Bramkarz Borussii Dortmund, Roman Bürki, spotkał się w ostatnim czasie z falą krytyki.
Słabsza forma szwajcarskiego bramkarza, widoczna przede wszystkim w meczu z APOEL-em Nikozja, sprawiła, że media zaczęły mieć wątpliwości co do jego przyszłości w Dortmundzie.
Dyrektor sportowy BVB, Michael Zorc stwierdził jednak, że słabsza forma bramkarza, nie podważa jego pozycji w zespole.
- Bürki pozostaje naszym numerem jeden, co zostało omówione z trenerem - poinformował Zorc na łamach Kickera, dając do zrozumienia, że rozmowy z bramkarzem na temat przedłużenia wygasającego w 2019 roku kontraktu, będą kontynuowane.
Pewne wydaje się też to, że wraz z końcem sezonu, Borussia będzie musiała rozejrzeć się za następcą Romana Weidenfellera, który wypełni wówczas swoją umowę z klubem.
Logiczną opcją jest aktualny bramkarz rezerw, Dominik Reimann. Temat sprowadzenia Tima Horna (1. FC Köln) czy Kevina Trappa (Paris St. Germain), nie wchodzi w grę.
- Obaj są dobrymi bramkarzami, którzy byli z nami łączeni, ale są to czysto medialne spekulacje - poinformował Zorc.