Po przegranym przez Borussię Dortmund meczu 1. kolejki Ligi Mistrzów, Łukasz Piszczek pojawił się przed kamerami Canal+ aby skomentować rozegrany mecz.
- Myślę, że zagraliśmy dzisiaj naprawdę niezłe spotkanie tutaj. Wydaje mi się, że mecz mógł się podobać, na pewno był otwarty. Szkoda, że niestety tej bramki na 2:2, po której nie było spalonego, sędzia nie uznał. Później było ciężko już odnaleźć się nam w tym meczu.
- W ofensywie w pierwszej połowie naprawdę wyglądaliśmy lepiej. Myślę, że w przerwie Tottenham coś zmienił i dlatego mieli nas bardziej pod kontrolą. W defensywie staramy się cały czas grać wysokim pressingiem, jeśli tam któryś z nas choć trochę ułamek sekundy się spóźni, to wtedy jest ciężko. Świadomie wybraliśmy tę drogę, trener chce tak grać, my chcemy tak grać i myślę, że im sezon będzie dłuższy tym ta nasza gra będzie lepiej wyglądała.
- Wystawiliśmy dzisiaj bardzo dobrą jedenastkę na boisku. W pierwszej połowie wcale nie wyglądało to tak źle, oni oddali dwa strzały na bramkę i niestety od razu dwa wpadły. Nam trochę zabrakło szczęścia, zawsze w ostatniej chwili obrońcy od nich wybijali nam piłki spod nóg, praktycznie gdzie mogliśmy piłkę włożyć do pustej bramki, zabrakło troszkę centymetrów.
- Nie chciałbym tu zwalać winy na sędziego. Po prostu Tottenham dzisiaj wygrał, nie wiem czy zasłużenie czy nie, ale my na pewno nie spuścimy teraz głów i będziemy dalej walczyć.
Status to miał Sebastian Kehl wyrobiony a Piszczkowi jeszcze wiele do niego brakuje.
Nasi ładnie podaja pilke, ale jak sa wypoczeci, i tylko do 20 metra przed bramka. Zatracili umiejetnosc odbioru piłki, i sprowadza sie do tego ze sobie piłke pykamy az ktos straci i wtedy kontra.
Toljan pokazał się z całkiem dobrej strony i należy liczyć, że będą z niego ludzie. Miejmy nadzieję, że zastępcę już mamy.
Znajdźcie takiego piłkarza który jest szybszy od podania.