''To już koniec, bo nie ma już nic, jesteśmy wolni, możemy iść....''tymi właśnie słowami zespołu ''Elektryczne Gitary'' zaczniemy kolejną analizę. Jutro ostatnia kolejka sezonu 2017/18 o którym chyba wszyscy chcieli by już zapomnieć.
Sezon?..
?..się zaczął kapitalnie pod wodzą Petera Bosza, który później stał się chyba najbardziej znienawidzonym trenerem w ostatnich latach po tym jak BVB seryjnie przegrywała spotkania.
?..gdzie przed totalnym blamażem starał się nas bronić wypalony pracą w FC Köln Peter Stöger.
?..gdzie piłkarze nie chcieli się poświęcać dla zespołu i chyba już się modlą aby się skończył.
Cóż moglibyśmy tak wymieniać w nieskończoność. Zapowiada się iż nasz zespól na szczęście zakwalifikuje się do Ligi Mistrzów ale nie przez swoją dobrą grę lecz przez bardzo niski poziom Bundesligi w sezonie 2017/18. Tylko katastrofa i niespodziewany zbieg okoliczności jest w stanie pozbawić BVB miejsca w pierwszej czwórce i bezpośrednim awansie do LM.
Jeśli chodzi o spekulacje transferowe to jest ich coraz więcej. W następnym tygodniu powinien zostać ogłoszony nowy szkoleniowiec BVB Lucien Favre. Co do zmian kadrowych to najgorętszymi nazwiskami na ten moment to: Marvin Hitz (Augsburg), Stephan Lichtsteiner (Juventus), Thomas Delaney (Werder), David Neres (Ajax) oraz Anthony Martial (MUN), który miałby do nas dołączyć w pakiecie za Christiana Pulisica.
No to czas teraz napisać kilka słów na temat naszego przeciwnika:
Runda jesienna
Pogromca topowych drużyn czy papierowy faworyt?
Trenerski geniusz czy zagubiony praktykant?
Trudno nie zadawać sobie takich pytań w odniesieniu do naszego najbliższego przeciwnika i jego szkoleniowca w kontekście pierwszej części bieżącego sezonu. Nie mamy bowiem pojęcia jak można w jednej kolejce pokonać u siebie Bayern Monachium by za tydzień ledwo zremisować w Berlinie? Jak można odprawić z kwitkiem Schalke, a w kolejnych meczach z Freiburgiem, Augsburgiem czy Wolfsburgiem zdobyć tylko dwa punkty? Jak można zostać rozbitym w Hamburgu, potem zdeklasować Lipsk i następnie nie mieć nic do powiedzenia w Hannoverze? Jak można być uważanym za największy od lat trenerski talent w Niemczech i dopuścić do powtarzania się takich niezrozumiałych wydarzeń? Pytania nie na nasze głowy...
Trudno się dziwić, że grając tak sinusoidalnie Hoffenheim tylko słabości ligowych rywali zawdzięczał w miarę wysokie miejsce w tabeli po pierwszej części sezonu. Na odpowiedź na nasze na wstępie zadane pytania trzeba było poczekać do wiosny.
Runda wiosenna
W klubie doszli do wniosku, że wszystko jest w porządku. Zdecydowano się nawet na sprzedaż do Bayernu za 13 mln euro skutecznego napastnika Sandro Wagnera. Odeszli również skrzydłowy Marco Terrazzino (SC Freiburg, 2,5 mln) oraz boczny pomocnik Philipp Ochs (VfL Bochum, wypożyczenie).
Ze względu na taki stan rzeczy nie dziwimy się, że w pierwszych sześciu meczach zespół wygrał tylko raz ponosząc jednocześnie dwie sromotne porażki (1:4 u siebie z Leverkusen i 2:5 w Monachium). Dopiero od 24 kolejki obserwujemy chyba ten właściwy zespół, który w tym czasie zanotował bilans 6-3-0. Dopiero porażka w ostatniej kolejce w Stuttgarcie zakończyła tę dobrą serię. Demony chyba jednak nie będą miały czasu by powrócić...
Ostatnie spotkanie sezonu jest dla podopiecznych Juliana Nagelsmanna kluczowe. Jeśli wygrają dwoma golami lub wyżej zagrają w LM. Każde inne rozstrzygnięcie skazuje ich na oczekiwanie na wynik meczu Bayer Leverkusen - Hannover.
Jak gra Hoffenheim?
Przede wszystkim bardzo skutecznie. Ale akurat to nie może dziwić skoro ma się do dyspozycji piłkarzy mających atak w genach. Napastnicy Marc Uth i Andrej Kramaric czy pomocnicy Nadiem Amiri i Florian Grillitsch to na ten moment główne atuty popularnych Wieśniaków. Gdyby trener Nagelsmann nie miał kłopotów z kontuzjami (Serge Gnabry i Kerem Demirbay) siła rażenia drużyny byłaby o wiele większa. Słabszą formacją jest defensywa, a właściwie gra obronna całej drużyny. Pamiętamy np. jaki chaos w tym aspekcie wywołało zejście kontuzjowanego Gnabry'ego w meczu z Hannoverem u siebie. Z drużyny prowadzącej, mającej całkowitą kontrolę nad spotkaniem została w momencie przypadkowa zbieranina chłopaków, którzy przyszli pokopać piłkę między blokami. Stracili bramkę, mogli stracić dwie kolejne i dopiero przerwa i Nagelsmann pomogli wrócić do równowagi.
Generalnie są groźni w ofensywie i to zarówno w ataku pozycyjnym jak i w szybkiej kontrze. Grają techniczny futbol oparty o drybling, klepkę i całą masę rozwiązań taktycznych, szczególnie w strefie środkowej.
Mając na uwadze problemy zdrowotne, które dopadły czołowych piłkarzy i inwencję trenera Nagelsmanna mamy wielką trudność z zaproponowaniem wyjściowego ustawienia Hoffenheim. Spróbujemy jednak podjąć się tego zadania. Stawiamy na uniwersalne ustawienie 4-2-3-1, które przy odpowiedniej grupie zawodników można dowolnie modyfikować.
Baumann - Kaderabek, Vogt, Akpoguma, Schulz - Grillitsch, Hübner (Polanski) - Uth, Amiri, Zuber - Kramaric.
W ustawieniu z Hübnerem można przejść na trójkę obrońców z dwójką wahadłowych, opcja z Polanskim umożliwi grę w klasycznym 4-4-2. Mając w pamięci ustawienie Demirbaya na pozycji defensywnego pomocnika w meczu przeciwko Hannoverowi można się spodziewać kompletnie innego pomysłu na grę jaki w życie postara się wprowadzić Nagelsmann.
Na co lub na kogo zwrócić uwagę?
Skoro w poprzednim punkcie chwaliliśmy ofensywę Hoffenheim to siłą rzeczy trzeba się uważniej przyjrzeć tam grającym piłkarzom. Bardzo dobry drybler Kramaric i typowy lis pola karnego Uth to szpica. Obaj to groźni snajperzy. Pierwszy potrafi zdobyć gola z każdej pozycji, drugi zaś czyha na każdą piłkę, która znajduje się w polu karnym rywala. Wspomniany Grillitsch potrafi poukładać grę w środku pola, a Steven Zuber i Pavel Kaderabek potrafią popędzić z piłką po skrzydle i dobrze dograć w pole karne. Warto też zwrócić uwagę na rzuty wolne w wykonaniu Kramarica.
Sytuacja kadrowa
Największym problemem w Hoffenheim są kontuzje Demirbaya i Gnabry'ego. Pomocnik ma problemy ze stawem skokowym natomiast skrzydłowy ma zerwane włókna mięśniowe. Ich występ według nas jest wykluczony choć niektóre źródła awizują Demirbaya na ławce rezerwowych.
Przeciwko nam nie zagrają również pomocnicy Lukas Rupp (zerwane więzadła) i Dennis Geiger (kontuzja uda). Od dłuższego czasu pomijani przy doborze kadry meczowej są środkowi napastnicy Meris Skenderovic i David Otto, oni również nie zagrają w sobotę.
Problemy z pachwiną ma środkowy obrońca Stefan Posch, a z udem jego partner ze środka defensywy Hübner ale on może wyjść nawet od początku przeciwko naszej drużynie.
Nie ma zawieszeń dyscyplinarnych.
Proponowany skład wraz z jego wcześniejszą analizą:
Jeśli chodzi o formację defensywną BVB to wygląda to bardzo nieciekawie. Brak dwóch podstawowych środkowych obrońców to duży problem. Sokratis nie zagra z powodu nadmiernej ilości żółtych kartek zaś Toprak jest kontuzjowany. Jedyne co nas cieszy to wracający do kadry meczowej Kagawa i Guerreiro.
Co do taktyki na mecz z Hoffenheim to ustawienie pozostaje bez zmian 4-5-1 ale w troszkę eksperymentalnym składzie. A oto nasza propozycja:
Obsada bramki: Roman Weidenfeller
Większość z was na pewno będzie zaskoczona naszym wyborem. Jak wszyscy wiedzą Weidenfeller to żywa legenda BVB. Człowiek, który jak mało kto z naszej obecnej kadry utożsamiał się z klubem. Roman kończy swoją karierę piłkarską i zawiesza swoje rękawice na haku. W naszej ocenie zasługuje on na rozegranie ostatniego meczu między słupkami BVB.
Linia obrony: Toljan, Piszczek, Akanji, Schmelzer
Ta linia obrony jest chyba najbardziej eksperymentalna w tym sezonie ze względu na kontuzje i inne problemy. Dwóch zawodników będących w ostatnich trzech spotkaniach przejdzie do środka. Akanji grający na boku obrony to nominalny środkowy obrońca a i ta pozycja dla Łukasza nie będzie nowa. Grywał on na tej pozycji zarówno pod wodzą Tuchela ale również w reprezentacji.
Linia pomocy: Pulisic, Kagawa, Weigl, Götze, Reus
Młody Sancho jeszcze nie ma póki co wyrównanej formy dlatego chcemy aby ten mecz rozpoczął Kagawa, którego doświadczenie i spokój jest w jutrzejszym meczu bardzo potrzebny. Co do reszty linii pomocy nie będziemy niczego zmieniać bo jest to nie potrzebne.
Środkowy napastnik: Philipp
Ten wybór jest oczywisty. Philipp praktycznie w każdym meczu strzela bramkę i kibice są z tego powodu bardzo zadowoleni, że mamy na ten moment napastnika i nie trzeba kombinować kto mógłby zagrać na tej pozycji w razie jakichkolwiek problemów.
Prognozowany skład
Pierwsza jedenastka: Weidenfeller ? Toljan, Piszczek, Akanji, Schmelzer - Pulisic, Kagawa, Weigl, Götze, Reus ? Philipp
Ławka rezerwowych: Bürki, Zagadou, Guerreiro, Sancho, Dahoud, Schürlle, Yarmolenko
Przewidywany wynik
Przypomnijmy sobie bilans spotkań z ostatnich sezonów z naszym sobotnim rywalem:
16.12.17 BVB - Hoffenheim 2:1
06.05.17 BVB - Hoffenheim 2:1
16.12.16 Hoffenheim - BVB 2:2
28.02.16 BVB - Hoffenheim 3:1
23.09.15 Hoffenheim - BVB 1:1
02.05.15 Hoffenheim - BVB 1:1
Ostatnia kolejka. Wiele spekulacji i wyliczeń kto będzie w następnym sezonie uczestniczył w Lidze Mistrzów. Krótko, zwięźle i na temat. Nasz typ wyniku to 2:2.
Autorzy: kolekcjoner89, donpedro, WielkiBrat