Przerwa zimowa sezonu 2017/18 w Bundeslidze była niezwykle krótka. Borussii Dortmund udała się w niej na obóz przygotowawczy w położonej na południu Hiszpanii Marbelli. W jego trakcie piłkarzy BVB nie opuszczał pech ? Marcel Schmelzer oraz Raphaël Guerreiro nabawili się urazów, Erik Durm został solidnie poturbowany w meczu z Zulte Waregem, a kadrę przetrzebiła ponadto grypa żołądkowa. Niemniej jednak jeden z podopiecznych Petera Stögera może czuć się wygranym tych krótkich przygotowań. Z dobrej strony pokazał się Jadon Sancho.
Młody Anglik, ściągnięty przed sezonem do Dortmundu z Manchesteru City, długo czekał na swoją szansę. Murawę boisk Bundesligi powąchał jedynie dwukrotnie, spędzając na niej raptem 16 minut. Znacznie częściej występował w Młodzieżowej Lidze Mistrzów (5 występów, 450 minut, 3 gole oraz asysta), jednak przeważnie jego rola ograniczała się do bycia członkiem kadry pierwszego zespołu. Peter Stöger postanowił podarować urodzonemu w 2000 roku skrzydłowemu więcej czasu na pokazanie swoich umiejętności w warunkach meczowych.
W blasku hiszpańskiego słońca 17-latek oczarował. Mecz z Fortuną rozpoczął niemrawie, trochę zachowawczo. Ale czas grał na korzyść Anglika. Sancho pokazał, że piłka pod nogami w żaden sposób mu nie wadzi, nie boi się wejść w pojedynek jeden na jeden, a ponadto nie stara się być tylko efektowny. Młodzieżowy reprezentant Anglii potwierdził swój potencjał także w meczu z Zulte Waregem. Ale w spotkaniu ze zdobywcą Pucharu Belgii pokazał też coś jeszcze.
Swoboda, z którą Sancho podejmuje się kolejnych działań na murawie imponuje. Efektywność podjętych decyzji dodatkowo podbudowuje jego pewność siebie. Ale przede wszystkim zagrań młodego skrzydłowego nie można określić mianem sztuki dla sztuki. Anglik pokazał w spotkaniu z Belgami rzadko spotykaną w tak młodym wieku rozwagę. Nie tylko doskonale czuł moment oddania piłki koledze czy stwarzał przewagę swoją przebojowością, ale rozsądnie dysponował swoimi siłami. Nawet w samej końcówce spotkania miał dość energii, by nie być tylko statystą. Mimo iż był to tylko mecz towarzyski, jest to aspekt warty uwagi.
Obóz w hiszpańskiej Marbelli Jadon Sancho może z pewnością zaliczyć do udanych. W obu sparingach nie opuścił ani jednej minuty, dwukrotnie był bliski zdobycia bramki, zaliczył asystę przy jednym z trafień Pierre'a-Emericka Aubameyanga w meczu z Zulte. W dalszym ciągu nieznany pozostaje termin powrotu do pełnej sprawności Marca Reusa, a André Schürrle bliższy jest odejścia niż wyjściowej jedenastki BVB. Anglik staje się więc naturalnym kandydatem, który mógłby odciążyć często nieefektywnego po godzinie gry Andreya Yarmolenkę. Brak częstszych występów wiosną 2018 roku będzie więc pewnym zaskoczeniem.
Odbijając od tematu, nie tylko u mnie przeszła epidemia grypy żołądkowej..