Hans-Joachim Watzke nie spodziewa się, że w najbliższej przyszłości Borussia Dortmund będzie w stanie zmniejszyć dystans do Bayernu Monachium. Prezes BVB wyjaśnił swój punkt widzenia.
? W latach 2011 i 2012, gdy ostatni raz zostawiliśmy Bayern w tyle, mieliśmy około 40 milionów euro budżetu na wynagrodzenia, a oni około 80. Dziś Bayern wciąż ma dwa razy większy budżet: my mamy 110, oni około 220. Wtedy różnica wynosiła 40 milionów euro, teraz 110. To mówi wszystko.
? Nawet, gdyby udało nam się wyszkolić dwóch lub trzech wybitnych graczy, to Bayern, ze swoimi możliwościami finansowymi, na pewno zaraz by ich wykupił. Monachijczycy znacznie osłabili nas transferami Lewandowskiego, Hummelsa i Götzego.
Klub jest źle zarządzany, przez człowieka, który patrzy na WSZYSTKO przez pryzmat pieniędzy.
Jakoś w 2011/2012 roku można było mając mniejszy budżet zbudować zespół oparty o młodych, niedoświadczonych piłkarza, którym się CHCIAŁO i którzy mieli trenera z ambicjami.
W zeszłym roku wszystko to szlag trafił. Piłkarze kupowani z łapanki (Schurrle, Rode, powrót Goeztego, Sahina), albo tacy, którzy są zwykłymi najemnikami, którzy za nic mają wartości klubowe (Dembele, Aubameyang).
Jakoś wtedy dało się zdobyć Mistrzostwo i wkręcać frajern tak, że po meczu z BVB nie wiedzieli gdzie są. Ten wielki, bogaty frajern.
Zadałbym pytanie panu Watzke - czy gdyby frajern chciał 100 mln za Reusa to ten by tam odeszedł ? WĄTPIĘ !! Ilu mamy jeszcze takich piłkarzy? Podejrzewam że ŻADNEGO. DLACZEGO? Bo przychodząc do nas obiecuje się im TYLKO GRĘ a nie sukcesy. Taki Sancho, Gomes przychodzą żeby sobie pograć i pokazać się lepszemu klubowi. To czy grają w Dortmundzie, szalke czy Bayerze nie robi im żadnej różnicy. I to powoduje też tak wielki spadek jakości w BL.
Czy frajern jest winny? Jest, ale skoro szefostwo jedyny pomysł jaki ma na przekonanie piłkarza do pozostania w Dortmundzie jest KASA, to się nie dziwię że wszyscy chcą stąd odchodzić.
Gdzie motywacja walki o trofea? Gdzie poczucie przynależności i obietnica bycia liderem zespołu ?
Czy któremukolwiek z piłkarzy którzy odchodzili (pomijam Dembele, bo to głupi dzieciak), ale Aubameyang, Gundogan, Hummels, teraz będzie Sokratis.... czy któremuś z nich oferowano coś więcej niż "podwyżka kasy"?
Jeżeli tak, to nasuwa się inne pytanie. Po co sprowadzać piłkarzy bez poczucia przynależności do klubu? Kontrakty powinny być podpisywane na długo, 4-5 lat. I gwiazdorki typu Dembele czy Mkhitarian powinny jest wypełniać, a wszelki przejaw niesubordynacji tępiony w zarodku, bez przebaczenia. Chce do Barcelony? Po wypełnieniu kontraktu? Nie chcesz grać - gnijesz do końca kontraktu w rezerwach. Wiadomo koszty są - trzeba mu płacić wielką pensje - ale jak jeden, drugi, trzeci zmarnuje sobie karierę to nauczy się co oznacza szacunek. Ponadto kontrakt powinien być tak skonstruowany, ze w przypadku buntu pensja ulega obniżeniu do minimalnych wartości. Chyba można zrobić coś takiego ?
Takie szalke potrafiło Meyera usunąć ze składu i więcej nie pozwolić mu zagrać. A my? Liczyliśmy na pokutę Dembele, Aubameyanga, włączając go do składu po 1 meczu kary. AMATORKA.
Chłopaki którzy obecnie są w Dortmundzie nie są koszmarni (pokazał to mecz Leverkusen, gdzie można było się postarać). Wiadomym jest, że skład trzeba przewietrzyć: Schmelzer, Durm, Sahin, Schurrle do wywalenia, ale np. taki Philipp, Yarmolenko, Sancho... moim zdaniem jeżeli przyjdzie ogarnięty trener, który nie jest widzem, ale potrafi pogłaskać, ale potrafi też kopnąć w tyłek jak coś nie wyjdzie, który żyje z drużyną i który chce dla tej drużyny jak najlepiej, to w/w piłkarze zaczną grać lepiej.
Dortmund nie potrzebuje Bale, Lewandowskiego, Robbera i Ribberego - mamy swojego Reusa, Pullisicia, Sancho.... to są piłkarze, którzy potrzebują trenera, potrzebują wyznaczenia im drogi. Dortmund to nie samograj, gdzie przyjdzie taki Bosz czy Stoger, posiedzi przez 90 minut na ławce a mecz się sam wygra.
Klopp, Tuchel udowodnili, że nie mając 220 milionów na pensje można zbudować fajny skład, który jest w stanie zdobywać trofea i dochodzić co najmniej do 1/4 LM.
Drużynę buduje się nawet nie od bramki, ale od trenera.
Ale skoro pan watzke widzi tylko pieniądze i uznaje już na początku - że kto ma kasę to wygrywa Mistrzostwo, to nie widzę przyszłości tego klubu. Ten klub dalej zostanie bez tożsamości, w którym liczy się tylko obrót i zysk.
Trofea zdobywa się ambicją i chęciami: Monako, Leicester, BVB Kloppa, Liverpool w LM coś o tym wie.
Frajern 11 piłkarzy BVB nie wykupi a zadaniem Dortmundu powinno być takie nakreślenie celów i przyszłości, żeby taki Sancho, Philipp, Pullisic chcieli zostać i powalczyć z Borussią. A jak już któryś będzie chciał odejść, to powinni zostać godnie zastąpieni w stosunku 1:1.
Teraz trzeba to wszystko odbudować. Mają na to ostatni sezon. Jeszcze jakaś nadzieja się tli. Oby Favre to ogarnął, bo oprócz Piszczka, Reusa i chodzącego drewna nie ma w klubie piłkarzy, którzy nie chcieliby odejść.
Albo stworzy się im warunki do rozwoju, ale czeka ich droga Werderu czy w najgorszym razie HSV.
1. akapit zgadzam się, choć nie da się ukryć, że bayern ma tu dużo większe pole do popisu, a Watzke odniósł się do budżetu w kontekście bayernu.
2. Ok tylko obawiam się, że w naszej sytuacji budowanie drużyny na samych młodych i niedoświadczonych, nie odmieni naszej sytuacji w przeciągu jednego sezonu, a na to chyba większość liczy.
6 i 7. Hummels był liderem tego zespołu, mógł zostać legendą i dobrze o tym wiedział, pomimo to wybrał bayern i coroczne "świętowanie" patery. Winą tutaj Watzke było to, że dopuśił do sytuacji, w której trzem kluczowym zawodnikom kończą się za rok kontrakty.
Brak motywacji w postaci mozliwych trofeów - zgoda. Watzke już się lekko ośmiesza na każdym kroku pieprząc o przepaści między bayernem. W tym sezonie jest to oczywiste, ale wcześniej niekoniecznie a i tak pieprzył te farmazony.
8. A jak chcesz ocenić czy dany piłkarz będzie przywiązany do BVB? tu nie ma winy Watzke. Co do kontraktów i kar za niesubordynację - zgoda. Też mi się marzyło, żeby bambo pograł sobie w rezerwach i o mundialu mógłby zapomnieć.
9. Zgadzam się
10. Widzisz znowu Tuchel. Chcę ci przypomnieć, że byłeś głównym zwolennikiem jego zwolnienia, plułeś na niego jak znowu wystawiał wahadłą. Przypomnę ci, że Kloppa też zwalniałeś po porażce w pierwszej kolejce z Leverkusen w jego pierwszym mistrzowskim sezonie. Ty się mylisz regularnie jak widać i jesteś mądry po szkodzie. Łatwo wtedy oceniać. Zgadzam się, że zwolnienie Tuchela (choć na końcu sam tego chciałem jak wyszły te wszystkie niesnaski) bez zaklepanego porządnego następcy to była amatorka. Co doprowadziło nas do Bosza.
11. Zgoda
12. Zastapienie 1:1. To w końcu jak? Młodzi, ambitni i niedoświadczeni czy zastępstwo na już? --> akapit nr 2.
Tak jak piszałem wcześniej. Mimo, że Watzke coraz bardziej mnie wkurza i w dużej mierze on jest odpowiedzialny za ten sezon, to za to co dla nas zrobił daję mu ten kredyt zaufania na najbliższe okienko transferowe. Musi zacząć robić czystkę i wypieprzyć już część szrotu, a docelowo cały. Piłkarzy bez umiejętności i co gorsza chyba bez cech wolicjonalnych. Przecież jak ja patrze na Sahina, który człapie po tym bosiku, chowa się za przeciwnikiem i tylko dyryguje rączką zamiast spiąć dupę, to mi się nóż w kieszenie otwiera. I to po tym co klub dla niego zrobił. Sahin to tylko przykład tutaj, bo jest jeszcze kilku takich.
Co do Tuchel: Fakt, myliłem się, chociaż nie do końca.
Problemem z TT było nie to, że nie osiągnął wyznaczonych celów (chociaż strasznie mnie wkurzył porażką z Darmstadt i bodajże po tym meczu naciskałem, żeby odszedł), ale że wprowadzał złą atmosferę.
W moich komentarzach (zwłaszcza tych pomeczowych), trzeba rozróżnić to, kiedy piszę TuchelOUT/ KloppOut zaraz po meczu, czy regularnie. Czasami piszę to pod wpływem chwili, fatalnej gry i wyniku, ale jeżeli piszę to regularnie, to znaczy że coś jest na rzeczy.
Jeżeli chodzi o Tuchela, to pod wzlędem czysto sportowym chciałbym żeby został po finale DFB Pokal. Ale po tym nieszczęsnym zamachu brakował chemii między nim, a piłkarzami. Z perspektywy czasu zaczynam się zastanawiać, czy w konflikcie na linii piłkarz/zarząd - trener to TT nie miał racji i trzeba było usunąć pół składu a nie jego, ale w tamtym momencie zwolnienie TUchela było uzasadnione i na miejscu.
Jak szczegółowo prześledziłbyś moje komentarze, to zauważyłbyś, że jeszcze przed konfliktem uznałem, że jeżeli zdobędzie DFB Pokal to może zostać, dopiero po zamachu twierdziłem, że nic go nie uratuje.
Podsumowując: Tuchel powinien odejść z powodów pozasportowych, a nie z powodu złych wyników. Pod względem sportowym (poza kilkoma frajerskimi meczami) było OK.
Odnośnie zastępstw:
Tutaj trochę źle się rozumiemy, a nie umiem wyjaśnić tego precyzyjnie.
NIE jestem przeciwnikiem, a nawet jestem zwolennikiem sprowadzania młodych, perspektywicznych piłkarzy. Uważam, że to jedyna szansa na rywalizację przeciwko frajernowi, bo tacy piłkarze jak Sancho, Dembele mogą być wielkimi gwiazdami. Problem pojawia się jednak, gdy już staną się takimi gwiazdami, i zgłasza się po nich Barcelona, Real, MU, frajern... I właśnie w takiej sytuacji polityka klubu powinna być zmieniona: ALBO zostają do końca kontraktu i go wypełniają, a mu szukamy dla nich zmiennika, który będzie się przez ten czas ogrywał, ALBO robimy zastępstwo 1:1.
Niestety w obecnej chwili wygląda to tak jak ze wszystkim: działanie pod wpływem chwili, nie przemyślanie i chaotycznie.
PRZYKŁADY: Dembele, Gundogan --> Rode, Hummels ---> Bartra, Tuchel ---> Bosz.
To nie były przemyślane ruchy i na pewno nie zastępstwa 1:1.
Za Hrumcia dostal 30 baniek mugl smialo wydac 1:1 Na solidnego so to wziol Bartre za 5 ... 25 do skarpety...
To samo z Gotze.... zr3szta tak jest ze wszystkimi odchodza od and za gruby hajs a on zastepuje wynalazkami z nadzieje a moze wypali....
Wydane 25k zarobione 160..
Odnoszę wrażenie, że Watzke za bardzo się zafiksował na punkcie pieniędzy i nie postrzega już BVB jako drużyny piłkarskiej, większym sukcesem są zyski niż trofea...Inna sprawa to sama "uległa" postawa i wypowiedzi Watzkego, które raczej nie mobilizują piłkarzy do walki o najwyższe cele.
Jego słowa z początku sezonu gdzie bodajże po 6 kolejce gdzie byliśmy liderem na 5 punktów powiedział że mistrzostwo ibtak wygra Bayern i coś w tym stylu to nagle czar prysł i przegrywaliśmy mecz za meczem. Tak się mobilizuje piłkarzy? jakbym był w tej drużynie w tamtym momencie to mnie osobiście zrobiło by się przykro że prezes nie wierzy w nas. W sumie pewnie niektórzy z drużyny miali by w czterech literach trofeum tylko liczyła Pieniądz. Mniejsza o to. Chcę dojść do wniosku że dla prezesa raczej trofea się nie liczą. Ważny jest zarobek. Mamy kasę za Aubameyanga i Dembele i pewnie trochę więcej za innych graczy. I co z nią zrobił? Jak widać po wynikach to raczej nic. Aby zastąpić gwiazdę drużyny to trzeba szukać gwiazdy i dać więcej kasy. A nie sprowadzać szrot albo synów marnotrawnych jak Sahin czy Gece. Nie wiem jaki będzie przyszły sezon ake nie nastawiam się na cuda. Pewnie jak zwykle walka o LM. Dobranoc
Jak to gdzie? W skarpecie jak to niektórzy piszą.