Mimo porażki, Club Brügge nie wypadło słabiej na tle Borussii Dortmund, pokazując ogromny potencjał i możliwości. Po zakończeniu spotkania trener gospodarzy był bardzo zadowolony ze swoich piłkarzy, którzy jego zdaniem nie zasłużyli na przegraną.
- Pogodzenie się z tą porażką jest trudne. Chcieliśmy pokazać na co nas stać na najwyższym poziomie i dobrze się to dziś ułożyło. To, że taki zespół jak Dortmund, który ma tak wiele jakości, nie był w stanie stworzyć jednej dogodnej okazji mówi wszystko. Na początku stworzyliśmy sobie kilka szans. W Jupiler Pro League możesz grać słabo, a i tak wygrywasz, podczas gdy w Lidze Mistrzów możesz grać wybitnie, a i tak pozostać z pustymi rękami - powiedział 40-latek.
- To nowa sytuacja dla mojej drużyny i coś, co musimy zaakceptować. To najwyższy poziom w Europie. Widziałem także, że 30 000 ludzi nagrodziło nasz występ brawami, co również świadczy o tym, jak dziś zagraliśmy. W szatni panuje rozczarowanie, ale to logiczne, gdy traci się bramkę w takich okolicznościach. To wręcz bolesne, ale musimy wyciągnąć wnioski i upewnić się, że od jutra będziemy silniejsi. Fakt, że zagraliśmy jak równy z równym z takim zespołem jak Borussia Dortmund, pokazuje, że jesteśmy na dobrej drodze. Różnica klas w indywidualnościach jest gigantyczna, ale byliśmy bardzo silni jako zespół i prawie nie zauważyłem różnicy - dodał Chorwat.