Obrońca Borussii Dortmund, Raphael Guerreiro podczas obozu treningowego w Marbelli, odniósł się do tematu pracy zwolnionego w rundzie jesiennej trenera Petera Bosza. Zdaniem Portugalczyka, Holenderowi czasami brakowało twardej ręki.
? Czasami nie wiedzieliśmy, co powinniśmy robić na boisku ? powiedział Portugalczyk na łamach Ruhr Nachrichten.
? Zdarzały się sytuacje, kiedy po prostu potrzebowaliśmy nad sobą bata ? uważa mistrz Europy z 2016 roku z reprezentacją Portugalii.
Były zawodnik Lorient nie zrzuca jednak winy na Bosza i krytycznie ocenia też wydajność drużyny.
? To zależy od nas, zawodników. Jesteśmy zobowiązani, aby być bardziej zdeterminowani i konsekwentnie dążyć do celu w drugiej połowie sezonu ? powiedział szczerze Guerreiro.
24-latek z opóźnieniem próbował pomóc drużynie w walce z kryzysem w pierwszej części sezonu. Guerreiro doznał kontuzji kostki na początku sezonu, a swoją pierwszą 90-minutową grę dopisał na swoje konto dopiero na początku grudnia.
W drugiej połowie sezonu, uniwersalny piłkarz chce zacząć od nowa: ? Najlepiej jako lewy obrońca. To jest moja pozycja ? tłumaczy.
Wszystko zależy jednak od trenera, Petera Stögera. Na dzień dzisiejszy Marcel Schmelzer jest kontuzjowany, dlatego Guerreiro mógłby grać z lewej strony defensywy.
I wszystko w tej kwestii. Nawet on sam to widzi, mimo że początkowo przecież sam przyznawał, że jedną z rzeczy, którą go do BVB skusiła, była obietnica gry w środku pola.
Szkoda, że wszyscy to widzieli oprócz zarządu i ta zmiana nastąpiła tak późno, gdzie przegraliśmy praktycznie wszystko...
Co do Bosza, to dobrze dowiedzieć się takich rzeczy, choć można było się tego spodziewać.
Jeśli Schmelle okaże się nietykalny, to możliwe, że Gurerre szybko się z nami pożegna. Obym się mylił.
Wymysł Tuchela który potem ratował nam środek pola bo nie było komu grać.
Oczywiście lewa obrona, nie wiem czemu napisałem prawa.
A co do Rogera, to pewien komentator tak mu dał na imię ;)