Borussia Dortmund po raz pierwszy od połowy sierpnia miała pełny tydzień treningowy, aby w pełnym składzie dokładnie przeanalizować sytuację i przygotować się do sobotniego meczu Bundesligi z Bayerem Leverkusen.
? Mamy za sobą bardzo, bardzo intensywny tydzień ? powiedział Bosz podczas konferencji prasowej.
Zazwyczaj, kiedy BVB miało możliwość treningu przez pełny tydzień, wiązało się to z przerwą reprezentacyjną. Tym razem było inaczej - nie było spotkań reprezentacyjnych, ani gier pucharowych w środku tygodnia.
? Dzięki temu mogliśmy tym razem naprawdę dobrze ćwiczyć. Patrząc na przebieg meczu derbowego, ważne było, że wreszcie miałem zawodników ze sobą przez kilka dni. Poświęciliśmy czas na dogłębną analizę gry i wyników, które nie są dobre.
Zapytany o liczne spekulacje dotyczące swojej przyszłości w Dortmundzie, Bosz odpowiedział spokojnie:
? Spekulacje rozpraszają, a mnie interesuje tylko i wyłącznie koncentrowanie się na mojej pracy.
? Przed nami mecz z jedną z najlepszych drużyn w Bundeslidze.
Bosz w meczu z Aptekarzami, powinien móc skorzystać z usług Romana Bürkiego. Poza składem znajdzie się natomiast Pierre-Emerick Aubameyang, który będzie pauzował z powodu problemów ze stawem biodrowym oraz z powodu czerwonej kartki w meczu z Schalke.
? Roman Bürki wrócił do treningów, podobnie, jak Alexander Isak.
? Auba ma problem z biodrem. W niedzielę może wrócić do treningów z drużyną. Nie jest źle!
Holenderski trener wierzy, że przełamanie Borussii może nadejść w meczu z Leverkusen.
? Potrzebujemy sukcesu. Najważniejszą rzeczą dla nas jest to, abyśmy znów wygrali. Jakość i postawa piłkarzy na treningu były dobre; nawet u tych, którzy często nie grają.
p.s. Krzysiek Auba to przede wszystkim będzie pauzował z powodu czerwonej kartki.
Liczę, że ten tydzień pozwolił nam się odbudować fizycznie i mentalnie przed nadchodzącym ciężkim meczem, Mam cichą nadzieję, że Bosz wymyślił sposób na zastąpienie Auby, bo choćbyśmy nań nie wiem jak bardzo narzekali, to chłop nam robi znaczną część ataku. Chętnie zobaczyłbym Philippa na szpicy, albo Isaka, boję się jednak, że to będzie Andrzej.