Mimo że Borussia Dortmund przegrywała do przerwy na BayArenie 0:2, to ostatecznie zdołała zabójczo odpowiedzieć na trafienie Bayeru i wygrywając 4:2, objęła fotel lidera Bundesligi!
W pierwszej części gry zdecydowanie lepszą ekipą na murawie byli Die Werkself. Podopieczni Heiko Herrlicha w niczym nie przypominali samych siebie z pierwszych kolejek tego sezonu, ale znakomicie przesuwali się po murawie, agresywnie doskakiwali do rywali, mądrze stosowali pressing i neutralizowali wszelkie zagrożenie ze strony BVB. Swoją przewagę udokumentowali już w 9. minucie, gdy dośrodkowanie Lucasa Alaria na bramkę zamienił Mitchell Weiser. Prawy obrońca Leverkusen silnie i precyzyjnie przymierzył zza pola karnego, zmuszając Romana Bürkiego do kapitulacji.
Gospodarze po objęciu prowadzenia nie osiedli na laurach, ale kontynuowali to, co pokazywali już od pierwszych minut. Sumienność w wykonywaniu założeń, ale także odrobina szczęścia pomogła Bayerowi w podwyższeniu prowadzenia jeszcze przed przerwą. W powstałym po rzucie rożnym zamieszaniu pod bramką Borussii najlepiej odnalazł się Jonathan Tah, który mógł cieszyć się ze zdobytego.
Krótko po wznowieniu gry po przerwie mogło być już 3:0, jednak strzał Kevina Vollanda ostemplował słupek. Na posterunku był także Bürki, który nie dał się pokonać po raz trzeci. Die Werkself nie uśpili więc meczu, a Czarno-Żółci zaczęli nabierać wiatru w żagle i w 65. minucie bramkę kontaktową zdobył Jacob Bruun Larsen, który dobił piłkę odbitą przez Lukasa Hradecky'ego.
Zaledwie cztery minuty po złapaniu przez BVB kontaktu na tablicy widniał już rezultat remisowy. Rezerwowy Jadon Sancho, wchodząc z ławki, dał powiew świeżości ofensywie i potrzebował minuty, aby podać do Marca Reusa, który strzelił na 2:2. Remis dla podopiecznych Luciena Favre'a nie był jednak zadowalający.
Pięć minut przed końcem spotkania piłkarze w żółtych koszulkach znakomicie wymieniali podania pod polem karnym Bayeru, a całą akcję i podanie na piąty metr Achrafa Hakimiego sfinalizował Paco Alcacer. Objęcie prowadzenia przez Borussię zmusiło Leverkusen do odważnych i ryzykownych prób uratowania choćby punktu, co skończyło się dla nich w najgorszy możliwy sposób. Po wyjściu bramkarza pod pole karne rywala, Czarno-Żółci przejęli futbolówkę, Jadon Sancho dostrzegł dobrze wybiegającego Alcacera, a Hiszpan zdobył swoją drugą w tym meczu, a trzecią w Bundeslidze bramkę.
Bayer Leverkusen przegrał mecz, w którym miał wszelkie atuty do wysokiego zwycięstwa. Borussia Dortmund kolejny już w tym sezonie raz przesądziła o losach meczu w jego końcówce. W ten sposób Bundesliga zyskała nowego lidera.
Bundesliga, 6. kolejka
BAYER LEVERKUSEN ? BORUSSIA DORTMUND 2:4 (2:0)
Bayer Leverkusen: Hradecky ? Weiser (70. Jedvaj), Tah, S. Bender, Wendell ? Kohr, L. Bender ? Volland, Havertz, Brandt (79. Paulinho) ? Alario (70. Bailey)
Borussia Dortmund: Bürki ? Hakimi, Akanji, Zagadou, Diallo ? Delaney (46. Dahoud), Witsel ? Pulisic (68. Sancho), Reus, Bruun Larsen ? Philipp (63. Alcácer)
Rezerwa: Özcan, Dragovic, Schreck, Kiese Thelin ? Hitz, Guerreiro, Wolf, Weigl
Bramki: 1:0 Weiser (9., Alario), 2:0 Tah (39., Havertz), 2:1 Bruun Larsen (65., Reus), 2:2 Reus (69., Sancho), 2:3 Alcácer (85., Hakimi), 2:4 Alcácer (90.+4, Sancho)
Arbiter: Dr Brych (Monachium), Żółte kartki: Wendell ? Delaney
Widzów: 30.210 (komplet)
Kluczowy moment: zejście Philippa. Ten skład, który kończył mecz, powinien grać od początku w kolejnych spotkaniach (mam na myśli zawodników ofensywnych).
Cholernie podoba mi się Hakimi. Wielka szkoda, że jest tylko wypożyczony.
Lidera mamy i mam nadzieję, że już go nie oddamy :)
Paco MOTM? o.O
Tylko jakieś urazy usprawiedliwiają Favre, który moim zdaniem kompletnie nie trafił z taktyką na ten mecz, w porę się reflektując robiąc dobre zmiany.
Paco zrobił w 30 minut więcej, niż Philipp w 6 kolejek. I nie mogę zrozumieć uporu Favre, że ten chłopak gra. On jest tak samo użyteczny w ataku w BVB jak Wolf na lewej stronie. 90 minut przestane, bez nawet jednej groźnej akcji. A Paco nie zebrał chyba jeszcze 45 minut gry i już ma 3 bramki na swoim koncie (a mógł mieć nawet hattricka dzisiaj, gdyby nie pazerność Larsena - ale to dobrze, bo on też powinien grać na lewej stronie).
Nie rozumie też dlaczego nie gra Sancho. Jest w lepszej formie od Pullisicia i to on powinien wybiegać w podstawowej 11, a jak mu nie będzie szło to niech go zmienia Pullisic.
Fatalnie dziś wyglądała obrona, najlepszy dziś nasz 4 obrońca - to o czymś świadczy.
1 połowa katastrofalna, przestana, 0 agresji. Favre ma nad czym pracować, bo wystarczy agresywny pressing na pomocników i obrońców i mamy problemy. Źle to wygląda bo muszą nauczyć się wychodzić pod pressingu.
Źle wygląda też ofensywa, ale to akurat wina napasstnika, którego nie było do 60 minuty. Brakowało też tego, co było w 2 połowie -szybkiej gry i pokazywaniem się do gry. Dahoud też zrobił dobrą robotę.
Cieszy lider, ale z taką grą ciężko będzie go utrzymać. Tak jak w meczu z Norymbergą i tak jak w 2 połowie tego meczu powinni grać zawsze - i nad tym powinien pracować Favre.
Martwi brak wartościowego zmiennika dla Paco i co było wiadome od początku - boki obrony. Diallo przesuwany na bok obrony to fatalne rozwiązanie i mam nadzieję, że Favre to dostrzegł. Już lepiej niech gra Guereiro.
Po bramce na 2:1 było widać jakby to była zupełnie inna drużyna, która zaczęła walczyć oraz pokazywać to czego nieraz brakowało czyli charakter i to zaowocowało cudownym golem strzelonym przez Marco Reusa, który w pierwszej połowie podobnie jak reszta grał po prostu słabo.
Natomiast to co stało się później czyli wejście najpierw Alcacera a następnie Sancho odmieniło losy tego meczu i dało lidera oraz pokazało, że jednak BVB umie wykorzystać potknięcie rywala co skutkuje pozycją lidera przynajmniej do następnej kolejki ligowej.
Co do składu dzisiejszy mecz pokazał również to iż duet Delaney, Witsel nie może grać razem ze sobą bo blokuje to grę do przodu, a w miejsce jednego z nich powinien grać Dahoud, który dał dobrą zmianę. Pulisić w ostatnich meczach grał dobrze jednak jak każdy potrzebuje rotacji więc ktoś z dwójki Wolf/Sancho powinien go zastąpić w meczu z Monaco.
Cóż ważne trzy punkty, które mam nadzieje dadzą mentalnego kopa drużynie na kolejne mecze zarówno w tym najbliższym z Monaco jak w kolejnych meczach ligowych.
Tacy piłkarze jak Rode, Wolf, Philipp i Gotze powinni sobie szukać nowego klubu. W pakiecie dołożyłbym jeszcze Guereiro. Poszukać jakiegoś fajnego lewego obrońcę i młodego, utalentowanego napastnika (a la Sancho). Jak Pullisic chce uciekać to zebrać wielką kasę i sprowadzić zastępstwo dla Sancho (najlepiej też taki utalentowany).
Ale druga brame zawalił, dał sie ograc ... obroncy.
Rode, Wolf, Philipp Gotze Guereiro + pozbyl bym sie Puli warunek 80 mln ...
Co do poszczególnych zawodników wypowiem się tylko na temat wypożyczonej dwujki Hakimi-Paco. To dla zarządu powinna być tzw ?a must? jeśli chodzi o stałe zakontraktowanie kilku letnią umową.
"a w miejsce jednego z nich powinien grać Dahoud, który dał dobrą zmianę"
Dahoud to zagrał dobrze w dwóch pierwszych kolejkach,a od tego czasu nie wnosi kompletnie nic!
Wczoraj minimum 3 idiotyczne straty , które powinny skończyć sie golem dla Bayeru
Sancho w 25' zaliczył dwie asysty, przebiegł 3,6km i wygrał 80% pojedynków...Sancho Effekt
Hakimi... spoko... dał się ograć ,a Philppowi czy Dahoud nie wszystko wychodziło... ale dali z siebie 100%. A Hakimi wygląda na super pozytywnego gościa. Po każdym meczu banan od ucha do ucha. Juz nawet to pokazuje inną mentalność niz to, co pokazywał Yarmolenko. Nie ma juz człapania po środku boiska, spuszczania glowy po kazdym zagraniu czy chowania się przez podaniami. Jest walka... i tak ma być. Nawet jesli pierwsze 45 nie było super czy mecz z Bruggią był wymęczony.
Zgoda, ale jego wejście ożywiło grę ofensywną.
Speq77
Przecież gra, co prawda nie gra od pierwszych minut, ale mimo wszystko regularnie wchodzi z ławki.
Ożywiła to nas 15' przerwa i z***ka w szatni...