Debiut Petera Stögera w roli szkoleniowca przypadnie na mecz z rywalem, z którym w tym sezonie stawał już w szranki. W ramach rozgrywanej w środku tygodni 16. kolejki Bundesligi Borussia Dortmund uda się na wyjazd do Moguncji, by stawić czoła popularnym Zero-Piątkom.
Miniony weekend dla kibiców Borussii nie należał do udanych. Porażka z Werderem Brema (1:2), piłkarze odesłani do szatni w akompaniamencie gwizdów, Aubameyang udający się do szatni tuż po ostatnim gwizdku sędziego, spadek na ósme miejsce w ligowej tabeli. Dodatkowo znaczny spadek przewagi nad miejscami bezpośrednio zaangażowanymi w walkę o utrzymanie w lidze (zajmujące 15. lokatę HSV ma na swoim koncie punków 15, natomiast Dortmund ? 22). Pożegnanie z Peterem Boszem może jednak obrócić te niekorzystne wydarzenia w gorzką pigułkę, którą należy połknąć, aby sytuacja się poprawiła.
Rolę strażaka powierzono Peterowi Stögerowi, a pracujący od raptem niepełnych trzech dni w Dortmundzie Austriak, zamiast na swój trenerski warsztat, może liczyć na działanie efektu nowej miotły. Grający statycznie, bez zaangażowania i pomysłu piłkarze po ostrej reakcji trybun Westfalenstadion mogą na Opel Arenie zaprezentować zgoła odmienne oblicze. Mobilizację na pewno stanowić będzie też dla nich fakt, że przed nowym trenerem każdy będzie musiał udowodnić swoją wartość i przydatność.
Zmiana na ławce trenerskiej może poskutkować korektami w wyjściowym ustawieniu drużyny. Z prezentowanego w ostatnich tygodniach 3-4-3 może przejść ono w 4-4-2 lub 4-1-4-1, które to Stöger stosował już w tym sezonie w Kolonii. Zmienić może się również rola, którą pełni na boisku Raphaël Guerreiro. Portugalczyk, odkąd powrócił do składu BVB, najczęściej rozpoczynał mecze na lewym wahadle, jednak pod batutą Austriackiego trenera może (śladem Jonasa Hectora) ponownie stać się graczem drugiej linii. Jak udowodnił za kadencji Thomasa Tuchela, na takim zabiegu nie powinien stracić ani on, ani zespół.
Na powrót do nowej-starej roli liczy także Julian Weigl. Niezadowolony z ustawienia i zadań powierzanych mu przez Petera Bosza Niemiec, popadł w przeciętność, przegrywając rywalizację z Nurim Sahinem. 22-latek może jednak niedługo ponownie odpowiadać za regulację tempa gry zespołu, a wspomagać może go w tym notujący coraz więcej rozegranych minut Mahmoud Dahoud.
Czternaste miejsce w tabeli Bundesligi i 16 punktów wywalczone przez podopiecznych Sandra Schwarza w dotychczasowych 15 kolejkach zmuszają Zero-Piątki do oglądania się za siebie. Piłkarze Moguncji lada moment mogą wypaść z bezpiecznej strefy, ponieważ już teraz czują na karku oddech Werderu Brema (14 punktów*), SC Freiburga (15) oraz HSV (15). Zwycięstwo z rywalem pokroju Borussii Dortmund, abstrahując od aktualnej dyspozycji Czarno-Żółtych, dodałoby im przede wszystkim pewności siebie.
A ta wzrosła już w minionej kolejce. Zmobilizowane Mainz zdołało dwukrotnie doprowadzić do remisu z wicemistrzem z Lipska, co ostatecznie przełożyło się na zdobyty na Red Bull Arenie punkt. Ponadto Zero-Piątki mają już na swoim koncie trzy punkty zdobyte z drużyną dowodzoną przez Petera Stögera. W 12. kolejce, mimo gry w osłabieniu, utrzymali rezultat 1:0, dając kilka chwil radości własnym kibicom. 51-letni Austriak na Opel Arenie zawita więc już drugi raz. I chociaż utarło się, że do trzech razy sztuka, to wszyscy Borussen nie kryją nadziei, że tym razem wystarczy policzyć do dwóch.
W kampanii 2016/17 obie drużyny mierzyły się ze sobą dwukrotnie. W pierwszym starciu lepsi okazali się dortmundczycy, którzy po dwóch bramkach Pierre'a-Emericka Aubameyanga zwyciężyli 2:1. Na początku rundy wiosennej padło jedno trafienie mniej, a Moguncja przed własną publicznością zainkasowała jeden punkt (1:1).
Brak zmian na liście zawodników niezdolnych do gry w ekipie Borussii. Peter Stöger na Opel Arenie nie będzie mógł skorzystać z umiejętności Erika Durma, Sebastiana Rodego, Jacoba Bruuna Larsena, Gonzala Castra, Maria Götzego, Marca Reusa, Maximiliana Philippa oraz Łukasza Piszczka. Jednak decyzją trenera, oprócz nich w kadrze zabraknie Jodana Sancha oraz Andrego Schürrlego, którzy nie udali się wraz z zespołem do Moguncji. W ekipie Mainz zabraknie podstawowego dotychczas golkipera, Rene Adlera, a także Stefana Bella, Karima Onisiwo, Yoshinoriego Muto, Kenana Kodro. Ponadto pod znakiem zapytania stoją występy Levina Öztunaliego oraz Daniela Brosinskiego.
Bundesliga, 16. kolejka
1.FSV MAINZ 05 - BORUSSIA DORTMUND
Wtorek, 12.12.2017, 20:30 (Opel Arena)
1.FSV Mainz 05: Zentner - Gbamin, Balogun, Diallo - Frei - Donati, Latza Serdar, Fischer - Quaison, Holtmann
Ławka rezerwowych: Huth, Hack, Maxim, Berggreen, Klement, Jairo Samperio, de Blasis
Pod znakiem zapytania: Öztunali, Brosinski
Nie zagrają: Adler, Bell, Onisiwo, Muto, Kodro
Trener: Sandro Schwarz
Borussia Dortmund: Bürki - Toljan, Subotić, Sokratis, Schmelzer - Weigl, Dahoud - Pulisic, Guerreiro - Yarmolenko, Aubameyang
Ławka rezerwowych: Weidenfeller, Bartra, Sahin, Kagawa, Isak, Toprak, Zagadou
Pod znakiem zapytania: -
Nie zagrają: Reus, Piszczek, Schürrle, Sancho, Philipp, Rode, Castro, Götze, Larsen, Durm
Trener: Peter Stöger
Arbiter: Benjamin Brand (Unterspiesheim)
Dlatego, kiedy starej miotły już nie ma jestem spokojny o jutrzejszy wynik i mimo, że trener jest bardzo ważnym ogniwem to czasem lepiej gdyby nie mieszał ****em w kawie.
U buka nie grywam, ale w typerku mocna 2 postawiona.
HEJA BVB!!!
W dalszym ciągu uważam, że problem w 70-80% leżał po stronie piłkarzy, a nie Bosza.
Zatem liczę na najlepsze, szykuję się na najgorsze!