Po końcowym gwizdku w meczu z Hoffenheim Julian Weigl udzielił wywiadu dla BVBtotal!, w którym nie tylko skomentował starcie w Sinsheim, ale również podsumował zakończony właśnie sezon. Niemiecki pomocnik nie był zadowolony ze swojego występu.
Kwalifikując się do Ligi Mistrzów, osiągnęliście cel minimum na ten sezon. Czy mimo porażki z Hoffenheim jesteście szczęśliwi?
Julian Weigl: ? Szczęśliwi to złe słowo. W pewnym stopniu odczuwamy ulgę, że udało nam się to zrobić. Niemniej, nie świętowaliśmy zbytnio w szatni. Ten mecz był odbiciem naszego sezonu. Dostaliśmy po łapach. Po raz kolejny przypomniano nam dziś, że nie gramy takiej piłki, jaką chcielibyśmy grać. Cały sezon był po prostu trudny. Możemy być zadowoleni, że awansowaliśmy do Ligi Mistrzów, ale na pewno nie jesteśmy szczęśliwi.
Co, zwłaszcza w meczu z Hoffenheim, poszło nie tak?
Julian Weigl: ? Hoffenheim było lepsze w każdym aspekcie. Zabrali nam to, co czyni nas silnymi, gdy mamy dobry dzień: piłkę. Musieliśmy za nimi ganiać od pierwszej minuty. Było parę momentów, w których graliśmy nieźle, poruszaliśmy się z piłką i stwarzaliśmy niebezpieczeństwo z przodu ? zwłaszcza przed przerwą. Hoffenheim było jednak niebezpieczniejsze i miało ciąg na bramkę. My nie graliśmy zgodnie z naszą intencją. Z tego powodu Hoffenheim zasłużenie wygrało tak wysoko.
Co osobiście wyniosłeś z tego sezonu?
Julian Weigl: ? Dla mnie to również był ciężki rok. To był sezon pełen wzlotów i upadków. Przede wszystkim musimy to przetworzyć i skupić się na powrocie z nowym rozmachem i nową energią w kolejnym sezonie. Jest wiele rzeczy, które mogę poprawić. Myślę jednak, że było to niejako spowodowane faktem, iż był to najtrudniejszy sezon odkąd jestem w BVB. Chcę, rzecz jasna, grać inaczej w przyszłym sezonie. Myślę, że to dotyczy całego zespołu.
Peter Stöger ogłosił koniec swojej współpracy z Borussią. O czym pomyślałeś, gdy cię o tym poinformował?
Julian Weigl: ? Trener poinformował nas o tym bezpośrednio po meczu, bo nie chciał, żebyśmy dowiedzieli się tego z konferencji prasowej. Życzył każdemu z nas wszystkiego najlepszego, mówił trochę o wspólnym czasie. My też życzyliśmy mu wszystkiego najlepszego. To było bardzo dostojne odejście.
Oby go w lecie sprzedali.