dziś o 12:00 w szwajcarskim Nyonie odbyło się losowanie par 1/8 finału Ligi Mistrzów. Borussia Dortmund, która zajęła pierwsze miejsce w grupie A, zmierzy się z Tottenhamem.
Pary 1/8 finału Ligi Mistrzów:
FC Schalke 04 ? Manchester City
Atlético Madryt ? Juventus FC
Manchester United ? Paris Saint-Germain
Tottenham Hotspur ? Borussia Dortmund
Olympique Lyon ? FC Barcelona
AS Roma ? FC Porto
Ajax Amsterdam ? Real Madryt
Liverpool FC ? Bayern Monachium
55-45 mecz dla nas
W każdym razie- oby finał LFC- BVB ;)
HEJA BVB !
Bawiłem się w losowanie w domu i często na Tottenham trafialem
Tak patrząc szczerze to będzie wyrównany pojedynek i oby na naszą korzyść!
Czekają nas ekscytujące mecze. Byle dotrwać do tego czasu bez kontuzji i w obecnej formie.
Trafiliśmy na jednego z najbardziej wymagających rywali, jakiego mogło nam zafundować losowanie. Tottenham nie gra może jakiegoś spektakularnego futbolu z mnóstwem strzelanych goli (najwyżej ? 3:0 ? wygrali z ManU, ale to było jeszcze w sierpniu ), lecz konsekwentnie zdobywają punkty. Zanotowali tylko jedną porażkę, o jakiej można powiedzieć, że nie powinni jej ponieść: we wrześniu przegrali na wyjeździe z Watford, ale Szerszenie były wtedy w niesamowitym gazie. Poza tym w lidze ulegli tylko Liverpoolowi (z którym i my niekoniecznie chcielibyśmy grać), ManCity i w prestiżowym pojedynku z Arsenalem. Ponadto nie zgubili choćby punktu na remisach z randomowymi drużynami środka tabeli, czego nie udało się uniknąć na przykład nam? Dzięki temu są na 3. miejscu w lidze angielskiej, co już samo w sobie jest godnym odnotowania osiągnięciem. Dużo gorzej wiodło im się w Lidze Mistrzów i niewiele brakowało, żeby ich miejsce w najlepszej ?16? Europy zajął Inter, który wyprzedzili tylko dzięki lepszemu bilansowi goli na wyjeździe oraz niemocy mediolańczyków w szóstej serii spotkań. Po drodze zgubili jeszcze punkty z mizernym PSV, a w ostatniej kolejce ?uciekli spod topora? rezerwom Barcelony ? i to grając optymalnym składem.
Nawet jeśli Totthenham z CL nie jest tak skuteczny jak jego alter ego z krajowych rozgrywek, w dalszym ciągu jest trudnym, nieprzewidywalnym przeciwnikiem. Ich potencjał sportowy można ocenić na poziomie zbliżonym do naszego, z wahnięciami to na jedną, to na drugą stronę. Ocena szans w dwumeczu to, rzecz jasna, wróżenie z fusów, ale są czynniki, do których można się jakoś tam odwoływać, robić z nich słabsze czy mocniejsze punkty odniesienia. Jednym z nich jest kalendarz rozgrywek. Porównując liczbę meczów, jaką do 13 lutego zagrają BVB i Tottenham, to my jesteśmy w teoretycznie lepszej sytuacji, bo ? nie licząc ewentualnych sparingów ? nas czeka 7 spotkań, a Spurs ? aż 11. Z drugiej jednak strony, przed nami o wiele więcej meczów z wymagającymi rywalami; kolejno: M?Gladbach, Lipsk, Eintracht, Werder w Pucharze oraz Hoffenheim. Te spotkania będą nas kosztowały o wiele, wiele więcej niż Totków starcia z m. in. Bournemouth, Wolverhampton, Cardiff, Fulham (które notabene wygląda dokładnie tak jak nasz człowiek w tym klubie?) czy Newcastle. Oczywiście mecz z Arsenalem w EFL Cup czy rewanż z United to większy ciężar gatunkowy, ale rozkład tych spotkań w kalendarzu jest dla ekipy Pochettina bardzo korzystny. Z trzeciej zaś strony tę nadwyżkę meczów londyńczycy też będą musieli ?odbębnić?, nikt tego za nich nie zrobi i na pewno zostanie ona w nogach naszych rywali. Tak samo zresztą jak cały maraton świąteczno-noworoczny.
Jednym słowem, wszystko i tak zweryfikuje boisko, a ono ? czy to w Londynie, czy w Dortmundzie ? będzie świetnie przygotowane i sprawiedliwe dla obydwu stron. Dziś głosy mówiące o naszym łatwym zwycięstwie, jak też o bolesnej porażce, są jednakowo uprawnione, ale też tak samo pozbawione racjonalnych podstaw.