Borussia Dortmund oczekiwała 70 milionów euro, podczas gdy Arsenal był skłonny zapłacić 58 milionów za Pierre'a-Emericka Aubameyanga.
Według informacji Ruhr Nachrichten, ostatecznie klubom udało się dojść do porozumienia i być może jeszcze w poniedziałek reprezentant Gabonu przeniesie się na Wysypy Brytyjskie.
Zdaniem wspomnianego źródła, Kanonierzy zwiększyli swoją ofertę do 65 milionów euro i jest to poziom satysfakcjonujący BVB.
Podobno prezes Hans-Joachim Watzke oraz dyrektor sportowy, Michael Zorc są zadowoleni za takiej oferty.
Przypomnijmy, ze temat przenosin króla strzelców Bundesligi do Londynu przeciąga się już od kilku dni z powodu różnic między klubami.
Nawet nie wiecie jak nas, kibiców AFC drażni zarząd, Wenger i negocjatorzy tego transferu, z Gazidisem na czele. Ale koniec końców spełnili oczekiwania waszego klubu.
Doskonale wiem, jak się pewnie niektórzy z was muszą czuć. Co sezon tracicie czołowych piłkarzy albo na rzecz rywali w lidze (Bayernu) lub klubów zza granicy.
Arsenal często miewa podobnie.
Jednak tym razem to kibice Arsenalu są po drugiej stronie barykady, czasem coś od życia się należy, szczególnie po tylu kompromitacjach.
Auba narobił siary u was, ale nie sądzę, by to samo robił w Arsenalu. Będzie zarabiał dużo więcej, zagra, w jakby nie patrzeć, lepszej lidze na obecną chwilę. Gra w Arsenalu nie gwarantuje znaczących sukcesów (z Wengerem...), ale jednak to jest dla niego nowe wyzwanie. Dziwić się, że chciał odejść, nie ma czemu, chociaż można było uniknąć tej telenoweli, nikomu to na rękę nie było.
Czasami mam wrażenie, że macie jakąś niechęć do Arsenalu, nie rozumiem dlaczego. Nie mamy jakiejś kosy, nie jesteśmy rywalami, a czytałem tutaj mnóstwo komentarzy obrażających Arsenal, jakby to była wina Arsenalu, że Auba chce odejść z waszego klubu.
Ja lubię Borussię, dlatego jestem tu zarejestrowany, śledze wyniki, czasem obejrzę mecz, i życze wam jak najlepiej w lidze. Raz się uniosłem nie tak dawno, bo już nie mogłem wytrzymać czytając tutejsze komentarze na temat mojego klubu, bo to boli trochę.
@bizon97
No i o to właśnie typowy przykład bólu tyłka niestety.
Facet strzela 20+ bramek sezon w sezon, ratował tyłki wam wiele razy. Co z tego, że często kończył strzałami z bliska, przecież to też trzeba potrafić. Gdyby to było takie proste, to największe lamusy piłkarskie co sezon by miały tyle goli co Auba. Mają? Nie, nie mają. Trzeba mieć instynkt, zdolność znakomitego ustawiania się w polu karnym. To Auba ma, tego się wymaga od klasy światowej snajpera, bo z czego innego rozliczać napastnika jak nie z bramek?
Auba to najwyższy poziom, TOP napastników w Europie. Twierdzenie, że daleko mu do klasy światowej wskazuje na ból dupy lub na nieznanie się na piłce.
To jest niestety prawda, że Auba ma niesamowitego nosa do strzelania goli, do tego mega szybkość i, powiedzmy, przyzwoite wykończenie. To się przekłada na dużą ilość goli. Ale poza tym, czysto piłkarsko, to to jest średniak, którego nawet taki Giroud zjada. Dość mocno drewniany, minąć rywala nie minie, chyba, że wypuści sobie piłkę na 20 metrów i za nią pogoni, gra tyłem do bramki leży. Trochę lepiej odnajduje się w jakiejś małej, kombinacyjnej grze na pograniczu pola karnego bądź nawet w nim. Ale to wszystko sprawia, że nie przypadkiem jestem, że cena nie jest zbyt wysoka. I że mimo sporego zainteresowania, do tej pory nikt większej kasy wyłożyć za niego nie chciał. Wszyscy zdają sobie sprawę z tych ograniczeń. Auba wyrobił sobie markę nieco większą, niż jego rzeczywiste umiejętności.
Warszawa ..Haha..dokładnie może buty pucowac Leniwcowi
Tak, tak Aubameyang to najlepszy napastnik jaki jest wzięcia. Gwarancja >20 goli. To nieprawda, że nie ma dryblingu, że gra słabo tyłem do bramki i ma same niecelne podania. To są zwykłe oszczerstwa, niemające nic wspólnego z prawdą. On jest świetny i koniec.
A tak szczerze to tak 50/50 ten transfer. Szkoda bo trochę bo jednak coś tam strzelał A znając nasz zarząd to żadnego godnego zastępcy nie mają. A z drugiej strony irytowalo już jego zachowanie poza boiskiem. A i na boisku często było widać że myślami jest już gdzie indziej.