Maximilian Philipp ustalił w Stuttgarcie wynik spotkania na 4:0 i tym samym przełamał swoją strzelecką niemoc. Oto, co powiedział Niemiec po ostatnim gwizdku arbitra.
? Wykazaliśmy się dobrą agresją. Można powiedzieć, że już gol na 3:0 zamknął mecz. Wiedzieliśmy jednak, że po przerwie VfB wróci do gry. Podjęli taką próbę i naprawdę mieliśmy sporo szczęścia, że nic z tego nie wynikło. Wykreowali sobie szanse, które powinny dać im gole. Wraz ze strzeloną bramką zrzuciłem z siebie spory ciężar. Jako napastnik jesteś rozliczany z bramek. Jeden gol po ośmiu kolejkach to marny wynik.
ale za ta samokrytyke wobec własnej osoby ma plusa
zycze mu jak najlepiej